Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uciekinierkaaaa

chce odejsc od meza

Polecane posty

Gość uciekinierkaaaa

dzis oswiadczylam mezowi,ze chce zostawic jego i nasze 8 miesieczne dziecko.czuje to,chce odejsc,nie mam wyrzutow sumienia. To zycie nie mialo tak wygladac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djidjiediedj
to powazna decyzja.. rozumiem ze cos sie wydarzyło.. :( wspolczuje ale zastanow sie jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekinierkaaaa
nic sie nie wydarzylo.dziwnie sie czuje,bo nie mam wyrzutow sumienia,nie wiem co myslec,nie chce tu byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djidjiediedj
dziecko chcesz zpstawic dziecko mężowi ..? nie chcesz juz go.. ? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak czasem miałam że
miałam ochotę wszystko zostawić i uciec, zacząć od zera. Jakoś mi to przeszło. Nie wiem co było tego przyczyna. Jakoś sobie nie radziłam ze wszystkim i z sobą. Coś mnie przygniatało. Teraz jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jakis wirus
depresja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djidjiediedj
ale tak bez powodu tak sobie takie uczucia sie nie pojawiają.. przemysl to jeszcze zebys nie zalowala..a jak zareagowal mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekinierkaaaa
to mam czekac az bedzie lepiej?ile jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekinierkaaaa
maz sie wkurzyl.zaproponowal,zebym wyszla gdzies,nawet na noc,na dyskote.Ale mi nie o to chodzi-przygniata mnie to zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A przysięga małżeńska?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekinierkaaaa
dziecko...patrze na malego i widze,ze sobie swietnie poradza,beze mnie.mimo,ze wczesniej uwazalam,ze jestem niezastapiona.teraz wszystko wyglada inaczej,nie interesueje nie to. a gdybym zginela w wapadku?tez musieli by sobie poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak czasem miałam że
a moze psycholog pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wunderma
A gdzie chcesz odejsc? Masz juz jakis konkretny plan? Czy tylko tak sobie teamt na forum rzucilas aby matki polki cie trochy powyzywaly? :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak czasem miałam że
uciekinierka oj znam to znam. Poradzą sobie i owszem. Ty bez męża też byś sobie sama z małym poradziła, ale co innego radzić sobie z musu, a co innego z wyboru. Mama to zawsze mama- nie da się jej zastąpić nawet najbardziej kochającym tatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djidjiediedj
próbowalam cie zrozumiec..ale teraz widze ze jestes egoistką zamiast odpowiedzialna matka.. rozwalasz rodzine bo samej ci bedzie lepiej.. jestes egoistką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak czasem miałam że
widocznie nie próbowałaś dość mocno. :P Odpowiedzialność nie ma wiele do rzeczy kiedy człowiek czuje że to nie jego miejsce w świecie i że nie jest niezastąpiony, ba nawet nie jest do końca potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djidjiediedj
jak to odpowiedzialnosc nie ma nic do rzeczy?!.. to po co autorko zakładalas rodzine.. Odejdz gdzie chcesz ale licz sie z tym e twoj syn ci tego nie wybaczy a tobie w innym miejscu gdzie kolwiek bedziesz wcale nie poczujesz sie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekinierkaaaa
moze i jestem egoistka..nie wiem po co decydowalam sie na dziecko-glupie pytanie. dziecko mi nie przeszkadza,kocham synka....tylko sie mecze w roli zony ,matki. jestem z mzem juz 8 lat razem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak czasem miałam że
Nie ejstem autorką, ale sama wielokrotnie przezywałam takie załamanie, czułam się odepchnięta, niezrozumiana, niekochana, czułam, ze dzieci mnie nie potrzebują bo mąż i dziadkowie super im wystarczają i też myślałam, ze lepiej się spakować i zacząć życie gdzieś daleko stąd. Po wizytach u psychologa wiem, ze to była depresja. Te wizyty duzo mi dały. Teraz te stany nie wracają. Jeśli żadna z was nie miała do czynienia z taką chorobą to prosze nie osądzajcie. Najłatwiej krytykować innych nie bedac w ich sytuacji. Autorka nie napisała że zostawiła męża i synka tylko, ze takie myśli krążą jej po głowie, a to różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekinierkaaaa
wkurzyl sie i prosil bym decyzje przemyslala i tak mysle.....mecze sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekinierkaaaa
fajnie,ze ktos mnie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djidjiediedj
uciekinierkaaaa maz sie wkurzyl.zaproponowal,zebym wyszla gdzies,nawet na noc,na dyskote.Ale mi nie o to chodzi-przygniata mnie to zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adi_P
a jak odejdziesz to co będziesz robiła będziesz szukała nowej przygody czy co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djidjiediedj
ja jej nie osądzam, tylko niech nie podejmuje pochopnych decyzji.. najlepsza rada- wizyta u psychologa,spróbuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdtghdtg
Powiem Ci tak... Ja zostawiłam rodzinę na 4 miesiące. Uważałam że moje małżeństwo jest niesamowicie udane, uważałam się za szczęsciarę. Mąż przystojny, kochający, czuły. Potem była decyzja o dziecku, świadoma. Zero starań, pierwszy seks bez zabezpieczenia i od razu ciąża. Urodziłam dziecko i sadziłam że mam wszystko czego może człowiek pragnąć. Syn miał tamtego dnia rok i trzy miesiące. Obudziłam się jak co dzień... i wszystko wyglądało inaczej, nagle czułam że wszystko straciło sens, że to co mam nie jest mi wcale potrzebne a i ja nie jestem pewnie nikomu potrzebna. Kilka dni przebeczałam aż w końcu spakowałam się i wyszłam z domu. Mąż mnie przez ten cały czas szukał i w końcu znalazł ale ja po prostu nie mogłam wrócić... Miałam dość tej codziennej sielanki - monotonii. Praca, dom, praca, dom. Wyjdziesz gdzies - patrzą na ciebie krzywo bo co z ciebie za matka że śmiesz do kina z mężem wyjść. Założysz bluzkę z dekoltem - co z ciebie za żona że kusisz innych mężczyzn. I ciągle, i ciągle coś komuś nie pasowało, ciągle byłam pod cenzorem. To nie był cudowny dom, to było więzienie. Gdy wróciłam dużo się zmieniło. Na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak czasem miała że
U mnie też się dużo zmieniło. W moim podejściu do życia. Przestałam starać się żeby być idealną mamą, żoną, gospodynią. Zaczęłam częściej robić to na co mam ochotę, a nie to co muszę. Przestałam się przejmować krytyką innych i zaczęłam mieć swoje zdanie i się tego trzymać. Opłaciło się. Też mogę stwierdzić że jest lepiej. A jeśli chodzi o dzieci to też zmieniłam podejście o 180 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekinierkaaaa
ghdtghdtg-czuje sie podobnie. moj dom to wiezienie,synek placze i ja wcale nie chce isc do niego. podziwiam cie za twoja decyzje,ja nie wiem jak postapie,nie boje sie.Matwi mnie to,ze kogos skrzywdze,synka na pewno nie,jest za maly zeby cokolwiek kojarzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×