Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miłość a co to jest

Czy mi się w tyłku przewraca?

Polecane posty

Gość miłość a co to jest

Dziewczyny, oceńcie sytuację. Mam małe dziecko i męża, który uważa, że przesadzam, wynajduję sobie problemy i chyba mi się nudzi. Chodzi o to, że on mało udziela się w opiece nad synkiem i często wychodzi na wieczór z domu, np. dzisiaj poszedł oglądać mecz do kumpla. Mamy ustaloną zasadę, że każde z nas może wyjść sobie osobno raz w tygodniu. A on ostatnio wychodzi po trzy razy, a ja nie umiem egzekwować przestrzegania tej zasady, bo on obraca wszystko w żart, śmieje się i wychodzi. Czuję się zepchnięta na margines, widzę, że już mu się nie podobam tak, jak kiedyś, nie zabiega o mnie, myśli, że już mnie zdobył i nigdzie mu nie ucieknę. A mnie właśnie chodzą ostatnio po głowie takie myśli... :( Widziałam w parku dzisiaj całujące się, zakochane pary i zrobiło mi się tak strasznie przykro... Wydaje mi się, że taka namiętna, prawdziwa miłość w moim życiu się skończyła. Boję się powiedzieć, że go nie kocham, bo myślę, że kocham mimo wszystko, tylko chcę, żeby było, jak dawniej... Chcę czuć się kobietą, a nie tylko matką, sprzątaczką, kucharką... On uważa, że skoro zarabia (ja nie pracuję, jestem obecnie z małym w domu) i dużo sprząta (tego nie mogę mu odmówić) i czasem zrobi coś przy dziecku, to powinnam się cieszyć. Tymczasem ja naprawdę doceniam to, co mam, ale jednak brakuje mi jakiegoś dreszczyku, silnych emocji... Zaznaczam, że nie chcę ich szukac poza domem, chcę być z nim. On twierdzi, że cokolwiek zrobi, to mi ciągle mało, wiecznie narzekam, czuje się uwięziony bla bla bla. Jak to wygląda z Waszej perspektywy? I, co najważniejsze, co mogę zrobić, żeby to zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze
Pokaż mu ten tekst. Jeśli nie zrozumie to już sama nie wiem co ci doradzić. Pięknie to napisałaś. Wcale ci się nie przewraca... Nie uważam też, że twój facet to jakiś palant ( bo pewnie zaraz tak zaczną pisać ), i że powinnaś go zostawić itd. Po prostu ciężko mu zaakceptować fakt, że ma rodzinę i musi zrezygnować z pewnych uciech. Tekst o ograniczaniu jest bardzo typowy. Tak reaguje każdy facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli potrzebujesz namiętności to moze wykonaj pierwszy krok i to Ty "zmolestuj" męza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka ja ja ja
oh jak ja Cie rozumiem autorko....ale jestem teraz tak zła ze nie jestem w stanie pisać....wlasnie to sobie uswiadomilam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka ja ja ja
ale masz rację nie wydziwiasz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość a co to jest
Dzięki za Wasze odpowiedzi :) Nie chcę go wcale zostawiać i też myślę, że problem leży w tym, że on nie umie przyjąć do wiadomości, że życie rodzinne wygląda inaczej od kawalerskiego. Wydaje mi się, że czas, jaki spędza ze mną, nie wydaje mu się na tyle ciekawy i wartościowy, żeby np. zrezygnować ze spotkania z kumplami. Spowszedniałam mu i boli mnie to... A co "zmolestowania" ;) Próbowałam coś zdziałać na tym polu, raz czy dwa mi się udało, ale nasz seks, a raczej jego brak, to osobny temat... Chciałabym np. całować się z nim długo, a nie tak tylko cmok cmok, ale on chyba nie ma takiej potrzeby. W każdym razie nie ze mną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość a co to jest
Jaka ja ja ja - przykro mi, że też jesteś w takiej sytuacji. Właśnie myślę nad jakimś planem. Co mogę zrobić, żeby on znów zobaczył we mnie interesującą kobietę, z którą chciałby spędzać czas? Może nam tu dziewczyny coś doradzą? Jeśli chcesz, napisz o swojej sytuacji. A co do pokazywania tekstu - Wy, kobiety, mnie rozumiecie :) A gdyby pokazać to na męskim forum, to pewnie faceci przyznaliby rację mężowi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko, no to co z tego że on coś tam, siadasz na kolana, bierzesz za łeb i całujesz! i nie skupiasz sie na tym czy on odpowiada, tylko myslisz perfidnie o sobie, o tym co by tu jeszcze zrobic z językiem, o przyjemnosci, jaką masz z dotyku warg i tak dalej, wrrrr, jak nie wykazuje chęci do głębszych pocałunków sam to mu jezykiem delikatnie rozwierasz szczęki... i nei ma mocnych, on sie też po chwili rozkręci, spoko spoko :> i może faktycznie spójrz troszke krytycznie na siebie czy faktycznie nie narzekasz odrobinę "na zapas". bo wiesz, skrzywiona i jojcząca baba nie jest seksowna, a moze naprawde masz mniej powodów do narzekan niż Ci sie wydaje, tylko juz tak awansem lecisz?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym mu trochę skróciła te spotkania z kumplami, skończyły się czasy kawalerskie i powinien o tym pamiętać, wg mnie 3 wyjścia to za dużo na jednego męża. p)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeżywam to samo. Od czasu gdy zaszłam w ciąże ograniczyły sie nasze zbliżenia , brak okazywania czułości, Dziasiaj mały ma rok i 4 miesiące i tak jest nadal. Rozmawiałam z nim duzo na ten temat i nic. On uważa że wszystko jest Ok. Brakuje mi czułości bliskości brakuje wszystkiego co było kiedyś. Myśle że on nie patrzy już na mnie jak na kobietę, tylko jak na matkę sprzątacza kucharkę, Wiem co czujesz bo ja czuje to samo, Czuje się samotna i czasami przez to jego traktowanie czuje jak umiera we mnie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka ja ja ja
to ja Ci powiem jak zwrócic uwage meża: -zacznij od fryzjera (oznajmiasz w poniedzialek mezowi ze na 17 idziesz do fryzjera i jajco Cie obchodzi czy on jest z kimś umówiony czy nie) -nowy ciuch we wtorek albo w środe rzby nie przesadzac -troszke tajemniczości, sms, pisanie na komputerze, nie mów z ki żeby troszke poczuł się zazdrosny -po domu nie chodx w ponaciąganych łachach -zapisz sie na fitness i zadbaj o swoja urodę, figurę, miej troche czasu dla siebie Tyle na razie mi przychodzi do głowy.... czy moge tak pokrótce opisac moja sprawę?? powicie mi czy zareagowałam dobrze czy nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cos Ty?? ?? ?? :D ja wychodze z założenia że jak go pożądam to sie nie bede certolić i czekac aż sie domysli, tylko działam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość a co to jest
taajasne - też tak już robiłam ;) Ale po którejś próbie bez entuzjazmu z drugiej strony odechciało mi się... To on ma mnie chcieć, a nie ja go zmuszać, do cholery. A co do jojczenia na zapas - możliwe, że tak robię i wiem, że to zabija cały seksapil. Chciałabym być radosna, niezależna, nie przejmująca się facetem... Czasem taka bywam, a czasem marudzę, no co zrobić. A mam nie marudzić, jak on się ciągle wymiguje od kąpania małego, a kiedy mówię mu o jednym wyjściu w tygodniu, to on mówi "Policz sobie, ile razy ty wychodzisz do sklepu albo na spacer z dzieckiem"? Nie traktuje mnie poważnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamiast gierek w tajemniczosc i wzbudzanie zazdrosci proponuję zawsze szczerą rozmowę. bez pretensji i wyrzutów, z racjonalnymi argumentami. taką "męską". i owszem, jak on zaczyna za często wychodzić to zacnzij go uprzedzac. jak bedzie musiał zostać z dzieckiem cztery popołudnia w tygodniu to w koncu moze dotrze co neico :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość a co to jest
Miss. M - robię, co mogę, żeby ukrócić, uwierz :D Ale on i tak wychodzi... Belnea - no to chyba jedziemy na jednym wózku... Ta dawna ja gdzieś się pałęta we wspomnieniach, a obecna to właśnie jojcząca, niezadowolona baba... A co do dbania o siebie - no właśnie o czymś takim myślałam, zmienić fryzurę itd., ale trochę ograniczają mnie finanse, nie zmienię się od razu cała od stóp do głów i już nie będzie tego spektakularnego efektu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale po którejś próbie bez entuzjazmu z drugiej strony odechciało mi się... To on ma mnie chcieć, a nie ja go zmuszać, do cholery." ale facet to nie maszyna, mzoe mu sie nie chcieć, co nie znaczy że przy odrobinie zachęty mu sie nie zachce :) "A mam nie marudzić, jak on się ciągle wymiguje od kąpania małego" podchodzisz, dajesz dziecko na ręce i mówisz "do kąpania, ale już, mały chce spac". i ma wykąpać. jak mu sie dziecko zacznie drzec a Ty nie bedziesz reagowąc to przeciez w koncu wykąpie. "a kiedy mówię mu o jednym wyjściu w tygodniu, to on mówi "Policz sobie, ile razy ty wychodzisz do sklepu albo na spacer z dzieckiem"?" jemu sie wydaje że to rozrywka dla ciebie? :D to mu powiedz żeby w takim razie tez wyszedł po zakupy albo z dzieckiem na spacer, prosze bardzo :D a nie z kumplami na piwko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość a co to jest
Kochana, ja robię wszystkie te rzeczy, o których mówisz :) Rozmawiam z nim "po męsku", wręczam dziecko do kąpania, w ramach strzelania focha wychodzę z domu na dwie godziny, tłumaczę, że codzienne wyjścia to żadna rozrywka itd. :) A on mówi, że czuje się, jakby mieszkał z własną matką, która ciągle mu coś każe, ciągle czegoś zabrania itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość a co to jest
jaka ja ja ja - napisz, co jest u Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotyczna moda
dobre sobie on się czuje uwięziony ? to niech się zastanowi jak ty się czujesz skoro musisz zajmować się domem i dzieckiem ? domem jak domem ale czy on wie jak to jest być do dyspozycji dziecka 24h ? dzień czy noc ? on ucieka z domu bo się czuje uwięziony to neich się zastanowi czy ty także masz okazję do odskoczni tak jak on może to mu da do myślenia skoro ustaliliście jeden dzień w tygodniu na wyjścia a on tego nie przestrzega, to teraz ty awansem wyjdź dodatkowo 2 razy wieczorem, bez ostrzeżenie uszykuj się i zostaw go z instrukcjami i dzieciakiem, dopiero poczuje co oznacza uwięzienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość a co to jest
Zastanawiam się, czy nie odpuścić... Tzn. przy jego wyjściu dać mu buziaka i życzyć dobrej zabawy, chodzić sobie gdzieś kilka razy w tygodniu (nie bardzo mam wprawdzie dokąd, no ale cel uświęca środki) i generalnie przestać za nim latać. Może mu się światełko zapali. Tylko tej opieki nad synkiem nie chcę odpuścić, w końcu to też jego dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też miałam ten problem na początku, zostawiam obsrane dziecko na przewijaku i mówię ,,podejdz szybko bo się przekręci i spadnie,, a sama biorę kluczyki i jadę do sklepu z wyłączonym telefonem. Co prawda mój ma odpowiedzialną i męczoncą pracę i nie mam serca kazać wstawać mu np w nocy, i ta nie ma cyca, ale pewną niezależność trzeba sobie zostawić. Teraz chciałam zapisać się na fitness, problem mam w tym,że MAły je na żądanie, tylko cyca więc szkoda mi go zostawiać na 2 godziny żeby się złościł przy butli ale jak skończy pół roku to czemu nie... Życzę powodzenia autorko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość a co to jest
No właśnie chyba muszę go częściej z małym zostawiać, żeby zobaczył, że dziecko się samo nie nakarmi , nie wykąpie i nie przewinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotyczna moda
no i mamy sedno sprawy koleś jest niedojrzały i w tym problem on zamienił mamę na żónę i oczekiwał że wszystko będzie podane na cacy a tu mu się trafiła franca, która nie kocha go bezgranicznie, nie włazi mu w tyłek ale również czegoś oczekuje a to niespodzianka..... myślał że w małzeństwie będzie jak u mamy on z pilotem w ręce a kobietka się będzie przy nim krzątać i mu dogadzać....no nie dziwię się że jest rozczarowany, nie tak miało być skoro jojczysz i narzekasz to mu wytłyumacz że jak chce mieć kobietę a nie matkę - kwokę to niech zachowuje się jak mężczyzna a nie mały synek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka ja ja ja
Otóż: Mam meża już 8 lat, on wczesniej był zonaty i maja dziecko, ta motyka wyjechała kiedyś na wakacje i juz na tych akacjach zostala (za granicą) teraz przyjechali (maż zapłacił za bilet-duzo) jak chciała kasę na bilet zrobiłae się miła jak nigdy, wczesniej przez 3 lata utrudniala kontakt, nie mówiła z tym dzieckiem po polsku, dziecko zapomnialo, konkluzja jest taka że nie zyjemy z nia na dobrej stopie, maż jej nie nawidzi wiem o tym. Ale chodzi o to że jasnie Pani dała rzeczy dla mijego synka po jej synku rzeczy niektóre sa nowe a niektóre stare zdarte i dziurawe. Powiedziałam męzowi że mogla se darowac te łachy bo nie jest moja kolezanka ( w zyciu z nią słowa nie zamieniłam) zeby takie ciuchy dawac mojemu dziecku i tylko tyle broń Boze nie chcialam żeby jej to mówił, była to tylko uwaga z mojej strony, ten jak się wkurwił ze się czepiam, ż erzeczy sa ładne, nowe itp,że to miło z jej strony...no i od słowa do słowa pokłócilismy się tak że poszedł gdzies w pizdu....co o tym myślicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotyczna moda
myślę że nie miałaś racji z ubrankami dała je z dobrego serca, a ty ten gest trochę przeinaczyłaś bo jej nie lubisz coś na zasadzie, że gdyby przyniosła kwiaty uznałabyś za wrogi gest bo chciałaby byś dostała od nich wysypki.... spójrz na to z innej strony, miała niepotrzebne ubranka więc dała je komuś komu się przydadzą nawet jeśłi neiktóre były zniszczone lub nie podobały się tobie, trzeba było je przyjąć , podziękować i najwyżej potem się ich pozbyć nie oceniam całej historii z wyjazdem za granicę, bo nie o to pytałaś, jesteś źle do tamtej kobiety nastawiona bo czujesz w niej rywalkę i po części dokonujesz projekcji nienawiści czy urazy jaką żywi do niej Twój facet ta kobieta nic ci nie zrobiła, to jedynei była twojego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość a co to jest
Miss. M - dzięki za życzenia, ale nie bierz przykładu ze mnie i od początku egzekwuj, co się da. Ja wiem, że karmienie piersią mocno ogranicza, w zasadzie niemal całkowicie, ale ten etap kiedyś minie i nadejdzie odrobina wolności ;) idiotyczna moda - no właśnie, dobre z tym mężczyzną i małym synkiem, może to na niego podziała; ja się staram używać jakichś rozsądnych argumentów w rozmowie z nim, mówić jasno, o co mi chodzi, a ten ze wszystkiego żartuje i usiłuje mnie "przebłagać" jakimiś wygłupami. A wiesz, co jest najgorsze? Tak samo robi ze swoją mamą i na nią, co gorsza, to działa! Jaka ja ja - widać, że Twój mąż jest wciąż mocno związany z byłą, a Ty jej nie lubisz z oczywistych przyczyn. Wg mnie nie powiedziałaś nic aż tak niewłaściwego, żeby zaraz robić o to awanturę, tyle że widocznie Twój mąż odebrał to jako atak ma byłą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka ja ja ja
nie o to chodzi że to była mojego faceta, chodzi o to ze przez cały czas była wredna cholerą, podburzała dziecko przeciwko niemu, no mnóstwo świństw. ok moze miło z jej strony ale nie o to chodzi chodzi tylko o jego reakcję, to był tylko mój komentarz, miłao to pozostac miedzy nami i tyle, ze ja na jej miejscu bym sobie darowała takie prezenty, jak bym chciała byc dla kogos miła to dałabym dwie pary nowych body, a nie startych gaci... takie prezenty moga sobie robić kolezanki, a nie dwie baby które się nie znaja i do tego nie lubią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość a co to jest
Aha, napisałaś, że mąż jej nienawidzi. W każdym razie idiotyczna moda dobrze Ci napisała, tak myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka ja ja ja
broń Boże on nie jest z nia zwiazany, wiem to na 10000% to nie o to chodzi, to nie był zaden atak na byłą, bo nie raz ja atakowałam i to jeszcze gorzej a on mi w tym towarzyszył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×