I SZYBA POSZŁA

Dzisiaj kazalam mojej niespełna 5 letniej pasierbicy odniesc talerz do kuchni po sobie, powtorzyłam to z 3 razy, a ona obróciła się tyłkiem dosłownie do mnie i wychodząc jakby nic nie slysząc co do niej mówie, tak trzasła drzwiami od jej pokoiku ze aż szyba poszła Wiem ze to zrobiła złosliwie z nerwami, ale powiedziała że niechcący tak trzasła. Nie dostała kary, chodź swoje wiem jaka prawda, czy wy byscie ukarali za to?? Dodam ze ojciec dziewczynki jest za granica i ja się małą zajmuje. Nawet nie wiedzialam jakich argumentow uzyc, jej alibi było NIECHCĄCY, ale to było wredne z jej strony

no to młoda po tobie pojechała, hee, niezła, bedzie cie testowac ;-)

zabierz zabawki, tv, słodycze to sie nauczy, a jak nie to na tyłek i juz...

! ! ! NIE TRZASŁA

Z 5ciolatką trzeba inaczej niż na przykład z nastolatką i to jest jasne:). Mała zapewne buntuje się jak każdy dzieciak wobec swojego rodzica czy opiekuna i nie bierz tego zbyt bardzo do serca jednak nie powinno to było przejść bez echa. Opiekujesz się nią więc musisz też wymagać jakichś zasad i pewnego posłuszeństwa i ona powinna o tym wiedzieć. Kształtuj to od małego bo potem może być gorzej. Powinnaś z nią porozmawiać o tym jak się zachowała i że nietolerujesz takiego zachowania na przyszłość. Bądź łagodna i poświęcaj jej czas (nie tylko pouczania i zasady są ważne) baw się z nią i buduj jakąś więź ale też wymagaj i buduj autorytet.

noi co z tego ?? kazdy ma prawo miec zly dzien, nie tylko ludzie dorosli, widocznie musiala na czyms nerwy odreagowac, badzmy kludzmi, dziecko tez ma emoje zle jak i dobre, poprostu miała zły dzien, daj spokoj, ja jak sie wkurzam to ezucam poduszkami o sciane ;-) heee

No własnie o to mi chodzi, piszecie że zabrac zabawki, tv, słodycze itd, i sęk w tymn że na jakiej podstawie bym miała narzucic kare??? Ona powiedziała że niechcący tak trzasneła bo przeciąg był, ale ja wiem że ona to celowo i zosliwie zrobiła, i jak odeprzeć jej kontrargumenty na moje argumenty?? Mimo , że jestem swojego zdania pewna w 100% , to teorytycznie mozna było uwierzyc ze niechcący to zrobiła, jak ona to powiedziała, zpełni stonowanym i zdecydowanym głosem, no ale ona tak piowiedziała żeby konsekwencji nie wyciagnąc A odłamki szyby skaleczyły jej prawy polik, troche krwi poleciało i mała sie przestraszyła, doszło do niej co zrobiła, widziałam po jej oczach, wiec nie taka niewinna jak z siebie robi ;-( Duzo daje jej szacunki i ciepła, ale ja takze chcę być szanowana

Dobra nie czepiaj sie młodej, to jeszcze dziecko, a czy tyłka nie mogłas ruszyc i wynieśc za nia ten talerz, musiała ona koniecznie go wynieść?? no przestan juz

Do "Dobra nie czepiaj sie" To sa chyba jakies zarty co napisałas, ja miałam z nia wynieśc talerz? czy to za duże wymagania dla 5 latki? bo ja zaraz sfixuje

a wiesz co to klaps?? i do czego słuzy? Ja bym strzeiła na tyłek, wystarczy raz , jednego ale porządnego , i inaczej by gadała

Dziewczynka zaczyna zapewne sprawdzac na co sobie moze pozwolic u ciebie, tempoeruj ja, ale nie tam żadnym klapsem czy podobnie Orzeciez całe zycie nie mozna dawac klaspow dopoki dziecka sie nie odchowa, sa inne metody

odnoszeniem po 5-latce talerza to ktos przesadzil :D Moj ma 19 miesiecy i sam z siebie jak skonczy odnosi talerz albo zdejmuje ze stolu i mi podaje - ale ja go tego nie nauczylam celowo, chyba sie przygladal ze swoje talerze zanosimy to chce byc "dorosly" ;)

Nie pozwól by Ci młoda weszła na głowę ,musisz reagować na nieposłuszeństwo i wyznaczyć granice ,bo inaczej wejdzie Ci na głowę .

dzieci zawsze testują dorosłych, badają, na ile mogą sobie pozwolić. Ty WIESZ, że trzasnęła specjalnie, więc jej to spokojnie zakomunikuj. Niech nie myśli, że może robić cię w balona a Ty wszystko łykniesz, każde kłamstwo. Powiedz jej , że musi ponieść konsekwencje swojego zachowania, wyznacz karę (adekwatną) i się tego trzymaj. Bez bicia, bez wrzasków, po prostu spokojnie jej powiedz co masz do powiedzenia. Dziecko wysyła sygnał, że szuka granic, dziecko musi mieć wyznaczone reguły, taka jest psychika dziecka. Gdy wszystko wolno dziecko wcale nie czuje się dobrze, nie umie się wtedy odnaleźć w świecie. Uwierz mi, wychowałam trójkę na porządnych ludzi :)

a moja mi kiedys powiedziala, gdy jej spokojnie zaczełam cos tłumaczyc, a ona tak do mnie gdy skonczyłam " ....Juz sie wygadałas? juz lepiej ci??..." zamurowało mnie, wziełam ja gwałtownie za reke zeby poczuła moja złośc i w locie posadziłam ja do konta kazalam jej 10 minut tam posiedziec, ale tak sie uparla i nie chciala pozniej wyjksc z konta ze sobie tam prawie 2 godziny siedziala i o dziwo było jej z tym DOBRZE ?? szook, nie ma mocnych na nią Chyba bede lac po dupsku ;-), nie no żartuje

młoda z ciebie "ikse" zrobiła, zmanipulowała cie 5 latka ; )

żartobliwego klapsika mogłas jej pacnąć, ale zaznaczam takiego "pieszczocha" nie myląc ze złoscia Mała by sie nie pogniewała aby skumała co jest grane

idź do niej i jej powiedz: 1. w naszym domu każdy sprząta po sobie po obiedzie 2. w naszym domu nie trzaskamy drzwiami tyle. pięciolatka nie zrobiła tego specjalnie, bo nie wiedziała (prawdopodobnie), że jak trzaśnie drzwiami, to stłucze szybę. a z dzieciakami trzeba się komunikować inaczej niż z dorosłymi. zamiast po kilka razy powtarzać polecenie to następnym razem przykucasz przy niej, bierzesz za ramię, oczywiście patrzysz w oczy cały czas i mówisz, co chcesz powiedzieć, a na koniec upewniasz się czy dotarło: "zrozumiałaś?"

Pytanie, co zrobisz gdy pewnego dnia uderzy ciebie? Rozbeczy się, powie że ją rączka boli i też udasz że sprawy nie było bo w końcu coś ją tam zabolało, coś tam sobie pomyślała?

a masz z nia jakąś emocjonalna wież, czy po prostu zyjecie obok siebie, podajesz jej jedzenie, kupujesz ubrania, zaporowadzasz do przedszkola, wymagasz posluszenstwa i tp itd wydaje mi sie, ze wy nie macie kontaktu i ciepła miedzy sobą

ona wyraźnie zrobila Ci na złośc - ale cos musialo byc tej zlosci powodem.

Co było powodem złości?? a to że popropsiłam ja baardzo grzecznie i spokojnie czy mogła by po sobie odnieśc talerz po obiecie, i to 3 razy stoickim tonem, lecz stanowczym Ja jej duzo daje ciepła, nie jestem wymagajaca osoba,okazujke to na kazdym kroku, dziecko jak dziecko, ma dobre dni i te gorsze, za jej ojcem raczej nie tęskni, on juz wogóle nie ma u niej posłuchu i odwrotnie, jestem jej jedyna osoba co jeszcze ia sie potrafie dogadać, porozmawiac , bo jej ojciec to wogóle opadł z sił. Ona czuje przedemną granice bardzo często, przed własnym ojcem nigdy, i własnie wtedy dała sobie upust emocją Powiedziałam jej ze wiem jak prawda wyglada, i nie obejrzy dobranocki, juz nie za to że trzaska drzwiami,, ale za to że nie słucha sie co do niej sie prosi, zadnego wiekszego wrażenia na niej to nie zrobiło, w godzinach wieczorynki poprostu skakała sobie na swojej piłce Sprawa mineła, ale zapowiedziałam jej ze jak jeszcze sie takie krnąbrne i złosliwe zachowanie powtórzy to zostanie podwojnie ukarana, za nieposłuszeństwo i za trzaskanie drzwiami( no szyba to był wypadek wiec to pominełam), odpowiedziała mi na odczesnego "NO" , poprawiłam ją, no to wydukała z siebie sylaby wogóle dla niej nic nie znaczące, "juz wiecej nie będe", ale jak podkreslam to był tylkozlepek literek, bez zadnych emocji No rece niekidy opadaja, a tym bardziej że mój mąż, a jej ojciec wogóle nie ma najmniejszego na nia wpływu, nawet nie widac po niej w najmniejszym znaczeniu tęsknoty Dzieko CYBORG

Zadyiwiajce ze piszesz ze mala nie ma jakiejs wiekszej wiezi emocjonalnej z jej opjcem, co jest tego przyczyn? Gdzie prawdziwa matka tego dziecka, dlaczego twij mz juz wogole opadl z si??

5 lat to trudny okres, zapewne bedzie nie raz pod gorke, adrze postepuj do niej, przykre ze zauwazy;as ze mala nie teskni za ojcem