Nie wytrzymuje z moim psem.

Gdy zabierałam go ze schroniska był bardzo żwawym psem, bawił się skakał, wzięłam go jak był szczeniakiem ...w schronisku spędził może niecały tydzień. Nie mogę sobie pozwolić na zmianę wykładziny na ekoskóre bo mnie na to nie stać...

No to wychodzisz bardzo często i za każdym razem widzisz, że się załatwia? No to skoro pies robi siku 7 razy dziennie i mimo to sika w domu to na pewno coś jest z nim nie tak.

w necie jest wiele stron dot, wychowania psa, jak szkoda Ci kasy na lekarza, to poczytaj co tam piszą albo wejdź na forum i zapytaj - na pewno ludzie coś poradzą, nie Twój pies pierwszy ma taki kłopot Polecam forum np. Dogomania. I przep[raszam za ton pierwszej wypowiedzi - zdenerwowałam się, bo tak wiele psów jest wyrzucanych z domów przez byle jakie głupstwo...

co 3 godziny? cyzli wychodzisz 5,6 potem 9, 12, 15, 18 , 21, 23 ?? 7 razy dziennie? wierzyc mi sie nie chce

właśnie tak jest, wychodzimy na zmiane z chłopakiem, noo wszystko tylko po to aby nie zlał się w domu bo oboję znienawidziliśmy już ten cały smród! :o jak zlał ci się kiedyś pies na dywan to chyba wiesz o czym mówie...

wykladziny na eko skore?? :D:D wykładziny zwiń a kanape zmien na eko skróre, chyb ao to chodzilo... skoro 7 razy siusia i jeszcze sika w domu to masakra .. coś raczej chyba nie tak,

on czasami nie załatwia się na dworze bo jest zajęty milionem innych rzeczy :o np wąchanie czegoś albo latanie tam i spowrotem, chodzę z nim nieraz po 10 ,15 minut a on nie zrobi nic :o wracam i pierwsze co to leje na wykładzinę...

sorki mój błąd .

może być też tak że zaznacza swoje terytorium. Nie żartuję. Jak pierzecie chemicznie albo ciągle jakieś zapachy nie swoje czuje to zmienia na sobie przyjazny.

Może tak, więc co mam zrobić pozwolić mu na to i żeby śmierdziało mi w domu psim moczem ? :o

No właśnie, może pies dojrzewa i zaczyna znaczyć teren. Chyba, że to suka

Jak uczyłam swojego psa załatwiania się na dworze, to: - porozkałdane miałam gazety prawie w całym domu, - jak pies zaczynał sikać, brałam go w ręce i biegiem lecieliśmy na dwór (mieszkamy w bloku, więc łatwo nie było...) - dosikiwał lub nie na dworze - za każdą próbę siknięcia na dworze był chwalony i dostawał nagrodę - nie można psu wkładać pyska w to co narobił! to niczego nie uczy zwierzęcia a tylko zastrasza....

No to trzeba z nim siedzieć dopóki się nie wyleje. JUż lepiej siedzieć z nim na dworzu te 30 minut. Pies nie wychodzi tyko żeby się załatwiać dla psa wyjście na dwór to frajda i nic dziwnego, że zajmuje sie innymi rzeczami, bawi itp. Normaln sprawa. Wychodź na dłużej, siedź z nim dopóki się nie załatwi. I najwyżej nie wychodź co 3 godziny, a co 5, ale zawsze niech będzie na dworzu do skutku dopóki się nie załatwi

do współczuję - to tylk otwoja teoria. Pies wlasnie tak sie uczy że nie wolno i wie o co chodzi. Nie zastraasza na pewno jeśli go przy tym nie bijesz i zbyt glosno nie krzyczysz!!

u mnie 10 minut to byl standart. ale byl brany raz dziennie na spacer dłuzszy.. No to skoro widzicie że się nie zalatwił to ja pierdziele stojcie z nim w jendym miejscu to sie wkoncu zalatwi.. przeciez jak pies lata po calym osiedlu to wiadomo ze niucha tyko gdzie szedl nowy pies itd.. a jak caly czas w tym samym miejscu jestescie np przed blokiem to ok.. nie lata jak oszalaly :D przynjamniej tak bylo u mnie.. 10 minut pod domem to siusial od razu a na dluzszy spacer juz wariował niuchał latal..

ale on już załapał co i jak a teraz znowu i chyba tak zrobię... będę uczyć na nowo nie wiem co się stanie jak to nie poskutkuje... swoją drogą jak mam się pozbyć tego smrodu ?;( zapieram wszystkimi możliwymi środkami i nic ;(

Cząsto zapominamy że psa drażni chemia bo ma czułe powonienie.I to chyba nie ma większego znaczenia czy suka czy pies. A co do spaceru to racja że nie tylko sikanie go wtedy interesuje i moze zamiast po te 10 min tak często to 30-40 min trochę rzadziej

kamisa dokladnie.. pies nie wychodzi na dwor sie tylko zalatwic.. wylata sie wyalta i wkoncu zrobi co ma zrobic.. jak wszytsko wyniucha.. dlatego mowie, nie spacerek wookjol bloku tylko przed blokiem niech sie wylata, wszytsko wyniuch ai zrobi.. i np. jeden dluzszy spacer gdzies dalej

Niestety nie moja :( Jest to teoria hodowców i szkoleniowców. Ale tego mozna dowiedziec się od nich, a nie tu - na forum ogólnym kafe.

moze jestes juz wyczulona na ten smród ?/ moze jakies odswiezacze do powietrza?? Swoja droga masz te szare plytki czy panele pod wykladzina/

Też uważam, że nie wolno wkładać psu pyska w siki. A to warto przeczytać http://pies.onet.pl/13,13506,1698,co_robic__gdy_pies_znaczy_teren_w_domu,ekspert_artykul.html

Anne Bonne spróbuj uczyć go od nowa - może się uda. Staraj się spokojnie podchodzić do niego - nawet jak się zsika. Spróbuj też robić dłuższe spacerki, a jak zauważysz w domu że się kręci do sikania to leć z nim biegiem na dwór. CO do środków - nie mogę nic polecić, nigdy nic takiego nie stosowałam. Powodzenia! Aha, zajrzyj na tę dogomanię (www.dogomania.pl) jest tam wiele osób, które maja doświadczenie z psami i na pewno Ci pomogą :-)

Moim zdaniem pies jest chory albo natury pęcherzowo-nerkowej albo coś nie tak jest z jego i waszym zachowaniem. To znaczy coś mu dolega, chyba, że jest chory- ma przeziębiony pęcherz to nie jego wina. Moj ostatnio własnie przeziebił sobie pęcherz i choć nigdy nie sika w domu to po protu nie wyrabiał i gdzie stał to sikał- nawet podczas jedzenia tak miał, wychodziąłm z domu co pół godziny z nim. Wiadomo, że śmierdzi gdy nasika i nie dziwie się, że pierzecie chemicznie- raczej etgo smrodu nic nie zabije. Po wypraniu sprytskaj wszystko octem w spray- trochę pośmierdzi, ale wywietrzeje dla was, a pies na pewno nie nasika i w jednym miejscu położ gazetę- jak zobaczysz, że chce sikac to szybko go daj na gazete jeżeli sam nie pojdzie.

I ja też jestem wyczulona na siki psa- choć nikt inny po generalnym czyszczeniu ich nie czul to ja wyczuwałam nawet po kilku tygodniach- pies był kąpany tez zaraz bo miałam wrażenie, że śmierdzi od niego- i jeszzce jedno- może instykt psi mu się odezwał- zauważyłam, że jesienią i wiosną gdy suczki maja cieczke to mocz mojego psa tak śmierdzi, że jak wracamy ze spaceru tą samą droga to jest wyczuwalny. Zimą i latem tak nie jest- no i oczywiscie ciagle znaczenie terenu.

a jeśli musisz już zapierać i nie możesz zlikwidować wykładziny to może szamponem dla psów takim z zoologicznego. A na kanape nie pozwalać wchodzić. Jak wychodzicie to kładź folię malarską na kanapę to nie wejdzie albo jak nasika to tak nie przemięknie

"Jak nasikał to brałam go, wsadzałam mu nos w te siki i mówiłam "Co tu narobiłaś?! Nie wolno! " i lekki klaps.." Co kurwa co to za średniowieczne metody :O Ja mojego psa uczyłam sikać na dworze dokładnie 1 tydzień. Najważniejsze to przyłapać go na gorącym ucznku, jak widziałam go jak sika głośnym i niskim tonem mówiłam " nie wolno", nastepnie szłam z nim na dwór na początku nawet co 2-3 godziny jak załatwił się na dworzu dostawał ciastko, był chwalony była mega radość. Teraz ma 5 lat i ani razu mi sie nie zsikał w domu. Po prostu kiepski z ciebie właściciel i nie potrafisz wychowac psa :O

SPOSOB NA ZAPASZEK:P Zagotować 2 szklanki wody, dodać szklankę sody oczyszczonej (takiej ze sklepu spożywczego), ostudzić, dodać 2 szklanki octu (winnego, jabłkowego) Wlać do butelki ze spryskiwaczem. Przed użyciem dobrze wymieszać Spryskać plamy moczu, najlepiej kiedy są świeże Osuszyć papierowym ręcznikiem, spryskać ponownie, osuszyć, spryskać...itd. Powtarzać, aż do osiągnięcia zadowalającego rezultatu.... SPOSOB NA SIKANIE PO DOMU twoj pies dawno przestal byc szczeniakiem. zadaj mu mocz bo mozliwe ,ze nie trzyma i dlatego posikuje. skuteczna jest zwykla trąbka,dwie pokrywki COKOLWIEK co robi niemily halas . ze dwa dni to zajmie wiec wybierz np wekend pies sika ty trąbisz.:D psy nie lubia naglego halasu wiec predko pokojazy ,ze sikanie =halas. na dworze za siusiu dawaj smakolyk. nie bedzie mu sie opylalo sikac po domu.

ciekway temat z tą trąbką. Muszę znajomej podpowiedzieć bo ona dopiero swojego zaczyna uczyć:-)

Nie no bez, przesady, nie mowcie dziewczynie, ze to ona jest przeczulona na smrod. Siki smierdza i trudno sie spodziewac zeby nie narzekala z tego powodu. Wart sie natomiast zastanowic nad przyczyna czemu pies sie tak zachowuje. Skoro byl taki wesoly i zwawy jak go przygarniala ze schroniska a teraz nagle zaczelo mu "odbijac", to moze albow domu cos jest nie tak albo moze rzeczywiscie ma jakies zakazenie pecherza czy cos i po prostu nie panuje nad tym jak mu troche pocieknie. Pisalam juz kilka razy, ze trzeba do specjalisty ale autorka jakos nie reaguje na moja sugestie.

sorry za literowki w poprzednim poscie :-)