Boję się wyprowadzić z domu :( nie chce samodzielnie życ

Czas najwyzszy ... rok akademicki sie zaczal, a ja siedze i poki co dojezdzam 120km ! rodzice mnie ''zmuszaja'' do znalezienia pokoju lub mieszkania.... a ja to odwlekam :o nie chce sie wyprowadzac :( boje sie samodzielnego zycia , mimo ,ze tak naprawde nic by sie nie zmienilo pozatym ,ze musialabym chodzic na zakupy ...nie chce... co mam zrobic ?

To nie jest samodzielność. bo wciąż będziesz żyć za kasę rodziców to po pierwsze. Po drugie nie histeryzuj, jeszcze ci się szybko spodoba.

Jak żyjesz za kasę rodziców to w czym problem laska ? Idealny układ. Ja miałem przejebane jak musiałem się wyprowadzać, szukać pracy i sam się utrzymywać. A jak zmieniałem pracę jakie jazdy były. Jak rodzice ci płącą , a może nawet Ci kupią mieszkanie to kurde nawet się nie zastanawiaj. Chyba że jesteś c....pa z dobrego domu i mamusia jak nie zrobi śniadania i zakupów to córeeczka będzie głodna :D

No właśnie czego ty sie boisz? oni za ciebie beda placic ... mieszkanie tylko dla ciebie , mozesz sprowadzac tam kogo tylko chcesz na zakupy? to taki problem przejsc sie najwyzej 100 metrow do spozywczego po chleb ? alez ci studenci maja teraz problemy :o

macho klaczo- dobrze gadasz , w głowce sie pomieszało , dziewczynka nie dostanie papu na śniadanie to odrazu płacz :D

czizas kolejna życiowa sierota się wykluwa :o

Dziewczyno dopiero odżyjesz, zobaczysz :D, bedzie róbta co chceta super po prostu :D

A dlaczego nie chcesz? Czego się boisz?

no pewnie najlepiej siedzieć na garnuszku do końca życia zmuszają Cie i pewnie jeszcze będa za to płacić a może tak czas iść do roboty???

a! i to ma odpowiednią nazwe pasożytnictwo