Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość perfekcyjna perfekcjonistka

Od jutra mieszkam z facetem. Poradźcie jak nie zwariować i mieszkać zgodnie.

Polecane posty

Gość perfekcyjna perfekcjonistka

Jutro wprowadza się do mnie mój facet. Jesteśmy zgodną i kochającą się parą, już nie możemy się doczekać. Mam jednak małe obawy - różne rzeczy mogą wyjść w praniu. Poradzcie z własnego doświadczenia, jak nie dać sie zwariowac i mieszkac zgodnie i bez napięć. Na co zwrócić uwage i takie tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artefakt przestan pieprzyc
na całym kafe nie ma drugiej tak bezinteresownie złośliwej i nieprzyjemnej dziewuchy jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś osobą pedantyczną czy bałaganiarą? A Twój facet? To są takie podstawy.. jeśli jesteście zupełnie odmienni w tych sprawach to może być ciężko, czas wolny - czy robicie coś razem czy oddzielnie, jakie kto ma zainteresowania, śniadania-obiady-kolacje kto robi? :) dużo tego, na początku to myślałam, że się pozabijamy, a teraz jest naprawdę normalnie, traf chciał, że oboje nie trzymamy za długo porządku, więc kłótni w tym temacie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nympho
jak wprowadzałam sie do faceta, tez było pieknie i kolorowo przez rok, a 3 lata pozniej, wyprowadzam sie, mam dosc prania majtek, sprzatania butelek po piwsku i brudnych talerzy, dostaje szalu na widok skarpetki w zlewie, jak ja go nienawidzeee!!!!! Zastanow sie co robisz kochana, albo najpier wychowaj sobie faceta, mojego sie nie udalo wychowac,, ehh masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na poczatlu moze byc ciezko...
potrzeba troche czasu zeby sie wzajemne dotrzec. ja juz troche z moim mieszkalam i na pozatku byla masakra.lubie porzadek a on jak o tpowy facet jest balaganiazem chociaz nie powiem myl po sobie robil czasem pranie itp.co do czasu wolnego on ma swoje hobby za ktorym ja nie przepadm i doszlismy do kompromisu ze zo drug dzien wieczorkem on poswieca se swojemu hobby.w nastepnym roku znwu zamieszkamy razem juz na stale mam nadzieje ze bedzie lepiej.wiem ze duz wplyw mialo to gdzie i jak mieszkalismy i to ze strasznie sie tam meczylam datego bylam nieznosna i wierze ze teraz bedzie na prawde dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostu byc dla siebie kochanym nie ma chyba zlotych rad przynajmniej ja nie znam mieszkam z facetem rok i jest cudownie ale to poprostu dlatego ze idealnie sie dobralismy, staramy sie, duzo rozmawiamy razem gotujemy,sprzatamy i wszystko razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perfekcyjna perfekcjonistka
Ja jestem pedantką strrrraszna. A moj facet jest neutralny w tej kwestii, tzn jak mieszkał sam to miał bajzel, ale od kiedy u mnie pomieszkuje to nawet po otwarciu szafki potrafi sie zorientowac ze wypaluchował uchwyt i ładnie powycierac :P Nauczyłam go tez nie krzyczec "a gdzie jest paaaaapier???" (skarpetki itp) ale samodzielnie rejestrowac, iz papier toaletowy sie konczy i kupowac w razie potrzeby :D zawsze jak potem wraca ze sklepu to taki cały dumny niesie te rolke i mi pokazuje :D a ja wtedy chwale ;) a on o mało co z tej dumy nie eksploduje :D Widze ze w wiekszosci wypadków sie własnie o porzadek rozbija :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×