Do MAM karmiących butelką

Drogie mamy czy czujecie presje otoczenia które zle do nas podchodzi?:( ja już miałam pare przykrosci ze strony bliskich jak w ogole nie znanych mi osób z tego powodu ze nie karmie piersią..jak było/jest z Wami?

ja się nie przejmowałabym na twoim miejscu tym.. ja jeszcze nie usłyszałam zadnej krytyki od bliskich ze niechcialam karmić piersia tylko usłyszałam od lekarza krytykę do ktorego poszłam po tabletki na przepalenie pokarmu ale tym sie tez nie przejełam:)

to fajnie, u mnie bylo inaczej, ja chcialam karmic ale nie wyszlo, meczylam sie ja i dziecko:( ale nikt tego nie rozumie i traktuja mnie jak wyrodna matke:(

u mnie poniekad było tak samo( dziecko nie chciało zlapać sutka bo ich wogole nie mialam mialam wklesłe) tylko tez nie chcialam karmić piersią

nie przejmuj sie . najwazniejsze ze malenstwo jest najedzone . ja bardzo chcialam karmic ale szczescie w nieszczesciu (maly rozchorowal sie jak mial 7 dni i trafilismy do szpitala . tam okazalo sie ze traci na wadze . zrobili mi kontrole karmienia ) okazalo sie ze mam b. malo pokarmu wiec dostawal butle . a teraz to kawal chlopa - mleko z butli caly czas dostaje 2-3 razy dziennie bo lubi i sie glosno domaga...

mi problem:-) nieprzejmowac sie i tyle. mi lekarka w spzitalu rzekla" maszkarmic piersia i basta" ale ja olalam. jestem samotna mama blizniat i jakby nie butla to nie dalabym sobie rady sama. a male zdrowe i zadowolone.