Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Poderwanykocioł

Dziewczyna zrobiła pierwszy krok do mnie :)

Polecane posty

Gość Rejka..
Pewnie ... wymyśl coś... jakiś pretekst i już ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TH is IT NH
Też tak będę miał za dwa lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glebokarefleksja
Chyba by mnie wziął za idiotkę jakąś :o Nie wiem, nie zdobędę się na ten krok... :o On wtedy po tej odmowie unikał mnie okolo dwóch tygodni, a potem wszystko wróciło do normy... Nie krępuje go moja bliska obecność. Oczywiście spotykamy się przypadkowo w miejscach neautralnych. Ale z racji na to, że mieszkamy blisko siebie wpadamy na siebie dość często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rejka..
Ja przecież też nie zapraszałam go nigdzie... Tylko radośniej się z nim przywitałam... a potem lekko pociągnęłam rozmowę... a teraz to on wszystko organizuje... Trochę za dużo do pracy mi przychodzi... niby nie może doczekać się spotkań ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ale nie musicie tak dosadnie pokazywac o co wam chodzi. Wystarczy usmiech, kontakt wzrokowy i delikwent odrazu wie o co chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glebokarefleksja
Ale jak mam się z nim witać skoro go nie znam przecież? jakoś nie mam w zwyczaju mówić "cześć", "dzień dobry" do znanych ludzi jedynie z widzenia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rejka..
glebokarefleksja - ten pracuje obok... więc wpada do mnie w czasie pracy ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glebokarefleksja
Szejku, wtedy gdy on chciał mnie zaprosić na kawę, to ja nie dawałam mu żadnych znaków. To się ciągnęło miesiącami- widziałam, że on zbiera się w sobie by do mnie podejść. Ale w moim zachowaniu nie bylo nic, co mogłoby go zachęcić. Odważył się - dostał kosza. Więc nie wiem czy w tej sytuacji mój uśmiech na coś się zda w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rejka..
Szejku - owszem, u mnie to zawsze działa. Ale tutaj nie było czasu. Nie codziennie wpadamy na siebie ... więc musiałam przyspieszyć sprawę... Tak byłam wkurzona na byłego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glebokarefleksja
Rejka, na to masz dogodną sytuację. Ja z tym człowiekiem mijam się na chodniku i takie tam. Nie łączy nas nic, w sensie miejsca pracy itd. On nawet nie wie jak mam na imię. Nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rejka..
glebokarefleksja Ale jak mam się z nim witać skoro go nie znam przecież? jakoś nie mam w zwyczaju mówić "cześć", "dzień dobry" do znanych ludzi jedynie z widzenia" Przecież Cię zagadał... :O A TY nadal udajesz, że go nie znasz w ogóle? :O Ja do wszystkich co mnie choć raz zagadali mówię cześć. Co z tego, że powiedziałam mu nie? To nie mogę powiedzieć cześć? Ja mówię, lub się chociaż uśmiecham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rejka..
Wcale nie... pracuje w firmie obok, ale widziałam go raz, czy dwa razy w tym czasie... pewnie rzadziej, niż Ty tamtego.. Teraz go widzę, bo przychodzi do mnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rejka..
W dodatku on jest młodszy... to niby trudniej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glebokarefleksja
Przecież nie będę pierwsza do faceta mówić "cześć"; raczej powinno być na odwrót. On do mnie skierował 1 pytanie, po czym po mojej odmowie, oddalił się bez słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glebokarefleksja
No ten jest starszy ode mnie o 12 lat. skąd wiem? coś podsłyszałam, coś skojarzyłam i znalazłam go na NK. Więc ja wiem o nim więcej niż on o mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rejka..
Wg mnie właśnie Ty powinnaś.. On ma prawo nie mieć śmiałości... to Ty miałaś pałeczkę ... Ja właśnie mówię to cześć, aby jakoś zrekompensować tego kosza. (to ma pokazać, że to było miłe mimo wszystko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jackhack
Dzisiaj wlasnie glownie dziewczyny podrywaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rejka..
glebokarefleksja - jak go masz na nk... to co masz za problem??? Proste jak drut. Nie musisz bezpośrednio, tylko napisz coś... Coś uniwersalnego, co spowoduje że rozmowy zaczną się kręcić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glebokarefleksja
No nie zacznę po pół roku od wydarzenia mówić "cześć" do faceta po 40stce :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glebokarefleksja
Rejka... teoretycznie masz rację, ale pozostaje we mnie dziwny opór....:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rejka..
Ja zagadałam po prawie roku ... i nie miałam problemu .. bardzo się ucieszył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glebokarefleksja
Rejka... no to gratuluje zdecydowania i odwagi... :) Mnie brakuje jednego i drugiego ;) Ale wezmę pod uwagę wszystkie Twoje sugestie :) thx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rejka..
To raczej wk..... na byłego. Kiedyś pytał o niego, a ja że jak jego nie będzie to się nim zainteresuje. Więc impuls był silny... nie czekałam ani chwili ... ale nie jestem odważna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rejka..
Ale on już kilka razy mnie pytał, dlaczego się nim zainteresowałam ... Ja mu, że jest przystojny itd. a on, że przecież przystojniejsi mnie podrywali .. hehe... prawdy mu nie powiem ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glebokarefleksja
Myślę, że zarówno wtedy jak i teraz powstrzymuje mnie częściowo myśl o tym co ludzie powiedzą. Bo akcja rozgrywa się na osiedlu. On ma za sobą przeszłość, która też mieszka na tym osiedlu. Wszystko jest skumulowane i skoncentrowane. Dlatego wtedy odmówiłam. A później myślałam o tym troszkę inaczej. Niemniej, wyobrażam sobie wszystkich wścibskich, którzy by moim rodzicom dziurę w brzuchu wiercili. (Ja nie mieszkam z rodzicami, dla wyjaśnienia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glebokarefleksja
Rejka ;) ale ogólnie masz poważne podejście do tego faceta? czy to to taki plaster chwilowy miałby być? bierzesz pod uwagę, że może być z tego coś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rejka..
Fajny chłopak... Ale za bardzo się pali...już tak wszystko przeżywa.. że to nie może za długo potrwać ... po prostu się wypali ... Stracił głowę zupełnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glebokarefleksja
No, ale spotykacie się już? Czy to tylko takie podchody w pracy na razie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rejka..
Przecież przychodzi do mnie, a pracuje w firmie obok ... dotąd tutaj nie był ... teraz przychodzi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glebokarefleksja
To wiem. Ale poza takim przychodzeniem nic więcej nie dzieje się? Kino, knajpa etc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×