Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Myszka Kiszka

Najbardziej wkurzające zachowania dzieci i ich rodziców

Polecane posty

Gość nauczycielka gimnazjum
Też uważam ze wszystko to wina bezstresowego wychowania. Ostatnio kazałam przesiąść się uczniowi bo mi gadał na lekcji a on do mnie, że ma prawo siedzieć tam, gdzie mu się podoba. Odpowiedziałam mu, że ma też obowiązek mnie słuchać i wykonywać moje polecenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja podam przyklad
ja to jeszcze wobec niektorych to smarkata jestem bo mam 24 ale bylam inaczej wychowana , z szacunkiem do starszych ludzi , ustapic miejsce , wiadomo nie bylam jakims tak aniolkiem chodzacym aleeee.... co teraz jest ? mieszkam zagranica a tu wogole gowniarze sobie siedza w autobusie a starsza osoba ok 80 lat z balkonikiem stoi :O szczerze ? bym im te dupe tak sprala by siedziec przez tydz. nie mogli teraz i w pl tak jest i bedzie coraz gorzej gowniarze sobie pozwalaja za duzo , nie wiedza co to respekt nie wiedza co to dobre zachowanie jechalam kiedys pociagiem kilka lat temu , siedziala taka babunia i robila na drutach cos tam i siedziala taka nastolatka max.15 lat spadla owej pani klebek welny , myslicie ze sie ruszyla by podniesc ? eee tamm wzrok w druga strone:O ja podnioslam , bo to dla mnie oczywiste , pani starsza podziekowala milo i powiedziala ze nie moze sie schylac bo bardzo ja plecy bola . Taki przed 30 mlodzieniec usmiechnal sie do mnie :) chyba teraz to rzadki widok jest ze ktos cos podniesie :D jak wyzej pisalam nie rodzice rzadza dziecmi a dzieci rodzicami :D juz mnie nic nie zdziwi nic a wychowujcie sobie ich beztrosko nie znajac dobrych manier i poklaskujcie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja podam przyklad
a to podobna mialam kolezanke jej tatus uczyl histori pan mgr. a corka w 7 klasie literki skladala :D non stop chorowita wczesniej uczyl nas ktos inny histori to miala oceny :1, 1, 1 a jak tatus uczyl coreczka miala same 5 i 6 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamiętam mój szok i nauczycielka - dokladnie Ja nie rozumiem tych rodzicow - przeciez oni to robia przeciwko sobie - a potem beda plakac jak moj wujek. Mama mi mowila, ze on placze non stop, bo synus potrafi go z mieszkania wygonic, bo mu ojciec przeszkadza lub chrapie ( a jest to mieszkanie ktore mu ojciec kupil) A jak byl maly to wyganial dziadkow z domu i rodzice nie reagowali teraz ma tylko jedno jest dziwne - to cale wychowanie to byl pomysl cioci, wujek sie dostosowal i uznal , ze ona jest super dobra nauczycielka i wie co robi Nie wiem dlaczego ona zmarla zostawiajac ten balagan z zachowaniem teraz syna ojcu. On tez placze nad tym i pyta dlaczego on nie umarl... Tragedia teraz straszna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie zle wychowanie zawsze obruci sie przeciwko rodzicom beda kiedys starzy, potrzebowali pomocy i dostana kopa w d.. jak dostal moj wujek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echoooo
Mój braciszek cieszy się, jak jego dzieciak napyskuje opiekunce, a co gorsza, to starsza kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycielka gimnazjum
Uczniowie w gimnazjum nie znają tabliczki mnożenia, nie potrafią czytać, są zdziwieni, że na końcu zdania stawia się kropkę. Jeżeli czegoś od ucznia wymagam, to potrafi powiedzieć, że się czepiam. Na szczęście są wyjątki ale coraz mniej. I cierpią przez to, że w klasie mam jednego czy dwóch orłów, których ciągle uspokajam i przywołuję do porządku, zamiast tłumaczyć nowy materiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycielka gimnazjum
Niestety to wszystko wina rodziców. Najgorsze jest to, że moje albo twoje dziecko, które staramy sie wychować na dobrych i wartościowych ludzi bedzie miało do czynienia z tymi rozwydrzonymi dzieciakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
echoooo - glupi braciszek - potem bedzie pyskowal do niego opowiedz mu historie mojego wujka chociazby to tak mojego kuzyna nauczyli, ze jak pojechal studiowac do innego miasta nie umial sie poruszac w tym miescie i jeszcze na uczelnie trafial, ale juz na korepetycje nie wiec moj wujek przyjezdzal w te dnie samochodem do Wrocka, zawozil go na korepetycje, przywozil do domu i jak nastepnego dnia tez byly korki to zostawal we Wrocku Ale chrapie i to przeszkadzalo jego rozpieszczonemu dziecku wiec moj kuzynek wyrzucal ojca z domu a ten w zimie ! spal pod domem w samochodzie... i nastepnego dnia przychodzil na sniadanie A synek nawet nie ma wyrzuty sumienia, bo wszyskto cale zycie krecilo sie w okol niego i nie chce i nie zdaje sobie sprawy, ze inni tez sa ludzmi itez maja uczucia i wymagania W domu zawsze co powiedzial to bylo swiete, kazda pyskowka przemilczana.... chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nauczycielka gimnazjum - doklanie, dlatego wkurzam sie strasznie jak to widze - i glupie nieodpowiedzialne matki! ja staram sie wychowac a potem moja corka bedzie sie z takimi urzerac - tacy beda w stanie ja popchnac, uderzyc, osmieszyc itp. Niektorzy nie powinni sie rozmnazac, naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycielka gimnazjum
Znam prawie trzydziestoletniego faceta, który ma przy łóżku dzwonek i jak chce żeby np. mam przyniosła mu herbatę do łóżka to dzwoni i mamusia biegnie sprawdzić w czym może słuzyć swojemu synkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nauczycielka gimnazjum - az ciezko uwierrzyc. jaka glupia mamusia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nauczycielka gimnazjum -a jak mamusia umrze do kogo bedzie ten palant wzywal tym dzwoneczkiem? Walniete mamuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja podam przyklad
do Ewy jak przeczytalam jak twoj kuzyn wygnal swojego ojca w zime 😭 straszne straszne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja podam przyklad
nauczycielka gimnazjum Znam prawie trzydziestoletniego faceta, który ma przy łóżku dzwonek i jak chce żeby np. mam przyniosła mu herbatę do łóżka to dzwoni i mamusia biegnie sprawdzić w czym może słuzyć swojemu synkowi. :O takim delikwentom to bym oboz jakis zrobila 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja podam przyklad
to znowu znajoma mojej mamy tez nauczycielka juz umarla , ale swojego syneczka tez rozpieszczala , jemu raz w roku jak tylko rok starszy byl zmieniala wnetrze jego pokoju remonciki , mebelki :O auteczka komputry on mial 5 lat a mial juz laptopa ,dvd... cuda :D ona ciezko chora na cukrzyce nie mogla nic slodkiego pic jesc , ale jej syneczek tylko jadl slodycze soczki , ona przy nim , do takiego stanu sie doprowadzila ze umarla na cukrzyce bo ilez mozna ale synsiek syneczek pan mgr polskiego a synusia nie nauczyla mowic , nie nauczyla liczyc na palcach ... zalatwila zaswiadczenie jakies do szkoly dzis ma ok 12 lat ale dalej nie wiem co z nim bo u ojca mieszka al ebyl rozwydrzony byl ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycielka gimnazjum
niestety ma chłopak szczęście i wspomniany przeze mnie facet z dzwoneczkiem znalazł sobie dziewczynę, która traktuje go jak jego mamusia, tzn usługuje mu, wyręcza we wszystkim i spełnia wszystkie zyczenia. Ma chłopak szczęście...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycielka gimnazjum
Widocznie to musi być miłość. A tak poważnie to też się zastanawiam dlaczego z nim jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milosc nie trwa wiecznie. Jak sie wypali to przejrzy dziewczyna na oczy. Lub jak pojawi sie dziecko - kazda z nas wie, ile jest pracy przy dziecku Nie da rady jeszcze obslugiwac faceta. Bedzie miala kryzys i on albo sie zmieni, albo bedzie rozwod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eneduerabeżabe
Czytałam tylko pierwszy wpis, autorki. To nie jest tak, że każdym rodzicom odbija i wszyscy rodzice pozwalają na wszystko swoim dzieciom. Sama mam dziecko, ale w zyciu bym nie pozwoliła, zeby u kogos smarowalo po ścianach, oblewało ludzi napojami czy czymkolwiek albo wycierało łapy w tapicerkę (choc to ostatnie może najtrudniej upilnować, ale na pewno bym nie siedziała i sie nie przygladała, tylko od razu interweniowała, a jakby były slady, to własnymi ręcami posprzątała). To jest tak, ze jak ktoś jest jebnięty, kiedy nie ma dziecka, to jak ma dziecko - jest jeszcze bardziej jebnięty. A tekst "poczekajcie az sami bedziecie mieć dzieci" niech sobie wsadza w dupę. Ja bym takich gosci wywaliła na zbity ryj, normalnie mi się wierzyć nie chce, ze można byc takim chamem bez wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skaarpecia
jak bylam mała, to przyszedł do mnie sąsiad-wandal ze swoja siostrą i mamusią. Nasze mamy gadały, a my sie bawilismy. Ten debil zrzucał ze schodów moje zabawki, które sie psuly, łamały, myslałam, że mnie szlag trafi. No ale jego mamuska przynajmniej mu mówiła, zeby sie zachowywal (choć gówno z tego wynikało)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do;eneduerabeżabe
bardzo mi sie podoba twoj post.a ja dodam od siebie taka historyjke ktora opowiadal mnie i mamie moj ojciec.kiedy kilka lat temu jezdzil on na dializy,bo chorowal na nerki[obecnie jest po przeszczepie]jezdzil razem z nim,pewien pan.mial on syna i corke.juz nie malenkie tylko dorastajace dzieci.nie wiem czy ktos z was wie jak bardzo restrykcyjna dieta jest w chorobach nerek.mozna jesc np tylko bulki zamiast chleba.wiec pan o ktorym opowiadal moj ojciec kupowal sobie 3-4 bulki na dzien.i wyobrazcie sobie,ze jego dzieci zamiast zostawiac te bulki swemu choremu ojcu,wyzeraly je bez zenady!wedlug mnie to szczyt beszczelnosci.dzieci maja bezmyslna matke wydaje mi sie,bo inna wytlumaczylaby dzieciom ze nie wyzera sie jedzenia ktore moze a raczej jest zmuszony jesc chory ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z wpisami oburzony
corka mojego kuzyna dziewczynka bardzo dobra i grzeczna,ale ojciec jej buty naklada...mimo ze dzieciak ma 5,5 roku!podobno ciezko sie je naklada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeech znam kilka takich przypadków... Znajomy mojej mamy odbiera 18-letnią córkę ze szkoły, zajęcia zorganizował jej tak, że od 8 do 20 ma non stop lekcje, korepetycje, kursy i inne ćwiczenia, oczywiście powinna iść najlepiej od razu na 2-3 kierunki studiów, życia prywatnego nie ma żadnego, ubiera się jak własna ciotka (rodzice dużo starsi), szczerze to jej współczuję Jedna ciotka ma syna, co dużo chorował od małego (ma jakąś wadę serca czy coś) i trzęsie się nad nim do obrzydliwości. Jeszcze jak miał 4 latka to ok, ale to już jest chłop prawie 30 i co, pracy zero, kobity zero, jest opryskliwy, chamski, aspołeczny, siedzi w domu zamknięty w swoim pokoju i wszystkim dosrywa, oczywiście wszyscy są źli i głupi, a on wspaniały, mądry i ach i och. A głupia mamunia daje mu na wszystko kasę, bo "on taki biedny był zawsze", bo "on miał ciężej w życiu". Nie nauczyła go do tej pory, że jak za przeproszeniem zeżre, to żeby talerz po sobie odnosił, nie, ona chodzi po domu i zbiera po nim brudne naczynia, jak był mały, to karmiono go podczas zabawy! Dzieciak na podłodze z zabawkami, a mamusia kuca przy nim, trzyma talerz z zupą i mu łyżkę do gęby, no paranoja. Jak przyszedł do domu pijany i zarzygał wszystko to rodzina oklaski biła z radości, że wreszcie sobie jakichś przyjaciól znalazł. Wożony, naturalnie, samochodami, bo w komunikacji miejskiej coś mu się może stać, prawa jazdy nie ma, więc go 50-paro letnia matka wozi jak małe dziecko. I tak dalej i tak dalej, długo by opowiadać. Aha, oczywiście rodzicom odwdzięcza się tak, że mówi do nich po imieniu w 3 osobie, tzn. "czy Bożena przyniesie mi zupę?" Szczerze to jestem chora jak mam się z nimi spotkać, mam ochotę potrząsnąć tym facetem, żeby zaczął szanować ojca i matkę, ale... widocznie oni są zachwyceni tym, że on się w ogóle raczy do nich odezwać, bo to też nie jest norma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×