Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ja nie mam pseudonimu

Słuchajcie mojej historii!

Polecane posty

Gość Ja nie mam pseudonimu

Każdy człowiek mówi mi, że jestem chora na głowę i że tak się nie da, że to co robię jest głupie. Przyjaźnię się z eksem. Byliśmy razem jeszcze jak byłam nastolatką, z tym że on jest dużo starszy i nie poszło nam po prostu, nie da sie oszukać że człowiek ktory chodzi do liceum i człowiek ktory konczy studia jest na jednym poziomie. Rozpadlo sie, ale bylismy w dobrych stosunkach, on pozniej zerwal kontakt bo byl z kims na powaznie i uznał, że to nie fair. Minelo szmat czasu, teraz to ja koncze studia, mieszkamy blisko siebie, kazde ma swoje mieszkanko, ja do niedawna mialam chlopaka, ale mnie zostawil, on jest singlem. Przyjaźnimy się, jest super, moge na niego liczyc w kazdej chwili, niesamowicie sie dogadujemy, rozmawiamy absolutnie o wszystkim, wydaje mi sie jakbysmy po prostu byli identycznymi osobami, o identycznych poglądach tylko o innych plciach. Imprezujemy razem, czasem wyrządzamy sobie przyslugi, rozmawiamy o podbojach - jest idealnie i to tak juz kilka miesiecy. Czemu wszyscy mowia, ze predzej czy pozniej to sie rozpadnie? Wkurza mnie to, ze nikt nie trzyma kciukow, nie cieszy sie moja radoscia. Wszyscy sie tylko martwia i ostrzegają... Co jest nie tak? Czemu ludzie tak robia? Zazdroszcza nam czy jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na razie jestescie singlami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie mam pseudonimu
No mój związek rozpadł się w trakcie naszej przyjaźni i myśle, ze on wcale nam nie utrudniał relacji. Mojemu chlopakowi mówiłam całą prawde, zreszta zapoznalam ich ze soba i pili nawet razem wódkę wiele razy. Wiec jesli ktores z nas znow wejdzie w zwiazek to nie widze przeszkod...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie mam pseudonimu
Chce wiedzieć czemu ludzie się wtrącają chociaż tak naprawdę nie znają całej prawdy. Ja jestem wyjątkowa, on jest wyjątkowy, to co jest między nami jest czymś cudownym, nie chce z tego zrezygnować bo to część mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właściwie nie za bardzo mozna zrozumieć o co pytasz... Jesteś wyjątkowa? On jest wyjątkowy? Wasze relacje sa wyjątkowe? Wiesz, że będzie dobrze i stworzycie dojrzałyzwiązek, oparty na pełnej zgodności ? Tylko ci ludzie.... ci zawistni o Wasze szczęście ludzie rzucają cień na idyllę, przepowiadając Wasze rozstanie? Wbrew temu co czujesz i bez racjonalnych przesłanek, bez znajomosci Waszej szczególnej więzi? Czy tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na razie jestescie singlami
czego chcesz od niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie mam pseudonimu
Pytam dlaczego Ci zawistni ludzie, którzy są bądź co bądź naszymi dobrymi znajomymi starają się coś utrudniać, przyjaciółki za każdym razem podchodzą do tego sceptycznie, a jego koledzy zbijają się, że prędzej czy później się pukniemy. Nam jest dobrze i moim zdaniem nic im wszystkim do tego, a zdarza sie ze dostane jakiegos chamskiego sms-a, ktos mi sie stara z dobrej woli donosic ze on jest gdzies na imprezie... Moja najlepsza przyjaciolka nawet sie ode mnie odsuwa, bo mowi ze mnie nie rozumie. Powiedzialam jej ze nie bede wybierac miedzy nią a nim i ze sa mi oboje potrzebni ale ona nadal sie oddala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie mam pseudonimu
Nic od niego nie chce ponad to co mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie mam pseudonimu
Czasem mnie to dziwi, że z jego strony to również tak wygląda, ale tak - to jest bez podtekstu erotycznego i pod żadnym pozorem nie chcę tego przekształcać w regularny związek. Wiele razy byliśmy pijani w swoim towarzystwie i nie tylko pijani i nigdy nie doszło do żadnego fizycznego kontaktu poza jakimś przytuleniem więc zakładam, że to się już nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jesteś w stanie przyjąć różne rozwiązania, to zastanówmy się nad tym, jak może ewoluować Wasza dalsza znajomość 1. WARIANT, W KTÓRYM OBOJE CHCECIE BYĆ NADAL TYLKO PRZYJACIÓŁMI Takie "igranie z ogniem" w przypadku faceta ex zazwyczaj prowadzi do ... powtórnego bzyknięcia byłej. Jeśli jesteście singlami to najczęstszy przypadek. Tak. Tak jest najczęściej, że facet dąży - mimo deklaracji o czystej przyjaźni - do zrobienia tego jeszcze chociaż raz. Tak po prostu jest. I mimo, iż w tej chwili nie wykazuje takich jednoznacznych zamiarów, to lepiej przyjąć, że prędzej czy później tak pomyśli a co za tym idzie... będzie próbował wprowadzić w życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WARIANT, W KTÓRYM OBOJE PONOWNIE ZECHCECIE SPRÓBOWAĆ BYĆ RAZEM Są małe szanse na to, że się Wam uda. Dlaczego? Ponieważ już ZAWSZE będzie między Wami różnica spojrzenia na świat. Nie, nie dlatego, że jesteście z innych pokoleń. Przecież między wami jest zaledwie kilka lat... Dlatego, że on już ma wkodowane, że jest dojrzalszy, że widzi więcej i że ZAWSZE będzie te kilka lat przekształcał w myślenie typu: - Ona wie o świecie mniej, przecież jest młodsza, byłem dla Niej synonimem DOJRZAŁEGO faceta, a ona była taka dziewczęca... Ten dystans, a raczej ocena rzeczywistości będzie sie przesuwał z wiekiem aż do momentu, w którym TY STANIESZ SIĘ się dojrzałą, świadomą swojego wieku kobietą 30+ i zaczniesz WYMAGAĆ. A on? Będąc w okolicach 40-tki zacznie myśleć... hmmm nieco inaczej o życiu. A ponieważ już wcześniej pokazywał Ci świat i był dla Ciebie wzorem, starszym przewodnikiem - i tym razem będzie chciał pełnić taką rolę.... Kobieta 30+ czyli taka jaką wówczas b ędziesz już NIE BĘDZIE CHCIAŁA przewodnika, tym bardziej, że różnica wieku między Wami będzie praktycznie DLA CIEBIE niewidoczna. Dlatego będzie to trudne i ... rzadko kiedy takie powtórne wskrzeszanie zakodowanych różnic daje TRWAŁE rezultaty. Bo to, że teraz jest wspaniale o niczym jeszcze na przyszłość nie świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3. WARIANT, W KTÓRYM TO TY STWIERDZISZ PO JAKIMŚ CZASIE "PRZYJAŹNI", ŻE MOŻE WARTO JEDNAK SPRÓBOWAC PONOWNIE Stwierdzisz, że dojrzałaś, że jesteście podobni, że się rozumiecie i właściwie... nic nie stoi na przeszkodzie, aby znając się jak łyse konie ponownie spróbować coś z tego zrobić. On na to pewnie przystanie, bo top perspektywa bzykania ex, którą dobrze zna i która kojarzy mu się ze świeżością i dziewczęcym wdziękiem. Możecie być bardzo, bardzo szczęśliwi przez nawet dłuższy czas. Ale potem - najczęściej pojawia się - patrz: wariant 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie mam pseudonimu
Wszyscy mi to mówią, a ja przysięgam, że nie widzę przejawów. Jesteśmy dorośli, nie boimy się mówić otwarcie o wielu rzeczach i wprost zapytałam o co chodzi, czy faktycznie nie chodzi mu o seks. Po prostu zaprzeczył, mówi że to by wiele zepsuło i po prostu dalej jest obok mnie i wtedy kiedy ryczę nad tym jakim mój były jest sukinsynem, i wtedy kiedy uda mu się randka i chce opowiedzieć jak było świetnie i wtedy kiedy jest głodny, a nie chce mu sie robic obiadu. Dla mnie uklad idealny. Boje sie tylko, ze pozna kogos i powtorzy sie sytuacja sprzed lat - "Teraz uciekaj, bo chce byc fair".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie mam pseudonimu
To było co do 1. wariantu. Dziękuje Ci strasznie za tą wypowiedź, bo dużo wnosi jak dla mnie, muszę to sobie gdzieś skopiować i przeczytać jeszcze jutro. Twoje argumenty przekonują mnie dużo bardziej niż słowa moich znajomych pozbawione jakiegokolwiek sensu i poparte tylko "bo tak po prostu jest". I co Twoim zdaniem powinnam teraz zrobić? Nie wyobrażam sobie żeby to po prostu uciąć, ale potrafiłabym z bólem serca ograniczyć. Nie chcę z nim być, to męski odpowiednik mnie, ale nie chciałabym związku z kimś takim. Chce żeby po prostu czasem ze mną porozmawiał i zapewnił mnie, że to co się dzieje w moim życiu jest okej i że moje wybory są słuszne. I żeby mi czasem przywiózł swoją zajebistą zapiekankę do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na razie jestescie singlami
boisz sie znow zaangazowac,a w tej relacji czujesz sie bezpiecznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie mam pseudonimu
Nie boję się zaangażować, jestem zaangażowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Seks? "Po prostu zaprzeczył, mówi że to by wiele zepsuło" Dodam: zepsułoby, w dążeniu do... no, właśnie - do czego? Wygląda na to, że on nie chce Cię... spłoszyć. Zbyt obcesową nachalnością. Prawdopodobnie jego celem jest ponowne bycie z Tobą. Tylko wie doskonale, że nie jesteś już TĄ SAMĄ młodą dziewczynką, która "łyknie" dojrzalszego faceta przede wszystkim dlatego, że jest "taki męski".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie chcę z nim być, to męski odpowiednik mnie, ale nie chciałabym związku z kimś takim." To wskazuje właściwie jednoznacznie na to, że... raczej nic z Waszej PRZYJAŹNI nie będzie. Dopóki on będzie pamiętał Wasz seks. Czyli... zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Boje sie tylko, ze pozna kogos i powtorzy sie sytuacja sprzed lat - "Teraz uciekaj, bo chce byc fair"" To przecież... jedyne rozsądne zakończenie!!! Chyba nie liczysz nato, że kobieta , która b edzie z nim w przyszłości będzie spokojnie pat5rzeć na "przyjaźń" jej faceta (z którym wcześniej uprawiali seks) i na to nie zareaguje? Byłaby co najmniej... nierozważna. Chyba, że Wasze kontakty będziecie chcieli ukrywać. Wtedy wygląda to jeszcze gorzej. Jak romans. I nikomu nie wytłumaczysz, że to TYLKO przyjźń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie mam pseudonimu
Nie wiem czy byłby aż tak sprytny. Strach przed nachalnością swoją drogą, ale chyba facet, który chce być z kobietą i ma ją na wyciągnięcie ręki, leżącą na jego łóżku w środku nocy z jednym drinkiem za dużo po prostu coś zrobi, zażartuje, zrobi delikatny krok. Między nami nic takiego nie ma, jakbym mu się nawet nie podobała. I to jest okej, jestem pewna swojej atrakcyjnosci i nie chce jej potwierdzac przez adoracje ze strony byłego. Po prostu bym chciala zeby to co trwa teraz bylo zawsze, zeby te pozytywne emocje mi towarzyszyly, zebym mogla liczyc na jego wsparcie. Ale skoro to sie musi rozwinac w złym kierunku...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na razie jestescie singlami
zaangazowac w zwiazek? pisalas, ze jestes po burzliwej relacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie mam pseudonimu
To zakończenie jest rozsądne, ale z tego co widzę w tym momencie całkiem niemożliwe. On spotykał się z jakimiś dziewczynami, dużo mi o nich mówił, ale zaczęły się wykruszać jedna po drugiej, aż w tym momencie nic nie pozostało. Ciągle żartujemy, że trzeba iść na łowy, ale on chyba za bardzo nie ma z kim, a jak imprezuje ze mną to nie ma zbyt wielkich możliwości....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie mam pseudonimu
Jestem zaangażowana w przyjaźń, w związek nie będę się żaden angażować przez jakiś czas z całą pewnością. Z moim chłopakiem byłam długo i zostawił mnie dosyć brutalnie, muszę odpocząć bo w tym stanie i tak nie moglabym nikomu dać się poznać od dobrej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Między nami nic takiego nie ma, jakbym mu się nawet nie podobała." Co nie znaczy, że w końcu nie dojdzie do wniosku, że z braku innej możliwości... Facet potrzebuje seksu, bliskości. Jestes na wyciągnięcie i ręki i penisa. Długo w taki sposób nie wytrzyma, jeśli nie będzie innej alternatywy. A jeśli się jednak jakaś znajdzie, to skończy się zainteresowanie Tobą. Może na początku będzie się zwierzał. Na przykład o ich wspólnych kłotniach, różnicach zdań. Bo jeśli zacznie opowiadać ci o tym, jaka jest wspaniała i niepowtarzalna, to .... kaktus mi wyrośnie :p Facet, który swojej ex (z którą przeżył i dobre i ZŁE chwile) zaczenieopowiadać o swojej obecnej i jej wadach.... to nie facet. NIE MA przyjaźni po związku, w którym było uczucie i seks. To miraż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie mam pseudonimu
Przysięgam, że łatwiej mu byłoby pójść do którejkolwiek jego koleżanki na bzykanie niż przebzykać mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na razie jestescie singlami
mysle, ze Tobie odpowiada ta sytuacja taki pseudozwiazek, a on trudno powiedziec podobno faceci nie maja kolezanek bez podtekstu, od tego sa koledzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boze jakie kobiety sa glupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×