Czy do zaświadczenia, że moge być chrzestną potrzebuję aktu chrztu??

j.w

zalezy pewnie od ksiedza, u nas nie

CHodzi o to ,że chrzczona byłam w innym mieście.Dwa razy sie przeprowadzałam.Tak sobie myślę, że co?Ksiądz uwierzy mi na słowo, że jestem katoliczką?? Z drugiej jednak strony hmm nie mam slubu kościelnego i boję się, że na wstępie ksiądz mnie skreśli:O i mam dziecko, które jeszcze nie było chrzczone. Czy ksiądz pyta o takie rzeczy??W ogóle o co pyta?? Musze iśc do parafii w której sie jeszcze nie zarejestrowałam, więc średnio to wygląda..

ja to przerabialam w zeszły weekend. nic nie potrzebujesz - idziesz do kacelarii i mowisz ze potrzebujesz takie zaswiadczenie. mnie ksiadz zapytał sie tylko czy sie nadaje na matkę chrzestną a ja mu na to: czy ja sie nadaje? jestem najlepszą osobą na tą funckję :) i tyle. podobno trzeba miec kartke ze spowiedzi. ja nie mialam bo zapomnialam i tez jakos to przeszło.

to nie wygląda średnio, to wygląda źle. Ale wszystko zależy od księdza, a nawet bardziej od pieniędzy, bo w tych czasach wszystko można kupić. Mi było potrzebne tylko zaświadczenie, że jestem katoliczką praktykującą. Choć też słyszałam brednie że trzeba mieć akt chrztu, chyba że to w niektórych kościołach jest potrzebne. IO to musisz iść do tego kościoła do której parafii teraz należysz. A tak serio już u nas byś nie mogła być chrzestną.

Dzwoniłam do księdza, do miejsca w którym sie wychowałam i powiedział mi, że muszę iść po to zaświadczenie tam gdzie jest moje aktualne miejsce zamieszkania. Jutro tam się wybieram i ciekawa jestem co powie.Ja się tam nie zarestrowałam, nawet nie wiedziałam, że trzeba.

ale chyba nie trzeba, chyba automatycznie mieszkańca przypisuje ksiądz do parafii, tak mi się wydaje.

Nie chodzi o "rejestrowanie się" tylko o praktykowanie tzn chodzenie na msze i przyjmowanie kolędy u siebie w domu. Jeśli nie kojarzą ciebie jako parafianki, możesz mieć problemy. To samo jeśli przyznasz że żyjesz z kimś bez ślubu i masz nieochrzczone dziecko. Czarno to widzę. (Dopiero co mialam straszne przeboje żeby mi łaskawie ochrzcili dziecko więc co nieco wiem.)

nie rozumiem. Przecież chodzi o chrzest, jeżeli rodzice dziecka nie robią sobie jaj, to powinni chcieć chrzestnych, którzy faktycznie pomogą wychować dziecko w wierze, tak? Bo jak nie to po co cała ta szopka, żeby były zdjęcia i prezenty?

no ale autorce widocznie o ta szopke chodzi, inaczej by nie byla posrana ze koscielnego nie ma i ksiadz moze odmowic

Jeśli chodzi o chrzest to u nas ksiądz spytałam się gdzie mieszkają chrzestni i do jakiej parafii należą.Jeśli do naszej to tylko musieli mieć zaświadczenie że byli u spowiedzi.A jak do innej to zaświadczenie że byli bierzmowani oraz że byli u spowiedzi.