Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chyba porzucona

ciche dni po 4 latach

Polecane posty

Gość joi bt
może jak zaczniecie ich olewać to się "ockną" chociaż nie liczyłabym za bardzo na to. Pamiętajcie, że najważniejsze to zachować godność. Jak chce wolności to ani wasze groźby ani prośby nic nie zmienią, więc nie pozostaje Wam nic innego jak zagrać w ich grę. Skoro oni olewają to Wy też zacznijcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to podobnie bylo u mnie... ktoregos dnia jak przyjechal i zawiesil sie na swoim komputerku tez nie wytrzymalam i wygarnelam mu wszystko... to ze sie zmienil, ze przyjedza do mnie jak do kola zapasowego jak juz nie ma gdzie itd... i doszlam do wniosku ze takie gadanie tylko pogarsza sprawe... tez uslyszalam ze robie sie chora psychicznie ze wymyslam i tylko płacze... moze cos w tym tez jest , nie pracuje kilka miesiecy, mieszkam w malej miejsocwosci , moze mam jakas depresje nie wiem... nie chce iwny tez szukac w sobie bo on mi tak wmowil... pomogla mi ksiazka "dlaczego mezczyzni kochaja zolzy" ale musze ja jeszcze raz przeczytac bo juz zapomnialam kilka waznych kwestii :) jak chcesz moge ci ją wyslać na maila :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba porzucona
ja właśnie ostatnio przeczytałam tą książkę.w czwartek chyba to było. w sumie to po tej lekturze doszłam do wniosku że robiłam wszystko nie tak. teraz już chyba za poźno na zmiany;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie jest za pózno. tym bardziej jak jestescie ze soba 4 lata! wiec napewno musi cos do ciebie czuc, nie mogl przeciez przestac z d nia na dzien. wydaje mi sie ze jak zobaczy co moze stracic albo pomysli ze juz stracil to przyjdzie. warto zaryzykowac chyba tylo tak moze byc lepiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba porzucona
nie wiem ile tej ciszy wytrzymam. co chwilę patrże na telefon a ten dupek jeden ma mnie gdzieś. ale obiecałam sobie że będę twarda i pierwsza się nie odezwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja dobra kolezanka poklocila sie z chlopakiem w lipcu. nie odezwala sie do niego nic przez poltora miesiaca chociaz dzwonil i pisal. rzucila sie w wir imprez, choc rano coedziennie plakala nie dala mu nic po sobie poznac... po miesiacu odpisala mu na smsa jak gdyby nigdy nic, 2 tygodnie temu przyjechal z kwiatami i przyjedza codziennie zeby tylko do niego wrocila... i wrocila, jest póki co - zupelnie inny. a tez poklocili sie o olewanie.i wydaje mi sie ze gdyby ona pisala blagala itd to nie doszlo by do tego powrotu i do jego zmiany..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba porzucona
wiem że to jest w tej chwili najlepsze rozwiazanie. ale boje się że ta cisza będzie dla niego równoznaczna z końcem naszego zwiazku i że mu będzie przez to łatwiej bo nie będzie musiał zrywać a ja będę czekac jak głupia na jakiś znak od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba porzucona
to ile już się nie odzywasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba porzucona
cały dzień czy dopiero zaczełaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie odzywalam sie w tygodniu 3 dni nic a nic i dzis zadzwonil. i zlamalam sie i odebralam. i teraz zaczynam od poczatku... ja tez sie boje ze on przez to nie odzywanie sie moze pomyslec ze nie chche znim byc i tez dac sobie spokoj ze mna.... ale skoro to jedyna nadzieja ze bedzie inaczej to musze sie przelamac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba porzucona
tylko pisz jak ci idzie z tym "olewaniem" , może dzięki temu mi też będzie łatwiej nieodzywać się do mojego chlopaka. ale boje się ze wkoncu nie wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba porzucona
mi tylko tabletki uspokajające pomagają;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok... jak narzie nie idzie dobrze skoro dzis zadzwonil poinnformowac mnie ze ma wieczor z kolegami... caly czas po cichu wierze w sercu ze moze jednak przyjedzie... wiem ze to glupie... i nawet do wanny biore telefon choc mam nie obierac... tymczasem lecę na kolejny film, zeby juz tyle o tym nie myslec, wyłączam dzwonki w telefonie zeby nie skupiac sie tez na telefonie tyle.... będę informowac ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba porzucona
mam tak samo. też zabieram ze sobą wszędzie telefon;) to miłego oglądania filmu życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba porzucona
chyba zaraz cos napisze. nie moge wytrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pisalas cos wczesniej?? bo jak pisalas i nie odpisywal to nie ma sensu zebys pisala ponownie......... a wogole napisalas cos teraz czy wytrzymalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba porzucona
na razie nie ale już sobie w wersjach roboczych zapisałam i myśle czy wysłać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba porzucona
mysle że on już i tak podjął decyzję a ta niepewność mnie zabija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robespierrka
uprzedź go i pierwsza go pożegnaj... bo to wszystko i tak nieuchronnie prowadzi do rozstania, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba porzucona
no to mnie pocieszyłaś;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje ci ..
ale zabierz sie za robote zrob sie na barbi jesli nia nie jestes solarium , mocniejszy makijaz i zacznij niby wychodzic sama kup sim i wyslij sobie jakies niewinne smsy typu przykro mi ze masz klopoty w zwazku, moge cie zaprosic na kawe, chcesz o tym pogadac ? i zostaw zeby zobaczyl jesli juz sie zobaczycie zadzialaj zazdroscia jesli kocha,wroci na skrzydlach jak nie - daj sobie spokoj bo stracisz kolejne lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wytrzymalam i narazie itak zero odzewu :/ a ty ???????? no zazdrosc jest dobrym sposobem, tak samo jak olewanie, z tym ze wrocii tylko jak mu zalezy.. jesli nie to itak nie ma co rozpaczac.. mowie tak, choc sama bym rozpaczala napewno... nie łam sie byliscie ze soba 4 lata wiec niemozliwe zeby tak szybko przestalo mu zalezec!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vepuccina
Moze sie okazac tak, ze Wasze milczenie jest im na reke. Swobodnie moga urzedowac z kims tam i maja swiety spokoj. Oczywiscie dzwonienie, smsy tez nie sa wyjsciem, bo zawsze mozna wylaczyc telefon. NAjlepszym wyjsciem jest obserwacja, ktora trwa zalozmy max z 5 tyg (zeby nie marnowac zycia), a potem zerwanie jesli nic sie nie zmienia na plus, jesli rozmowy nic nie daja, bo ktos sie na nie zamyka itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba porzucona
W moim przypadku z obserwacja bedzie ciezko ponieważ dzieli nas 35km i nie znam nikogo z jego miejscowości .ja sama mieszkam na wsi i on wie ze wieczorami nie mam nawet gdzie wyjść.jedyne co to spotkania z koleżankami'tak wiec z jego strony nie ma mowy o zazdrości. a ja kolejna noc przepłakałam i juz mam dosyc.w dodatku nachodziły mnie myśli ze ja rycze w poduszkę a on moze w tym momencie zabawiac sie z inną. Dzisiaj zamierzam zwrócić mu wolność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba porzucona
Tylko on ostatnio nie odpisuje'nie ma tez mowy ze odbierze jak zadzwonie.co moge napisac zeby odpisal napewno? bo decyzje to i tak juz pewnie podjal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba porzucona- moj chlopak tez mieszka ode mnie 35 km i tez mieszkam na wsi. a widzieliscie sie przez te dwa tygodnie czy od tamtej pory głucha cisza?? u mnie tez bylo tak ze myslal ze nic zlego nie zrobie bo nie mam gdzie... ale uswiadomilam mu, ze mam prawo jazdy i moje kolezanki tez i nie jest problemem gdzies jechac.. ale on itak nie był zazdrosny nigdy bo wiedział ze nic złego nie zrobie... wiem , ze tez powinnam zerwac, moze wtedy otworzylby oczy wkoncu a moze nie... ale boję się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde to są 4 lata!! i tak kończyć związek? pzrez smsy?moze napisz mu konkretnie zeby przyjechal po wszystkie swoje rzeczy i porozmawial ostatni raz bo nie chcesz konczyc tego przez telefon....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SłodkaZimnaSuka
Odpal mu takiego smsa żeby mu w piety poszło... Że pogrywa z Tobą już któryś dzień, a ty nie jesteś osobą, którą można się zabawiać.. Poinformuj, że nie masz ochoty dłużej znosić jego powrotu do czasów szczęnięcych i zwracasz mu wolność, której najwyraźniej tak potrzebuje. NApisz tylko jednego smsa i co by się nie działo nie odzywaj się więcej... Niech się gnojek wystraszy:/// W głowie się nie mieści co się dzisiaj dzieje!!! Poodbijało tym idiotom:/ Badź dzielna... Jeśli nie zejdzie na ziemie po tym smsie to znaczy, że naprawdę nie jest grosza wart... Wówczas uznaj, że lepiej bedzie jak poszukasz lepszego materiału na meża....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×