JEDYNACY - czujecie sie gorsi?

bo ja tak... nie mam komus sie wyzalic, w domu sama sie nudze,wszystkie obowiazki sa na mojej glowie. kolezanki mam, ale to nie to samo, co siostra, czy brat. gdy wieczorem ogladam filmy samej - smutno mi... jest ktos kto czuje sie podobnie? :(

glupoty bredzisz i tyle ci powiem ,chcialabys miec brata ktory robil by ci wszystko na zlosc ,bil cie ,skarzyl rodzicom ,i tak by sie z toba nie bawil bo wolalaby towarzystwo kolegow... jak rodzice umra wszystko twoje nie musisz sie znikim dzielic:) same plusy

Kiedys bywało smutno, ale teraz jest fajnie. Mam dom da siebie, nikt mi sie nie wpierrdala :)

z tym, ze mieszkam z sama mama i wlasnie zle mi z tego powodu - za rok ide na studia, a ona zostanie sama. gdybym miala rodzenstwo pewnei by ktos zostal - studiowal w miescie. jesli nawet wolalby towarzystwo kolegow - to czasowe. kiedys faktycznie kolezanki narzekaly na braci, ale teraz miedzy nimi jest super i moga na sobie polegac. podzielenie sie majatkiem nie byloby akurat dla mnie problemem, bo sama chce do wszystkiego dojsc

Nie. Ja nie czuję się gorsza, bo niby czemu? Nie narzekam na nudę czy brak towarzystwa. Ogólnie lubię swoje zycie, niczego mi w nim nie brakuje. Ale myślę, że to kwestia podejścia do pewnych spraw. Ja nigdy nie myślałam jakby to było mieć siostrę czy brata. Jest mi dobrze bez nich :)

ja tam czuję się lepsza nie no jakbym rodzeństwo miała to bym załamana jakaś nie była, ale jestem przyzwyczajona do takiego stanu rzeczy i dobrze mi z tym:)

mam starszego brata i nigdy w życiu mnie nie uderzył,nie robi mi na złość,nie skarży na mnie rodzicom,bawiliśmy sie razem ciągle i nadal lubimy spędzać ze sobą czas,mówie mu o wszystkim i doskonale sie rozumiemy,jest moim najlepszym przyjacielem i częścią życia,jedną z najważniejszych osób.Gdyby nie on to bym chyba zwariowała,bo za dużo znajomych to ja nie mam.Jasne,że czasem sie kłocimy ale czymże to jest w porównaniu do plusów jakie są z jego obecności :)

nie czuje sie gorsza, ale jestem typowym samotnikiem i mam problemy z kontaktami z ludzmi... i nie chce myslec co bedzie gdy rodzice umra i zostane sama

egoista i nieodpowiedzialny facet uciekać od jedynaków

a nie miał powodu być dla mnie złosliwy bo ja dla niego nie byłam ;)

zycie dlatego nie mam zamiaru zrobic swojemu dzicku krzywdy wiec rodzenstwa nigdy nie bedzie mialo ,za to bedzie mialo tego czego ja w zyciu mialam malo..wycieczki,rozrywki,dobre studia,korpepetycyje ,szanse na spelnienie swoich marzen:)pozatym to wygodna miec jedno dziecko :)

do zapach lesny: lepiej byc jedynaczką niż mieć rodzeństwo i całe życie doświadczać tego, że jest lepiej traktowane przez rodziców. Przynajmnij został u Ciebie wyeliminowany ten potencjalny ból (potencjalny- bo przecież nie wiesz, czy rodzice traktowaliby Was jednakowo). Myśl o tym w ten sposób.

Ja sie nie czuje gorsza bo połowa mojego kuzynostwa mieszka na tym samym osiedlu co ja.

tez mam problemy z ludzmi, brakuje mi drugiej osoby... bylam oczkiem w glowie moich rodzicow - ciagle tylko ja...

ja mam rodzeństwo i też mam problemy w kontaktach z ludźmi. To nie może być przyczyną... przynajmniej nie zawsze...

no wlasnie mam bardzo mala rodzine... zadnego dzieciaka w moim wieku. z kolei moj chlopak ma wielka rodzine - zazdroszcze mu...

zawsze chciałam takiego "fajnego, starszego brata":) pogodziłam się z tym, że moje marzenie jest nie do spełnienia. nie czuję się gorsza. nie muszę mieć rodzeństwa żeby mieć z kim dzielić swoje życie. mam kilka przyjaciółek, fajnych znajomych, chłopaka, dobry kontakt z rodziną. bark rodzeństwa odczuwałam w dzieciństwie - teraz już nie:)