Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matka zrozpaczona

moja rodzina chyba zyczy mi zebym poroniła

Polecane posty

Gość matka zrozpaczona

Codziennie mi awantury urządzają, straszą, że mi opieka społeczna odbierze dzieci bo im nie pozwalam jeść czekolady, albo krzyczę, żeby skarpety na nogi założyli. Ja wiem, że w normalnych warunkach bym nie zwróciła na to uwagi, ale jestem w ciąży i takie rzeczy mnie wyprowadzają z równowagi. A potem łykam leki rozkurczowe i umieram całą noc ze strachu o maleństwo. Właśnie skończyłam ryczeć po kolejnym telefonie, że ktoś z mojej rodziny się prze zemnie powiesi bo jestem złą matką i się znęcam nad swoimi dziećmi. Psychicznie się już poddałam. Najchętniej bym uciekła na koniec świata, ale dla dzieci tu jestem bo tu mają dobrze.Musiałam się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż traci provo
O BOŻE, powaga nie odbieraj telefonów, jeżeli masz partnera... wyślij go do rodziny żeby zrobił porządek raz na zawsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zrozpaczona
jeszcze się nie wyryczałam. Męża w to nie będę mieszać bo po co? Oni robią ludziom pranie mózgu, on już raz się nie dał i teraz ma minus u nich. Dziś już nie wytrzymałam i jak usłyszałam że X się przeze mnie powiesi i zobaczę to powiedzialam a niech się wiesza i rzuciłam słuchawką, a teraz mam załamanie. Dlaczego oni mnie tak nienawidzą?Heh wiem dlaczego bo zwiałam im, nie chciałam żyć jak mi kazali, uwolniłam się, a teraz znów mnie dopadli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kldjsklfjsdklfsdf
Skąd taki poje.bany temat wytrzasnęłaś? :D Z Uwagi? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zrozpaczona
Mówię Wam tak mi się w życiu wszystko układa, jestem taka szczęśliwa i tylko ciągle oni. Co jakiś czas się pojawiają,jak sobie o mnie przypomną i znów muszę zagryzać zęby i brać się w garść. Opowiadają mi o jakiejś matce co dziecku do nogi nocnik przywiązała i dobra babka to zgłosiła i jej odebrali dzieci. Taka aluzja, że jak dobra babka zadzwoni to mi też odbiorą. Tłumaczę się z tego dlaczego nie mogę im dawać czekolady albo czegoś tam innego, że uczuleni, że leki biorą, że do alergologa chodzę, ale nie słuchają. Zła jestem i tyle. Bo krzyczę, a krzyczę bo mam problemy z sobą, nerwicę. Tak mnie urządzili i teraz krzyczę czasem za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kldjsklfjsdklfsdf
Skończ już to pierdzielenie i zamknij się w zakładzie dla umysłowo chorych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dobrze, i tak im odpowiadaj. a niech sie wieszają. i tak tego nie zrobią. mow jak najmniej o tym co u was, jak zaczną sie przypieprzać to mow "no dobra, to czesc" i odkładaj słuchawke. a jak zaczynają znienacka to skracaj rozmowe maksymalnie - słucham, o co chodzi, po co dzwonisz, po nic, tak sobie? - no to pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zrozpaczona
spadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zrozpaczona
Ja chcę się powiesić, bo szkoda mi ich. Jeden z członków mojej rodziny zgwałcił mnie i to dziecko, które nosze jest właśnie jego. Dlatego chcą żebym poroniła. Bo to dziecko z gwałtu. Ja się powieszę, bo już dłużej nie wytrzymam. Tak będzie lepiej. A moja rodzina zajmie się dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zrozpaczona
Jestem w 38 tyg ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zrozpaczona
nie umiem tak. Oni dzwonią, ona. Zaczyna słodko rozmowę jak się wnusiu czujesz? Jak dzieciaki? A potem jak żmija sączy jad. Że będę go miała na sumieniu, że to przeze mnie, że jestem jak moja matka, że ich skrzywdziłam i się od nich odwróciłam. Tyle lat mi wmawiali, ze trzeba ich kochać, że podświadomie ich kocham. I wiem, ze nic sobie nie zrobi, a teraz leże i ryczę i boje się, ze może jednak coś zrobi bo to wariat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zrozpaczona
ktoś się pode mnie podszywa. Trudno. Jestem w 15 tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zrozpaczona
I mają rację, że przeze mnie. Gnoju im narobiłam, jestem puszczalską ich zdaniem, bo mnie wyrżnęli w dupsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zrozpaczona
tzn wiem, ze się nie zabije bo on za bardzo się lubi, ale może coś zażyć. Już raz tak zrobił. Też byłam w ciąży. Bardzo zaawansowanej. Poszłam do szpitala. A on taki uśmiechnięty leżał na łóżku i wszystkim opowiadał To moja córka i wnuczka, ale nie chcą mnie znać, życzą mi śmierci, o co przypomniałaś sobie o mnie? teraz? a dziękuję ci kochanie. A wszyscy słuchali. Czemu mi to robią? Na szczęście wtedy trafiłam na mądrych ludzi. Nie uwierzyli mu. Chcieli go wysłać na odwyk, ale nie chciał. Za to mi znaleźli psychologa i było dobrze. Uwolniłam się, a teraz znów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastrzez nicka haslem. 15 tydz to normalne.. mnie i bez takich problemoow wszystko wyprowadzalo z roownowagi :/ moj maz i coorka na tym troszke cierpieli ale starali sie zrozumiec - wiem jak ci potrzeba zrozumienia i dlaczego tak ci ciezko. wez nie odbieraj telefonoow i nie otwieraj im drzwi - jak nie sa uposledzeni to zrozumia ze robia blad.. potrzeba ci spokoju przede wszystkim bo urodzisz dzidziusia z nerwica.. a partner cie wspiera? czy sie nie wtraca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zrozpaczona
Chyba go sama zapier.dolę, a później sobie podetnę żyły.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To kochaj ich, ale nie odbieraj telefonów :o Kobieto, przecież to jakaś paranoja, współczuje Ci... Następnym razem jak zadzwonią to zanim coś powiedzą powiedz, ze albo przestaną Cię straszyć, wyzywać, albo zerwiesz kontakt, dzieci są Twoje i wychowujesz je jak chcesz, jak chcą to niech naślą kogo sobie życzą i to wszystko co masz do powiedzenia. Zerwij z nimi kontakt jeśli będzie trzeba, bo się wykończysz. Idź do psychologa, skoro wcześniej pomógł, to teraz też pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zrozpaczona autorka
nie mogę zerwać. Mieszkamy w jednym domu. Nie mogę się wyprowadzić. Mogę, ale wiem, że niewiele by to zmieniło bo już próbowałam. Tylko niepotrzebnie wydane pieniądze, a potem i tak to samo. Od pewnych rzeczy nie da się uwolnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zrozpaczonaautorkatematu
Mówiłam już nie raz, ze to moje dzieci, ale słyszę twoje, twoje, ale ty je marnisz. My je kochamy i chcemy dobrze. Jest taki typ ludzi do których nic nie dociera. Którzy są jak skała na wszelkie argumenty, na wszystkie tłumaczenia. Łzy, krzyki, prośby. Nic nie pomaga. Oni wiedzą swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie tłumacz, nie płacz i nie argumentuj. nie rozmawiaj z nimi po prostu. jak chca sie dziecmi zajmowac to niech sobie zaadoptują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to sie wykończysz chyba, wyprowadź sie i zerwij wszystkie kontakty, bo będzie jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrrozpaczona matka
wiesz? oni by mi je chętnie zabrali. Po to żeby im miał kto szklankę wody podać. Mnie na to hodowali, a ja uciekłam. Zostali sami. Są już starsi i teraz się boją, ze ja widzę co mi zrobili i ze nie podam. Potrzebują moich dzieci i je kupują powolutku, jak mnie kiedyś. A ja chce je wybronić. Moja matka się poddała, a ja ich nie oddam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×