Czy któraś z Was dopiero koło 40 zaczęła ŻYĆ pełną piersią?

Witajcie dziewczyny tak się zastanawiam... mam 35 lat , jednego ex-partnera, z którym rozstałam się 5 lat temu i żadnego nowego potencjalnego partnera na horyzoncie. A, jak każda kobieta, chciałabym mieć męża i dziecko... Moja bliska koleżanka z kolei całe życie i młodość chorowała. Straciła włosy. Przez długie lata ważyła powyżej 100kg. Teraz ma wreszcie dobrego dietetyka i schudła 40kg, ale wciąż jest otyła. Dopiero za 2, 3 lata pewnie będzie szczupła, a będzie wtedy w moim wieku... Czy 30, 40 może być jeszcze laską, może się podobać, zmienić pracę , wyjechać z kraju, znależć miłość...? Którejś z Was się to udało? Czy któraś z Was dopiero mając 35, 50kilka lat zaczęła być naprawdę szczęśliwa i nie oddałaby tego okresu za nic???

Jeszcze mi troche do 40stki brakuje;) ale mysle,ze kazdy wiek jest dobry na zmiany:)

Pewnie ze moze. Moja mama w wieku 45 zaczela zyc pelna piersia i byc szczesliwa. Dopiero wtedy zaczela dbac o siebie, ubierac sie modnie itd poszla na studia. Teraz ma 50 i czuje sie mloda, ma powodzenie u faetow. Chciala bym tak wygladac jak bede w jej wieku:) 35 lat to jeszcze mloda jestes masz szanse na nowa rodzine, dzieci itd,

A co do twojej znajomej pzeciez moze ulozyc sobie zycie teraz, nie musi czekac 2-3 lata, nigdzie nie jest powiedziane zefaceci lubia chude kobiety wrecz przeciwnie takie normalne no i takie co maja ponad 100 kilo tez znajduja szczescie , milosc itd

Wiesz, to nie do końca tak. Ta moja znajoma jest bardzo niska i wciąż wygląda grubo. Ja widzę, że faceci patrzą TYLKO na jej wygląd i poza nim nie widzą nic. Chciałabym powiedzieć, że jest inaczej, ale tak nie jest. Mało kto widzi, że jest miłą, dobrą i serdeczną osobą, wszyscy widzą to jej nieszczęsne sadło.