Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

unsteady

jak przytrzymać przy sobie faceta lubiącego mocne wrażenia?

Polecane posty

Miesiąc temu poznałam faceta. Pierwszy raz spotkałam kogoś, kto naprawdę przyprawiał mnie o gęsią skórkę. Podświadomie udało mi się go uwieść - przez niedostępność i ucieczkę. Facet lubi sporty ekstremalne, trudne zadania, jak się przekonałam - trudne dziewczyny też. Jest niesamowicie mną zainteresowany, ale strasznie się boję, że może szybko się znudzić i nie wiem, jak z nim dalej postępować. Serce krzyczy, żeby rzucić mu się w ramiona i żyć długo i szczęśliwie, ale czuje, że to nie ten typ faceta. Trzeba go trochę zwodzić, uwodzić, podtrzymywać zainteresowanie... Tylko jak to osiągnąć? Dodam, że dzieli nas ogromna odległość i sprawa jest dość trudna, ale on - na dzień dzisiejszy - jest poważnie wkręcony. Tylko jak tego nie zepsuć...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mychaaaa
musisz sobie sama odpoweidziec na pytanie czy chcesz sie ustabilizaowac czy szlalec i prowadzic takie bezstroskie zycie. Zapewne ten facet nie jest ospowiednim materialem na meza ani ojca a jedynie zeby pokazac sie z nim przez innymi i pobawic ale Ty zapewne myslisz ze przy Tobie to sie zmieni...owszem ...- na jakis czas poki nie zateskni. Dla niego odpowiednia bedzie taka jak on lkubica taki typ bycia. a Ciebie zrani tylko. Mimo ze teraz mogloby byc pieknie to wybiec trzeba w przyszlsc tez zobaczyc go i zastanowic sie mysle ze powinnas sprobwac ale w taki sposob zeby sprawdzic tylko jak moze byc i nie wchodzilabym z to z zalozeniem na cos wiecej ;) na luzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki myyycha, chyba mądrze mówisz. tylko jak się nie zakochać, skoro tak cholernie mnie kręci...? ych.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogaa ciernista
sam musi tego chieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też fakt... na siłę go nie przytrzymam, jeśli ma się znudzić, prędzej czy później to nastąpi. ale tak bym chciała, żeby było dobrze... chyba aż za bardzo mi zależy. na razie trzymam go na dystans, nie zdradzam, jak bardzo mi zależy na jego zainteresowaniu. ale nie wiem, jak długo wytrzymam tę zabawę w kotka i myszkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mychaaaa
takiemu nie mozesz okazac ze Ci zalezy. Tzn badz mila kochana ale nie do mdlosci ;) pokazuj swoje zdanie, badz silna i on to musi widizeec ze masz charakterek poza tym badz inna niz wszystkie, nie powielaj schematu, pokaz mu cos czego on nie wie zaskocz go tym spaaw zeby nie mogl doczekac sie z Toba kolejnego spotkania, spraw zeby nie bylo nudno nigdy i to TY zatroszcz sie o to czasem aby wprawic go w zachwyt dla Ciebie i aby myslal ; kuecze ona jest niesamowita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, mychaaa, wiem o co chodzi. Znalazłam coś w necie, dla wszystkich takich jak ja:D : Jak sprawić, by mężczyzna, którego kochasz, był zawsze zakochany w Tobie? Dbaj o siebie. Jest wart podniecającego zapachu Twojej skóry. Wart gładkich nóg, które oplotą go w miłosnym splocie. Wart wypielęgnowanych paznokci, które rozprowadzą ciarki po jego plecach. Wart wilgotnych ust, które w podnieceniu będą poznawały jego ciało. Ubieraj się dla niego. To on ma prawo zdjąć z Ciebie jedwabną suknię, która skupiała wzrok mężczyzn na przyjęciu. To on rozepnie długi rząd perłowych guziczków, które prowadzą od dekoltu aż do pępka. To on rozwiąże połyskliwe tasiemki majteczek. Uśmiechaj się do niego tak, żeby go uwieść. Nawet w tłumie ludzi. Nawet tu i teraz. Patrz na niego tak, żeby wiedział, jak bardzo go pragniesz - i tak, żeby wiedział, że jesteś też pewna jego pragnienia. Bywaj wyuzdana. Kuś go, rozbieraj się przed nim w pełnym świetle, bądź jego panią, ofiarą, zakazanym owocem i szczytem do zdobycia. Bądź egoistką. Wyrywaj od niego własną przyjemność , wykorzystuj go, przeżywaj z nim wszystko to, o czym zawsze marzyłaś i to, o czym nie smiałaś marzyć. Wymagaj. Szacunku, opieki i pomocy. Jesteś jego kobietą, więc zasługujesz na najlepsze. Zadbaj o własne szczęście, zanim zaczniesz od niego tego szczęścia wymagać. Spraw, by był zazdrosny o spojrzenia innych. Wybrałaś właśnie jego, bo mogłaś wybierać - a nie dlatego, że był jedynym, który Cię chciał. Daj mu wolność, bo jeśli z niej skorzysta - straci Ciebie. A na to nie może sobie pozwolić. Pozwól mu się docenić i walczyć o Ciebie. To jest niemożliwe, jeśli kobieta trzyma partnera na krótkiej smyczy. Miej własne życie, własnych znajomych i własne pasje. Bądź dobra w tym, co robisz i nie uzależniaj się od niego. Nigdy nie używaj argumentu litości, by go zatrzymać. W ten sposob jeszcze bardziej byś go od siebie odsunęła. Mów, kiedy kochasz. Mów, kiedy jesteś wściekła. Rozmawiaj z nim, ale nie zmuszaj go do rozmowy. Nie karz go za prawdę. Nie przemilczaj tego, co Cię irytuje. Pytaj, gdy nie rozumiesz. Nie mów o nim źle przed bliskimi i obcymi. W gronie ludzi zawsze stawaj po jego stronie i walcz z tymi, którzy probują go ośmieszyć. Między Wami zaś - miej własne zdanie i stawiaj się, gdy sie z nim nie zgadzasz. A przede wszystkim - szanuj się. Udowodnij mu, że kocha kobietę, która jest tego warta. Która mogłaby mieć innego i która jest z nim dlatego, że chce a nie dlatego, że musi. Kocha kobietę, ktora się mu nie poświęca - tylko z przyjemnością oddaje. Odejdź od niego, jeśli choć jednego z powyższych punktów nie możesz spełnić w zgodzie z samą sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mychaaaa
przyda sie przyda ;)niby to takie oczywiste...a jak czesto zapominamy ;) a tak nawiasem...nie wydaje Ci sie ze brzmi to tak troche sztucznie ? fajne ale na dluzsza mete to tak jakby on nie mogl poznac mojego prawdziwego jA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że tak. wiem, że naturalność również się liczy... bo prędzej czy później wyjdą nasze słabości, skłonności i jeśli facet się ich przestraszy, i tak odejdzie. Więc możemy tylko odwlec ten moment, ale jeśli do siebie nie pasujemy, albo któreś ma typowo rozrywkowy charakter, to wiadomo, że nie wytrzyma długo w stałym związku... niby teorię całą znam, ale tak ciężko o tym pamiętać, gdy serce wali jak oszalałe na jego widok, a ja gorączkowo myślę, jak tego nie zmarnować.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do unsteady.
ile on ma lat? Moge ci poradzic, zebys za bardzo sie nie spinala. Badz soba, olej te wszystkie taktyki. Jesli ma ci pokochac, to pokocha taka jaka jestes.To, ze on ci sie wydaje zadny wrazen i wymagajacy w stosunku do kobiet, to nie znaczy ze oczekuje od ciebie niewiadomo czego. Ja sama jestem z facetem, ktory jest bardzo wymagajacy, ma wiele szalonych pasji, jest niesamowice inteligentny i kiedys uchodzil za faceta nie do zdobycia. Zadna kobieta nie byla dla niego dosc dobra. I ja tez sobie pomyslalam, ze na 100% nie mam u niego zadnych szans, ze on bedzie szukal jakiejs super przebojowej, tak samo szalonej jak on dziewczyny. Do tego jest niesamowice przystojny. wiec sobie odpuscilam kokietowanie. Az nagle, okazalo sie , ze facet oszalalal, ale tym razem na moim punkcie. Na glowie stawal zeby mnie zdobyc. Jestesmy juz kilka lat ze soba, szczesliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21. młody jeszcze byczek, aż pachnie młodością. sama, będąc rok młodsza, czuję się przy nim jak 30-letnia kobieta. tym mnie chyba ujął, totalną beztroską i świeżością. ale wiem, co oznacza taka osobowość, nie liczę, że nagle dorośnie na tyle, by ciągnąć coś przez dłuższy czas i do tego na odległość.:O ech... on także - przystojny, aktywny, inteligentny - idealny i oczywiście rozchwytywany. sam przyznał, że najbardziej zakręciło go to, że jestem 'inna, niedostępna'. wiem, że bardzo podoba mu się moja osobowość, mimo, że zazwyczaj faceci prawili mi komplementy dotyczące wyglądu. to też mi się w nim podobało - ani razu nie zrobił nieodpowiedniego gestu, nie zasugerował seksu, głupio nie zażartował - był bardzo ostrożny, ale jednocześnie piekielnie zainteresowany. ech... boję się tego cholernego zakochania i złamanego serca, chyba bym tego nie przeżyła, a czeka mnie bardzo ciężki rok na studiach.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdeeesss
twoim problmem jest to, ze ty chcesz go wyrywac i stawac na glowie - tobie bardziej ( niestety) zalezy , za bardzo sie starasz, az wreszcie w bezsilnosci za nadazaniem za jego potrzebami spalisz sie ... nie czyn z niego centrum swjego swiata, przede wszystkim skup sie na wlasnym rozwoju bo tego nikt ci nie da ani nie odbierze, a faceci wiadomo -przychodza i odchodza, zabieraja troche nas samych zostawiajac rozne uczucia, przezycia ... badz soba, ale traktuj go na luzie - w sensie - sluchaj stary, nie badz taki pewny siebie, ty masz o mnie zabiegac i tyle. zrozumum, ze miec fajnego faceta to nie szczyt mozlwiosci kobiety trzymaj go na dystans az sama sie go nauczysz co i jak masz rbic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaman1980
przede wszystkim niezależnośc ponad wszystko. facet to Twój dodatek Bejbi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze
uklad ten nie ma szans zwlaszcza w kontekscie Twoich zyczeniowych slow "zyli dlugo i szczesliwie". dlaczego? - facet jest zbyt mlody- probuje zycia, testuje panny i moze tak zostac na dlugie lata, jak czesci facetow -ogromna odleglosc Faceci w mlodym wieku sa nakreceni na sex przeciez niesamowicie, i co Ty sobie wyobrazasz, ze przy takiej odleglosci on penisa zawiaze w supelek, bo nie bedzie Ciebie w poblizu? Sama masz chyba max 20lat, wiec wybaczam naiwnosc w mysleniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz jeździć do niego
co dzień i robić mu laskę; może tak utrzymasz faceta, który jest młody, jego myśli krążą stale wokół sexu, i który mieszka daleko od Ciebie. Myślę, że na pewno będzie to miłość i związek po grób. oj autorko, głupich nie sieją, sami się rodzą - dojrzej, zmądrzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, ludzie... przecież nie rzucam wszystkiego, nie jadę do niego, nie porzucam swych pasji i celów. bycie z kimś to dla mnie uzupełnienie stylu życia, a nie jego wyznacznik. robię wszystko, co wymieniliście, trzymam go na dystans, nie pozwalam mu poczuć się zbyt pewnym tego, że jestem zauroczona. na razie wszystko idzie jak po maśle. mój problem polega raczej na tym, że boję się zaangażowania i później zranienia. wiem, że powinnam 'wrzucić na luz'. wiem, że on jest młody, ja jeszcze młodsza, wiem, jak to wszystko wygląda. i znam potrzeby facetów, jeśli chodzi o seks. sama mam niemałe, w dodatku mam za sobą próby związkowe na odległość, naturalnie - nieudane. najgorsze jest to, że gdy próbuję go trochę studzić, albo wyrazić jakąś obawę, że ciężko będzie utrzymać taką znajomość, on się irytuje. twierdzi, że trzeba po prostu mocno chcieć i że gaszę wszelki optymizm. tylko ile to może potrwać w jego przypadku - tego niestety nie mam pojęcia...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×