Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani mama synka i córki

nie mam juz sil, moj synek jest NIEMOZLIWY!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość pani mama synka i córki

juz nie mam sil do mojego dziecka. Wiem ze takich tematow jest tutaj sporo, ale ja musze sie wyzalic gdzies, poradzic. Moj synek ma 2 latka i kilka miesiecy, a jesy tak niewyobrazalnie niegrzeczny...starsza corka nigdy tak nie miala, jest grzeczna, pokukladana, czasem wiadomo ze bywa nieznosna jak kazde dziecko ale w granicach normy. Syna wychowuje podobnie jak corke a jest jej zupelnym przeciwienstwem. Zawsze byl bardzo absorbujacy, ale teraz juz nie wyrabiam z nim. Nie slucha sie, najczestrze jego slowo to NIE, jest uparty, ciagle chce postawic na swoim, niegrzeczny, bije corke, dokucza psu no i wiele wiele innych rzeczy robi o ktorych nawet nie chce mi sie pisac. Tlumaczenia nie pomagaja, prosby, nwet czasem przekupuje go czyms i tez nie zawsze dziala. Kary to stanie w kacie albo ze nie dostanie jedzenia czy lakocia, czasem tez siedzenie w lozeczku czy zabieranie zabawek, nie pomaga. Nie raz juz strzelilam mu w dupe bo inaczej no nie moglam. Jak widze jak dreczy psa, albo zaczyna grzebac w kontakcie, albo wyjmuje wszystko z szafek czy wylewa wode na z miski psa na ziemie, albo karmi go swoim sniadaniem, albo wylewa swoje kakao na ziemi =e i robi z tego ciape, albo wyciaga z zamrazarki kostki lodu i zuca nimi po pokoju, zabiera zabawki corce i chowa zlosliwie....no juz nie daje rady, myslalam ze drugie dziecko bedzie podobne do pierwszego. Bywa ze jest kochany, przytuli sie, da buziaka, da sie z nim jakos normalnie pobawic czy pogadac, ale te chwile sa raczej nieczesto....maz tez juz nie moze z nim wyrobic, tak jak ja. Czy to bunt 2-latka czy jaka cholera...????Ludzie, pocieszcie mnie ze to minie i kiedy...czy moze macie podobne cyrki z dziecmi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfdvae
musisz być konsekwenta i wytyczać jasno granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfdvae
i kup książkę zawadzkiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam książeczkę Annette Kast Zahn: każde dziecko można nauczyć reguł, mała książeczka, ale fajna, mnie wiele pomaga, co prawda mój synek ma niecałe 1.5 roku, ale przydają się niektóre rady:) u mnie gorzej ze spaniem niż z zachowaniem, ale to już oddzielny problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam kolezanke mam podobnie
ale sorry,ale nie ogladsz Superniani?"?!??!?!?!?!!?!?!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dont worry
no mamy, mamy podobnie :) Konsekwecja i nie dopuszczanie do tego zeby sytacja si erozwinela, zeby np rzucal tym lodem. Czyli jak wyjmuje juz wtedy mu zabierasz, mowisz ze nie wolno i koniec. Klapsy raczej niewiele dadza, chyba ze tobie ;) bo sobie a moment ulzysz, a on pewnie i tak ma to gdzies. Postaraj sie tez o to aby mial duzo ruchu, kilka h dziennie na dworze, bieganie po parku, plac zabaw itp. W takiej sytuacji automatycznie jest mniej energii i mniej sil do rozrabiania. Kup mu farby dla maluchow, podsuwaj kartki, zbierajcie liscie a potem je przyklejajcie w zeszycie. Napewno mu sie spodoba i bedzi eto twoja karta przetargowa, bo dzieci lubia bawic sie z rodzicami i czuc ich uwage, jestem pewna, ze bedzie wolal z taba cos wyklejac niz rozrabiac. Zrobcie z tego taki swoj czas, codziennie iles tam czasu takiej tworczej zabawy. Ni epatrzac na to ze dziecko si epobrudzi. To dziala. Sprawdzone na kilku lobuzach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Po pierwsze, drugie dzieci bardzo czesto tak maja - od urodzenia maja konkurencje i probuja sie wybuc na pierwsze miejsce, zazwyczaj w niezykle "przebojowy" sposob, ktory na dodatek dziala - synek swoim zachowaniem sprawia , ze zapewne przez caly dzien tylko min sie musisz zajmowac, a coreczka gdzies tam bawi sie sama i jest grzeczna. Wiem bo tez tak mialam. Najlepiej byloby ignorowac, ale wiadomo nie da sie , bo niestety przewaznie dziecko robi takie rzeczy, ktorych nie da sie ignorowac. Moj drugi tez byl krnabrny, uparty, psotliwy i szczerze mowiac nam te rady ksiazkowo-telewizyjne nic nie dawaly, on nawet mowil wprost, ze i tak cos tam zrobi, trudno kara go "nie obchodzi" . U nas dzialao wymeczenie go na dworze, naprawde spedzalam niewiarygodne ilosci czasu na spacerach. Zaakceptowanie , ze on nie jest i nie bedzie taki jak jego brat i wprowadzenie inncych zasad i regul dla obojgu - do tej pory i zawsze im mowie, ze kocham ich tak samo mocno, ale inaczej , bo sa przeciez inni. Dobrze jest tez nauczyc sie czasem "niezauwazania" pewnych rzeczy - trudno potem najwyzej posprzatsza po takiej "zabawie", ale przynajmniej unikniejsz kolejnej konfrontacji, nie zwrocisz na niego uwagi, moze drugi raz tego nie zrobi. A najsmieszniejsze jest to, ze jak poszedl do przedszkola to panie go bardzo chwaliy, ja az raz sie wprost zapytalam czy mowimy o tym samym dziecku , czy ona mnie z jakas inna mama nie pomylila. Z czasem bedzie coraz lepiej , najgorzej to tak do 3-4 lat, potem powinnien sie uspokoic. Powodzenia i cierpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko:D czytając Ciebie, to tak jakbym czytała o sobie. Czasem aż ryczę z bezsilności, ale pocieszam się że kiedyś to minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie strszy grzeczn
y małodszy "diabeł" ma to samo co twój autorko - na 15 miesiecy.... szafki wszystkie są wywalone codziennie - psia miska z wodą to największa atrakcja - musimy chowac do łazienki - czasem zapomnimy o tym i psisko biedne kilka godzin jest bez wody -ale inaczej się nie da.... mały daje też swoje jedzenie psu a próbuje podkradać psie jedzenie z psiej miski - czy kiedyś zjadł - nie wiem? Słowo której najcześciej słyszę to DAĆ/DA/DAJ - wypowiadane np w kierunku noża :O Również wychowuje podobnie- co więcej moje dzieci się lubią.... czy mu to kiedyś minie ehhh?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mama synka i córki
juz nie wspomne o tym ze bierze lopatke i chwila mojej nieuwagi i prawie caly zwirek z kuwety naszego kota laduje w kiblu, przypomnialas mi o nozu, tez czesto widze jak zabieraz zszuflady noz i ucieka z nim, to samo z norzyczkami jak gdzies dorwie. Z corka tez sie lubia ale bawic sie z nia nie umie jesli chodzi o zabawki, zabiera jej wszystko i chowa, ostatnio pociaz mi jakis wazny dokument, ciagle wszystkim rzuca, czy to pilka, czy gumowym dinozaurem, butem, butelka, piciem i ciagle rzyca w kwiatki, nie jeden juz mi polamal, albo ciagnie za firanki i sie nimi obkreca co powoduje niejednokrotne ich urwanie..konsekwencja, tak, ja wiem ale jak ja mu mowie konsekwentnie ze cos nie wolno to on ma to gleboko gdzies..Jak dostanie kare stanie w kacie czy lozeczku to potem przyjdzie, przeprosi da buzi ale minie 10 minut i znowu to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzieraj sobie jezyk
tlumaczzeniami i glupimi karami. daj mu po dupie za kazdym razem jak przeskrobie, zabierz wszystkie zabawki, nie pozwalaj ogladac bajek, zadnych slodyczy i przyjemnosci. NIC!!! do skutku. wiem, ze to taki wiek, ale gowniarz musi znac swoje miejsce. ja bym terroryzowala go na kazdym kroku, konsekwentnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie mamełe wyrodne
bic dziecko? sama sie uderz! albo poproś męża zeby ci przypierdolił! a jak wychowałas tak masz. ja mam 3 synów (2,4,7) i wszyscy grzeczni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie strszy grzeczn
mój też wszystko wyrzuca do wc.... hitem były np klucze od domu - potrafi podstawić krzesło i wyjąc je z zamka .... szukałam 1,5 h dobrze że nie spuściłam wody :O ...i też wszystkim rzuca- kubek i butelka na picie wyglądają jak po wojnie atomowej mimo że maja po kilka tygodni! ...uwielbia dokumenty ... targać- a że spina się wszedzie, otwiera szafki - juz nie wiem gdzie te papiery chować :O Jedyne co - to lubi brata i chętnie się z nim bawi... Bić go nie zamierzam- a kar - on po prostu nie toleruję- jak mu czegoś zabronie- to zaczyna się tak drzeć, że robi się siny i się zapowietrza- wiec nie ma żartów- jedyna metoda żeby coś od niego wyegzekwować to odwrócenie jego uwagi! Dlatego mam nadzieję że mu to po prostu minie jak trochę podrośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlut
miałam tak samo .mija jak ręką odjął około 3 r.ż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdecydowanie bunt dwulatka, trzeba byc konsekwentnym ale tez przeczekac bo inaczej mozna zwariowac. Chłopcy sa zazwyczaj bardziej trudni w wychowaniu niz dziewczynki:)pozdrawiam i powodzenia życzę w postepowaniu z synkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiak788
matko jedyna to co napisalas jest zupelnie jak i umnie!Ja to juz niemam siely do mojego syna!umnie jest gorzej niz tragedia!ale jak to mowia z czasem moze wyrosnie z tego!Juz niemoge sie doczekac kiedy wyrosnie z tego!!Zycze ci cierpliwosci i sobie tez życze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mama synka i córki
no wlasnie...jak corka miala 2 latka to nawet nie wiedzialam co to takiego ten bunt dwulatka. Ale teraz synek chyba nadrabia to za siostre... z corka nie maialam takich problemow, wiadomo byla czasem niegrzeczna jak to wszystkie dzieci, czasem tez potrafila wyprowadzic z rownowagi...ale syn to juz makabra jakas. Jest spokojny tylko jak cos je(a jadlby bez przerwy, wszystko i wszedzie) albo ja ktos obcy przyjdzie i sie wstydzi, wtedy siedzi cicho.... I to nie jest kwestia wychowania, ale osobowosci. Bo wychowuje go tak samo ja core, a jednak wcale nie jest do niej podobny. Jak jest niegrzeczny to nie dostanie tego co chce, jestem konsekwentna, jak nabalagani to nie dostanie np kolacji puki nie posprzata. A jest tak upary ze potafi nawet do dwoch godzin sie drzec a nie posprzata, probuje wyegzekwowac swoje. Dopiero potem jak widzi ze to nic nieda, to z laska posprzata...ale ile czasem to trwa....! To znaczy ze mam czekac jeszcze rok zanim to minie??Jak bedzie mial 3 lata??na ten czas chetnie bym go gdzies oddala, do jakiejs przechowalni czy cos;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wrażenie, że rocznik mojej córki łobuzicy, czyli 2008 to taki zwariowany jest, delikatnie mówiąc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko!!!
To ja sie załamałam:( czytam Was sobie i włos mi się jeży na głowie...mój syn ma 11m-cy a ja już z nim nie wyrabiam a Wy mówicie o buncie 2 latka??? tzn będzie gorzej??? to moje pierwsze dziecko i próbuje sam już chodzić ale na czworakach czuje się jednak najlepiej a co za tym idzie wszystko z szafek, szuflad codziennie jest na podłodze...woda w kibelku rewelacyjna a na słowo NIE słyszę albo głośny smiech albo przeraźliwy bek:( ostatnio sąsiadka się mnie pyta co on tak płakał bo na dwór było słychać(dodoam że mieszkamy na wsi w domu)a ja mu tylko noża do zabawy nie dałam...cały czas jest w ruchu,nie siądzie nawet na 5 min, bajki go nie interesują (no chyba że jest u cioci w pokoju i można w telewizor czymś walnąc to jest ok),zabawki są nie fajne, najfajniejsze za to są kabelki, gniazdka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mama synka i córki
o matko!!!! no wlasnie...ty sie lepiej szykuj, ja nie chce cie straszyc ale bardzo mozliwe ze i twoj bedzie przechodzic to co moj. Z tego co tu czytam to dziewczynki jakos lagodniej przechodza ten okres(moja wcale) a chlopcy juz ciezej. Ja ostatnio przylapalam jak moj latal po pokoju z trzema nozami w rece, albo zucal nozyczkami w siostre....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaD.
Moja 14 msc córka też ma różne odchyły, buntowniczka i nerwus z niej straszny, ale jak czegoś nie wolno to nie wolno i ona o tym wie. Jak tylko zaczęła się faza otwierania szafek pokazywałam jej, których szafek otwierać nie może. Oczywiscie początki były trudne, ale teraz widzę rezultaty mojego powtarzanego do znudzenia "nie wolno". Teraz już nawet nie podchodzi do tych których nie moze otwierać, czasem tylko sprawdza, czy zakaz dalej obowiązuje i kładzie rączkę na gałce od drzwiczek i patrzy na mnie, czasem nawet uchyli drzwiczki, ale wystarczy, że spojżę na nią "badlookiem" i powiem "zamknij szafkę, nie wolno" a ona grzecznie ją zamyka i odchodzi od niej. Zabawki rozwalone po całym pokoju to norma, ja sprzątam, a ona rozwala, ale na to akurat jej pozwalam, w końcu to tylko dziecko i nie może na około mieć tylko zakazów. Zdarzają jej się napady histerii, ale nie reagujemy na nie. Mówimy jej wtedy spokojnie "Uspokój się", trochę jeszcze dla zasady pomarudzi i przestaje. Chyba już wyczuła, ze fochami i wrzaskiem nic nie zdziała. Trzeba byc konsekwentnym. Dziecko to znakomity psycholog i w lot wyczuje słabości rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko!!!
a nas z szafkami dramat!!!:( on otwiera ja mówię nie a on śmiech, ja mówię nie i zamykam on ryk...i tak od 2m-cy...ile można tłumaczyć??? a jak nie patrzę to On mig do drzwiczek i wywalanie wszystkiego,np dzisiaj cały kosz na śmieci był na podłodze bo ja rozwieszałam pranie a dzieciak mi do kuchi zwiał:( w dupsko nie dostał nigdy a jak mnie ponosi liczę do 10 i głeboki wdech...ile można tłumaczyć?? chyba zostanie jedynakiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mama synka i córki
mamaD moj wczesniej tez byl grzeczniejszy, twoja skonczyla zaledwie rok, pamietam jak moj w tym wieku tez byl bardziej usluchany i wogole nie byl taki uparty, nie stawial na swoim, reagowal na moje zakazy i nie bylo problemu...to zmienilo sie zanim skonczyl dwa latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×