Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czasami_dobra

29 lat i już po rozwodzie;(

Polecane posty

Gość anette11111
to jak patrzą inni to wydaje mi się że nie zależy od stanu cywilnego tylko od zachowania danej osoby. Przecieź na czole od razu nie masz napisane żeś po rozwodzie. A jeśli komuś przeszkadza to trudno. Niech szuka dziewicy. Zależy też po której str, była wina. Jeśli ewidentnie po drugiej to przecież nie twoja wina. Może tylko moja teściowa miała żal że z obecnym nie mogłam kościelnego wziąść bo jej się marzył dla syna kościelny właśnie. Ale przeszło jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pablo_pavo
z tą winą kwestia sporna - jak to w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pablo_pavo
poza tym, moze to banalne, ale nie wolno się łamać... mnie też 3 mce temu troszke poobijało, ale praca pomogla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasami_dobra
wina zawsze leży pośrodku to fakt, ale skoro zdradzał nie chciał zapeniać bytu tylko liczył na mnie i moją rodzinę to chyba nie jest fair? prawda? chcialam mimo zdrady ratowac małżentwo ale nie mogłam coś we mnie pękło coś się skonczyło a jak ktos nie walczył o mnie tylko majatek to chyba wiadomo po co ze mna był. smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pablo_pavo
widzisz...w mojej wybrance też coś pękło...tak bez jakiś widocznych symptomów....no i nasze życie było inne niż to co Ty piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasami_dobra
a co się podziało jelsi mogę zapytać:) moze pękło to ,że pojawił się ktos nowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette11111
tozeczywiście smutne. Ale wiesz są też dobre str-masz szerokie pole do popisu teraz:-) Nie możesz się przejmować i rozpamiętywać tylko. Ja z moim ex jesteśmy na stopie koleżeńskiej. Bo jak sie dowiedziałam że ma kochankę to wtedy uwież mi wszystko we mnie pękło i się odkochałam. Także chociaż ten plus że nie cierpiałam. Nawet mi troochę ulżyło bo sama pewno od niego bym nie zdecydowała się odejść. A o majątek nie musieliśmy się kłócić. Miałam tylko się zgodzić na orzeczenie winy po obu stronach i sie dogadaliśmy. To też nawet lepiej bo rozwód trwał 10 minut. I sprawa zamknięta. Teraz były czasm nawet z tą swoją przyjdą do nas pogadać albo m do nich. I z tego się cieszę bo nie ma zgrzytów naszczęście. Głowa do góry:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pablo_pavo
wiesz...w zasadzie nie wiem, ona tez nie za bardzo mogla mi odpowiedzieć na pytanie CZEMU...może się jej zudzilem, szkoda tylko ze po 3 latach (i nie pisze tego po to żeby wypominać) inwestowania we wspólne życie. Z mojej strony nie pojawił sie nikt, z jej na 99% tez nie...woli być sama :/ a wiem to, bo mamy wielu wspólnych znajomych i pomimo ze nie mam z nią kontaktu, wiem co tam u niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette11111
może nie pasowaliście pod względem charakterów, upodobań itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pablo_pavo
spoko, ale to się czuje po roku nawet dwóch...ale już po tym czasie wiesz z kim masz do czynienia. i się decydujesz. pasuje mi, albo i nie. a tu akcja się zakończyła po 3 latach...tak jak urwany film

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasami_dobra
jednym słowem nic nie przepowiadało takiego finału. Pytanie jak można wobec tego było odgrywać taką farsę skoro niby dobrze a niedobrze było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pablo_pavo
a to już pytanie nie do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pablo_pavo
bo ja nic nie odgrywałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pablo_pavo
spoko, już przeszło a o stopie koleżeńskiej, to wiesz....raczej nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette11111
trudno pedzieć. Ja to miałam jasne powody żeby się odkochać. Przed ślubem się dobrze maskował. Później 2 lata mieszkaliśmy z moimi rodzicami to też się bał chyba. Dopiero jak zamieszkaliśmy sami to się zaczęło:-)niewesoło było czasem bardzo. Ale były niekiedy jeszcze dobre i fajne chwile. Teraz się zmienił pod tym wzgl. że wogóle nie pije. Nie może bo chyba się zaszył albo coś. Nie wnikam nawet. A to z tego powodu że urodził im się śliczny synek. Trochę zazdroszczę. Ale trudno. Nie żałuję może i my się doczekamy. Teraz muszę uciekać ale życzę wam żeby wasze życiowe wybory następnym razem były w 100% trafione.papa. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pablo_pavo
powodzenia również dla Ciebie :) PS. odezwij sie jeszcze :) filip1221@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette11111
ale wiz u mnie było tak że jak groziłam rozwodem czasem to mie zastraszał. Bałam się czasem bo uderzyć też potrafił jak popił. Ale jak miałam dowód że ma kochankę bo zadzwoniła do mnie sama to już nie miał wyjścia i musiał się do niej wyprowadzić w trybie natychmiastowym. to już papa.powodzenia jeszcze raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette11111
ok.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pablo_pavo
no to to już patologia, dobrze ze już Cie tam nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×