prawda czy kłamstwo - do panów

na pewno mam niską samoocenę teraz ale wcześniej, gdy byłam ponętną 17ką ;) to duzo pewniej się czulam i dalej bolało psycholog mi chyba niewiele pomoże, tylko sama mogę sobie pomóc co on mi powie?Zamknij oczy i pomysl o sobie pozytywnie? zamknij oczy i wyobrax sobie, że jestes piekna królewna... upraszczam, ale nie szanuję psychoterapii, nie wierzę w takie dbzdury, nie da się zmienić psychiki, można tylko nauczyć się ja kontrolować nie zabiję się z tego powodu, nie dam odczuc tego mojemu chlopakowi, ale we mnie wewnątrz b edzie smutek, bo to niesprawiedliwe, ze czlowiek tak się stara, zeby z kimś być, czasem żeby podniecic (przychodzi taki moment w stałych związkach, że nawt ponczoszka nie pomoże) - a ta dziewczyna z ulicy tylko mignie dekoltem..... chyba juz na zawsze będzie mi smutno z tego powodu

tymczasowy... :) w sumie sporo czasu mi poświecileś, chyba Cię to choć trochę zainteresowało ;) nie zyczę Ci takiej dziewczyny jak ja, lepiej żeby bylo nas jak najmniej, po co ma obok was lezeć nieszcześliwy czlowiek ;) coż, nikt nie obiecywal, ze swiat będzie ładny

sergio, jesteś mądry, zyciowo mądry w sumie tylko podobnie myslący chlopak do Ciebie mógłby mi trochę ulzyć... w tym moim mrowkowym cierpieniu :) Dzięki za czas i chęci :)

w stałych związkach to i okładanie pejczem w trakcie seksu analnego nie pomaga :D psychoterapia nie jest niczym innym jak pracą nad sobą w tym wypadku pod kierunkiem specjalisty oczywiście, że efekty bywają rozmaite i specjaliści także różni nie mówiąc o tym, że to kosztuje no to się męcz, moja droga ja też mam swoją dróżkę krzyżową :D

a proszę bardzo :) pozdrawiam i podniecam się ;)

nie zabiję się z tego powodu, nie dam odczuc tego mojemu chlopakowi, ale we mnie wewnątrz b edzie smutek, bo to niesprawiedliwe, ze czlowiek tak się stara, zeby z kimś być, czasem żeby podniecic (przychodzi taki moment w stałych związkach, że nawt ponczoszka nie pomoże) - a ta dziewczyna z ulicy tylko mignie dekoltem..... Jeżeli ta z ulicy jest bardzo atrakcyjna i ma to coś, a Ty jesteś przeciętna to może tak być. Nie pocieszę Cie, ale podnieca fizyczność. Jeżeli fizycznie jesteś mało atrakcyjna, nie masz w sobie tego czegoś to jest problem. No i ten testosteron

a może ja mam za duzo żeńskich hormonow? kto wie ;) a skad mam wiedziec, czy jestem atrakcyjna wystarczająco? skoro za mną jest, chyba go podniecam chyba, że zaraz się okaze, ze orgazm też potraficie udawać

a ja się zakochuję i wzruszam, sergio ;) :P

Czy to prawda, ze myslicie codziennie o sexie? Nie wiem, możliwe że często. Codziennie jakaś tam myśl przeleci. Czy to prawda, że nawet majac swoją dziewczynę, widzac inna na ulicy , podniecacie się? jesli tak, to czy mozna to powstrzymać? Podniecenie? To tak jak by powstrzymywać głód :D, może i można. Ja akurat nie jestem z tych co się podniecają pannami na ulicy, ale sporadycznie jakaś dupka przykuje moje oko. Rozgraniczam to popatrzeć na tyłek, a zrobić coś "złego". Czy to prawda, że nie kochacie jak kobiety, że Wasze uczucie jest slabsze i uzaleznione od starań tej kobiety? Wątpię. Chociaż bardziej skory jestem stwierdzić że facet może zakochać się tylko raz. Wtedy dostanie porządnie w dupę, ocknie się i już do śmierci chodzi normalny.

Każdy jest inny. Ile ludzi tyle charakterów itp... Gdyby się nie podniecali to coś by było z nimi nie tak. Z resztą podobno faceci oddzielają seks od miłości :P

własnie, a kobiety jak to czują? jak ja czy jak faceci?

"Wątpię. Chociaż bardziej skory jestem stwierdzić że facet może zakochać się tylko raz. Wtedy dostanie porządnie w d**ę, ocknie się i już do śmierci chodzi normalny." hahaaha złota myśl roku i dużo w tym prawdy. nauczka na błędach haaha