Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sexy Flexy Jolly

WPADKA - PROBLEMY Z PARTNEREM

Polecane posty

Jestem w 14tygodniu ciąży. Niestety była to wpadka, mimo zabezpieczeń. I chociaż na początku mój partner okazywał mi dużo wsparcia, teraz niestety wszystko prysło. Gdy dowiedział się o ciąży od razu planował ślub, moją przeprowadzkę do niego, przynosił broszury z meblami, wybieraliśmy i rozplanowywaliśmy rozkład mebli w jego pokoju, tak aby był najkorzystniejszy najpierw dla nas dwoje, a później dla trojga. Ale w niedługim czasie cała ta sytuacja stała się wręcz chora - mój partner zawsze miał problemy z piciem i hazardem, ale w końcu doszliśmy do takiego momentu, że wszystko się uspokoiło, że potrafił walczyć ze swoimi słabościami. I nagle przyszła ta ciąża - wydawało mi się że to będzie właśnie ten najważniejszy impuls do tego aby przemiana jaka zaszła w moim partnerze pozostała na stałe. Niestety po pewnym czasie tej euforii, i zaangażowania nastąpił totalny dół - zaczął coraz częściej przychodzić napity do domu, stał się agresywny, pieniądze, które zarabia - przegrywa. Ja już nie umiem tak dłużej żyć i tego znosić. Ale co tak na prawdę mogę zrobić? Mam 21 lat, ale nie mam pracy, mieszkam z rodzicami w małym miasteczku. Tu nie łatwo o pracę. Dorabiałam w kilku sklepach na czarno, ale za marne grosze i raczej krótkoterminowo. 3 miesiące byłam kasjerką, miałam umowę terminową, ale mi jej nie przedłużyli, bo im się nie opłacało. A teraz jestem bez pracy, bez perspektyw i na dodatek w ciąży :( Zabezpieczałam się najlepiej jak potrafiłam aby tego uniknąć, ale los chciał inaczej. I co mam teraz zrobić-czekać aż znajdę miłość i osobę która pokocha nie tylko mnie ale i moje dziecko? Dla mnie to niewykonalne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie będzie psełdonimu i jush
" Zabezpieczałam się najlepiej jak potrafiłam" Przepłukałaś coca - colą ?????????????? Buhahahahahahahaahahaha :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liczyłam na bardziej dojrzałe wypowiedzi. Mam problem i szukam wsparcia. Bo w moim środowisku go nie dostaję, dlatego szukam go u nieznajomych. Każde miłe słowo lub porada w tej sprawie jest dla mnie na wagę złota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamsi
Chyba najlepiej jak odejdziesz od niego.Porozmawiasz z rodzicami...myślę,ze Ci pomogą. Przyszłość z nim nie jest kolorowa...on musi się zmienić, poddać leczeniu. Inaczej nigdy nie zapewni wam życia na poziomie i nie zadba o potrzeby waszego dziecka. Postaw mu warunek,albo się leczy i kończy z hazardem albo nie ma praw do dziecka i urywasz z nim kontakt. |Będzie ciężko,ale dasz radę. Wyprowadź się i daj mu czas do namysłu....Powodzenia. Trzymaj się ciepło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie nie daje byle komu
trzeba było myśleć wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamsi
I pamiętaj,ze my kobiety mamy w sobie siłę:) I ja wierzę,że dasz sobie radę i będziesz najlepszą matką na świecie....nawet gdy będziesz samotną mamą to lepiej niż miałabyś się jeszcze zajmować facetem i utrzymywać go ,siebie dziecko i spłacać jego długi które zapewne po czasie się pojawią .Chyba,że się zmieni i zacznie się zachowywać jak prawdziwy facet czego z całego serca Ci życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Kamsi. Zastanawiałam się nad rozstaniem jeszcze przed ciążą. Bo przez cały czas bałam się powrotu tych okropnych chwil jakie z nim przeżyłam gdy się napił. Ale widziałam w nim ogromną zmianę i uwierzyłam że był w stanie osiągnąć to dla mnie i że może moje obawy są nieuzasadnione. Czuję się teraz taka naiwna :( On potrafi być wspaniały, kochany i opiekuńczy, ale gdy wypije zmienia się dosłownie w potwora. Jest tak słaby emocjonalnie, nie umie powstrzymać chęci do hazardu i picia. Nie umie tego zrobić ani dla własnego zdrowia, ani dla własnego, jeszcze nienarodzonego dziecka, a już tym bardziej nie umie tego zrobić dla mnie. Boję się o to dziecko - nie chcę go, nie z nim!!!....Ale niestety jest. A ja czuję się uzależniona finansowo od mojego partnera. I boję się że nie zapewnię temu dziecku wszystkiego czego będzie potrzebować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alkoholik to alkoholik, nawet jak nie pije nim jest, i do tego hazard,,,zle perspektywa dla was (ciebie i dziecka) tez jestem w ciazy, w 11 tygodniu, ale mam inna syt niz ty, meza dom prace. ale jestem nie duzo starsza od ciebie :) dasz rade, jestes mloda znajdziesz kogos nie od razu to pozniej ;) odejdz od niego bo moze was skrzywdzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamsi
W takim razie jeśli się nie zmieni postaraj się o alimenty na dziecko. Zawsze to jakiś grosz na Twoją pociechę. Może teraz chciałabyś cofnąć czas,ale się nie da. Myślę,że gdy się urodzi to pokochasz je i nie będzie ważne kim jest ojciec. Wiem,że radząc Ci nie potrafię się wczuć w Twoją sytuację bo nigdy nie byłam w ciąży,ale byłam w związku z alkoholikiem i wiem jak to jest gdy on jest pod wpływem tego trunku. A ile masz lat? Skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro juz teraz pije i do tego hazard to pozniej pewnie tez tak bedzie. Nawet jesli sie zmieni, to pewnie tylko na jakis czas (tak jak i teraz bylo ). Nie funduj swojemu nienarodzonemu dziecku zycia w patologicznej rodzinie z ojcem pijakiem!!! Bo dziecko najwiecej bedzie przez to cierpialo!!! Czujesz sie zalezna finansowo od niego, bo ty nie asz srodkow na zycie? Jeszcze przed porodem zloz do sadu wniosek o alimenty na dziecko i na siebie, do momentu, az dziecko nie bedzie szlo do zlobka/przedszkola. Mozesz to zrobic jeszcze przed porodem - uzasadniajac, ze wyprawka dla dziecka tez kosztuje!!! Nie dogaduj sie z nim "na tzw gebe", bo powinnas miec papier, ze Ci sie nalezy. Co jak wszystko przegra i Ci nie da? Tak przynajmniej pojdziesz z papierem do komornika. Skoro mozesz to zqafunduj swojemu dzieciatku zycie w spokoju z kochajaca mama u boku!!! Twoi rodzice tez napewno pomoga!!! A milosc i wspanialy tata dla dziecka - znajdzie sie wczesniej czy pozniej!!! Uwierz mi!!! Sama znam przypadek samotnej mamy, ktora poznala faceta, ktory jej dziecko kocha najbardziej na swiecie!!!! Zycze Tobie sily, wytrwalosci i powodzenia!!! A przede wszystkim wsparcia wsrod najblizszych - bo to najwazniejsze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam bardzo za wspaniałe słowa otuchy. Na prawdę podniosłyście mnie na duchu. Wiem teraz, że nie ja pierwsza i nie ostatnia jestem w takiej sytuacja i może rzeczywiście nie jest to sytuacja bez wyjścia. Mam otwartą drogę, ale muszą ją dojrzeć, pójść nią i nie oglądać się za siebie. Nie chcę aby moje dziecko żyło w takiej rodzinie, wolę aby żyło nam się biednie, ale żebyśmy kochali się ponad wszystko. Może pewnego dnia znajdzie się ktoś, kto nas pokocha, i się nami zaopiekuje. Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję, że otworzyłyście mi oczy na całą tą sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja znajoma miala podobny problem, jej maz zaczal pic i przepijal cale pieniadze :/ nie mieli za co zyc!!! zagrozila mu, ze albo pojda na terapia malzenska + on na odwyk, to zostana ze soba, póki co leczą sie i chyba są jakies efekty... z tego co wiem, to oni korzystaja z uslug tego gabinetu http://www.psychologguglas.pl i z tego co widze/slysze jest chyba lepiej. porozmawiaj z chlopakiem, moze on by sie zgodzil na terapie? czasami wystarczy powalczyc o czyjes zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×