PO NOWYM ROKU RZUCAM PRACE- ZARZYNAM NOWE ZYCIE!

Ile mozna sie kisic w biurze za tysiac zlotych? Ile mozna parzyc kawe i byc na kazde pstrykniecie? Ile mozna znosic uwagi na temat zycia osobistego od przelozonego, z ktorym spedza sie 8 godz kazdego dnia? Ja wytrzymalam 2 lata i z tym koniec!!! Po nowym roku zostanie mi ostatni rok drugich studiow. koncze specjalistyczny kierunek, wiec mam nadzieje ze praca sie znadzie szybko!!! Teraz juz wiem, ze trzeba zyc w harmonii z samym soba! Przez moja nudna i wkurzajace prace ciagle sie na kims wyzywam z bliskich. Od nowego roku koniec z tym ! Ktos ma podobne plany? ZAPRASZAM - podziel sie swoimi przemysleniami :)

Czuje mnostwo pozytynej energii - moge sie z kims nia podzielic :D

to zarzynaj :)

Moze kiedys ktos z Was tez postawil na swoim i dobrze na tym wyszedl?? Chyba juz w mojej naturze to jest, ze nie potrafie robic czegos na sile...

A wisz może że teraz z praca jest cieniutko bardzo licza sie układy i układziki a ty narzekasz że ktos ci powierza swoje tajemnice ....tak czy owak życze ci powodzenia w nowej lepszej pracy

Chyba zle zostal odczytany moj post. nikt mi sie nie zwierza, tylko komentuje moje zycie!!

Moja praca biurowa też mnie wkurza, jestem na studiach magisterskich zaocznych, kisze sie tu juz 5 lat:O Chce sie przeprowadzić do faceta i wysyłam ciągle te cv i narazie cisza:( A chciałabym rzucicć tą cholerną robotę jeszcze w tym roku i zacząć coś nowego.

ja też zmnieniłem u siebie wielę postanowilem nie siedzieć tylko w domu ale teraz często rozmawiam z kafeterianami i nawet mama sporo tematw a jeden to okazał suię nawet chitem ,,, to opowieść o Kryspinie i Ester, bekowo co?

Ja mam - nie ukrywam - ten komfort finansowy. Odlozylam troche kasy, mieszkam z rodzicami, ktrzy dobrze zarabiaja. ale nie chodzi o to. Chce wstawac do pracy z usmiechem na twarzy i juz sie nie meczyc. nie mowie, ze praca biurowa jest zla- po prostu trzeba miec do tego predyspozycje! Pracujesz 5 lat a ile zarabiasz?? Ja czuje sie tu beznadziejnie, nigdy nie wyslali mnie na jakis kurs szkolenie etc...

a przy okazji - z tym zarzynaniem, to niezla literowka mi wyszla :D

ja na poczatku roku dostalam propozyjcę swietnej pracy, na pozor to byla wymarzona posada, juz po pierwszym dniu realia okazaly sie inne, nienawidziłam swojej pracy..zaryzykowalam i rzuciłam to w cholere.. zakilka dni zaczynam nowa prace..ambitne stanowisko.. ciekawe jak bedzie tym razem

--> Już postanowione Mądra decyzja- ja w tym roku zrobiłam to samo co Ty chcesz zrobic. Tzn w zeszłym roku podjełam decyzje o rzuceniu pracy- w tym roku wprowadziłam ją w zycie. W tej chwili mam własną firme, jestem zrelaksowana, szczęsliwa i wiem ze decyzja o rzuceniu pracy to była najmądrzejsza decyzja jaka kiedykolwiek podjełam. Pozdrawiam

Anyanka_ to super, ze Ci sie udalo ciesze sie bardzo :) balam sie, ze poleca same odpowiedzi w stylu - nie rob tego, na rynku nie a miejsc pracy...a jednak czasem warto zaryzykowac!

Oczywiście że warto zaryzykować! Zauważyłam że teksty w stylu nie rob tego, na rynku nie a miejsc pracy etc zazwyczaj pochodzą od tych którzy tkwią w pracy której nie cierpią, a nie mają odwagi zrobić czegoś ze swoim życiem :>