Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dziewczyna z lipca

Golonka, flaki i inne przysmaki- 14 miesięczyny żarłok

Polecane posty

Mam "problem". Mój 14-miesięczny żarłozek je wszystko, ale furorę robią potrawy typowo dla dorosłych. Gotujemy zdrowo (przyprawy robimy sami), ale raczej ostro. Pal licho, że je z nami owoce morza, czasem "wysępi" trochę kaszanki i flaków (fuuuuj!, to akurat od męża). Ale uwielbia wszelaką chińszczyznę i kuchnię tajską. Dziś zjadł pół mojej pikantnej zupy rybnej- dałam mu tylko spróbować, myślałam, że wypluje. A on zaczął się drzeć o więcej. I nie wiem teraz, dawać mu taki, czy lepiej nie. Nigdy nic mu się z brzuszkiem nie działo, wszystkie potrawy je i trawi dobrze, ale jednak kurczak po seczuańsku, którego uwielbia, to chyba nie jest danie dla małego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli nic mu nie jest to dlaczego mialabys mu nie dawać? chcialabym zeby moj syynek w przyszłosci tak wszystko jadł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkhfh
Znając ludzi z kafeterii to zaraz cię zakrzyczą że dziecko chcesz zabić, jesteś nieodpowiedzialna, dziecka nie kochasz i że sama się trujesz to i jeszcze i dzieciaka ;) Mój syn też je wszystko, gdy miał 17 miesięcy ukradł 3 żeberka w pikantnym sosie i już nie chciał oddać :D Wyssał, oblizał, coś tam podziamgał ale dzieciak był zadowolony i najedzony :D jak chce niech je :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli to lubi to czemu masz nie dawac? Jejku, jak ja bym chciala zeby moje dziecko nie stawialo oporow przed jedzeniem. Ps. ma 20mies, gdzies od okolo roku podjada boczek wedzony :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marina z morza
a ja uważam, że to jednak nie jest dobre jedzenie dla tak małego dziecka. Można żywić smacznie, ale delikatniej. Takie jedzenie podrażnia mały i słaby żołądek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak, jak dziecku nic nie jest, to wszystko w porządku. Grunt, że w ogóle, ja. a skoro nie używacie jakiś paskudztwo tylko naturalne przyprawy, to ok. A swoją drogą zazdroszczę takiego jadka. Moi oboje nic nie jedli i nie jedzą. Masakra z nimi jakaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ella.k
przegięcie. To, że lubi, nie znaczy, że powinien! Będzie lubił czpisy, cole i lizaki- też mu będziesz dawać? to nie jest dobre i wartościowe jedzenie dla dziecka w tym wieku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachochon
Fajnie, ze lubi próbowac nowych rzeczy. Tłuste i przyprawione rzeczy na pewno nie powinny byc bazą, ale jak raz na jakis czas cos takiego zje, to mu nic nie bedzie. A takie totalnie ostre potrawy, których nie powinien jeść - to ich po prostu w jego obecnosci nie jedzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja używam johnsona
ja myślę, że czasami możesz mu dawać jak lubi, ale bez przesady :) nie zabraniaj mu takiego jedzenia, ale pilnuj umiaru :) co kilka dni jakaś potrawa mu nie zaszkodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga z domu dziwna
ja mam 16-miesięczne bliźniaki i tak: syn je tylko i wyłącznie naleśniki z serkiem i dżemem truskawkowym, a córka tylko nasze dorosłe kotlety mielone z burakami (bez ziemniaków). Na szczęście pija też mleko. Wiem, że to mało. Ale ani głodówka, ani zmuszanie, ani kolorowe wymyślne kształty, ani proszenie- NIC nie działa. Jedzą tylko i wyłącznie tak. I co niby mam zrobić? Smażona świnia- nie zdrowa. Smażony naleśnik z dżemem składającym się z cukru i odrobiny truskawek- paskudztwo. Ale nie jestem w stanie nic poradzić. A dzieci zdrowe wesołe, rosną i rozwijają się prawidłowo. Wiec próbuję nadal karmi czymś innym, ale przywykłam do myśli, że nic nie poradzę. Więc skoro twoje dziecko je wszystko, tylko lubi ostre- to wspaniale. Ma swój gust, swoje nawyki- i dobrze. Pozostaje mu życzyć smacznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skoro dziecko wszystko lubi
jesc - to dawaj mu jedzenie mniej doprawione . ja bym nie dawala malemu dziecku takich tlustych i ostrych rzeczy - bo to nie zdrowe - od nadmiaru tluszczu bedzie miala nadwage a od ostrych przypraw podrazniony zołodek . bez przesady taki 14 miesieczy bobas nie zrobi Ci awantury bo ma cos innego na talerzu . przeciez mozesz dac mu zupe delikatnie doprawiona na osobnym talerzyku a Wy dorosli jedzcie zupe ostrzej doprawiona . dziecku chude miesko , sobie tlustsze itp . Poza tym dziecko powinno jesc z wlanego talerza a nie od rodzica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tłusto on (ani my) nie je. tylko ostro. I uwierz, awanturę potrafi zrobić, że chce jeszcze jeść. Mało doprawione mu niezbyt smakują. A jak dostaje coś tylko na próbę, to od nas z talerza. Jak posmakuje dostaje do swojego. Nie używamy przypraw z torebki (chyba, że jednoskładnikowe), używamy głównie warzyw, papryczek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko na to wyglada ze to
dziecko was wychowuje a nie na odwrot ! A jak dziecko bedzie chcialo chipsy lub inne swinstwa to tez dacie , bo potrafi sie awanturowac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia i joasia
moim zdaniem jest to w porządku. poza tym jest chyba różnica między czipsami a normalnym, zdrowym jedzeniem? Czy dziecko nie może wybrać między ryżem a ziemniakami? moim zdaniem może. A jeśli tak, może wybrać między zupą rybną a kalafiorową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachochon
E tam, czemu naleśniki mialyby być niezdrowe? Albo mieso? Jak się robi rzeczy w domu, z jajek, surowego mięsa, mleka itp., to tam nie ma co byc niezdrowe. Niezdrowe to są te wszystkie "o 10.30 - knoppers, to dopiero sniadanko", a nie domowe jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shhhh
moj ma 10 miesiecy i prawie wszystko probuje moj maz jak mial kilka miesiecy jadl wszystko,moi rodzice tez mi przed ukonczeniem roku dawali wszystko... zreszta w calej rodzinie tak jest i zyjemy i mamy sie dobrze. oczywiscie bez przesady bo najpierw daje malutkie porcje,ale kosztuje i uwielbia normalne jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko sie nie zdziw jak bedzie
sz musiala jezdzic z dzieckiem do gastrologa - moze nie od razu dziecko bedzie mialo problemu z przewodem pokarmowym , ale w koncu moze ten problem sie pojawic . takie male dziecko nie powinno jadac mocno doprawionych potraw - kazdy lekarz pediatra Ci to powie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachochon
Tak tak, do gastrologa bedziesz musiała jeździc. I do sanatorium. Bo dziecko powinno jeść tylko papkę milupę z bananem i ryz na mleku. Mój dziadek od małego wsuwa żur kwasny jak skurwysyn, kapusniak, bigos i jest zdrowy jak koń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko chyba mi nie wmowisz
ze golonka to chude mieso ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja bym uwazala ........
bo jak ja czasami zjem cos pikantnego to pozniej boli mnie brzuch - a to tylko wiecej papryki i pieprzu . glupie jest porownanie kwasnego zurku bigosu czy kapusniaku z potrawami przyprawionymi papryka ( ktora jest pikanta)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i nie porownujcie zajadajacego
sie dziadka z malutkim dzieckiem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachochon
dziadek jadł OD MALEGO, dziadek tez kiedys był małym dzieckiem I nie, porównanie KWASNEGO żurku i KWASNEGO kapuśniaku z ostrymi zupami nie jest głupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kazdy moze jest ostre
potrawy ! kazdy lekarz powie ze malym dzieciom nie wolno podawac ostrych potraw bo maja delkikatny zoledek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykle kazdy zurek i kapusniak
jest kwasny he he jadlas kiedys zurek lub kapusniak niekwasny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudaskowa
Mój syn też je wszystko, gdy miał 17 miesięcy ukradł 3 żeberka w pikantnym sosie i już nie chciał oddać Wyssał, oblizał, coś tam podziamgał ale dzieciak był zadowolony i najedzony " moj w wieku 9 m-cy dobral sie do zeberek i od tamtej pory uwielbia!:D dziewczyno z lipca, normalne, ze synek tak lubi jesc to co wy. gdybyscie gotowali delikatne pomidorowki z ziemniakami to tez by sie nimi zajadal. dziecko uczy sie na przykladzie rodzicow. problem stanowia ostre przyprawy. w sumie dobrze, ze je urzmaicone rzeczy, ale ostre moga mu wyniszczyc zoladek, watrobe, skoro zaczal tak wczesnie moze miec pozniej problemy jako nastolatek. moze sprobuj przed doprawieniem potrawy odlozyc porcyjke dla dziecka, doprawic reszte po waszemu, a maluszkowi troche delikatniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat temat to tytuł płyty Big Cyca- tak mi się skojarzyło ;)Tłustego nie je, chyba że naprawdę odrobinę na spróbowanie. Dziecko nas nie wychowuje- po prostu co do jedzenia jesteśmy bardziej wyrozumiali (zwłaszcza, że oboje dokładnie wiemy, co znaczy niejadek i cieszymy się apetytem naszego Żarłoka). Niezdrowe są głównie dodatki do przypraw- glutaminian sodu, różne konserwanty etc. Niby kobiety w ciąży nie powinny jeść ostrego- a ja właśnie wtedy z przaśnego przerzuciłam się na diabelnie pikantne- po prostu MUSIAŁAM codziennie jeść ostre. Myślę, że stąd dziecko ma taki apetyt na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby tak sie zastanowic
to dzieci w niektórych krajach jedzą pikantne potrawy od maleńkości i nic im się nie dzieje. To kwestia oswojenia sie od początku z pikantnym smakiem , który wcale nie sjst taki zly dla organizmu. Jeśli karmiłaś małego piersią a jadłaś ostro to może stąd mu zamiłowanie do pikantnych rzeczy zostalo. Ja bym nie ograniczała bo i po co? Soli mnie i owszem, ale pieprz i chili nie szkodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko to zdecyduj sie
czy masz problem czy nie najpierw piszesz ze masz problem z zarlocznym dzieckiem i pytasz sie o rade a na koniec stwierdzasz ze nie widzisz problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko, chciałabym
żeby mój niejadek tak jadł... wmusić w niego cokolwiek graniczy z cudem :( zazdroszczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×