Miłość mojego życia jest w ZK

no bo przecież to miłość jej zycia:o

jak nie wiedział o sprawie? - 9 lat nie wiedział? coś tu nie tak jest. jak nawet nie wiedział, to wtedy szukają rodziny i tam się dowiadują. w/g mnie on mógł się ukrywać i tyle a nie, że nie wiedział.

nie czytacie uwaznie, PESEL jego siostry podala, nie jego!!!! heheheh

Bo w głupoty wierzysz i głupoty piszesz więc głupoty odpisują ... Jedyna rada tak ze zwykłej życzliwości , nie daj się wciągnąć w jakieś kredyty , zapomnij o tym i na przyszłość uważaj jak już '' ta milość Twojego życia '' wyjdzie z tego zakładu . Pozdrawiam

rodziny szukaja??? pierwsze slysze

a klawisz siłą woli sprawdził, że to na pewno pesel jego siostry:) no bo że zna pesel zatrzymanego i chciało mu się szukać,,,to jeszcze ostatecznie by przeszło o matko jedyna

I to ma byc inteligencja ??? Pani magister , tfu ksiezniczka ! :-P

jesli 9 lat unikał odpowiedzialności i niczego nie odbierał to przede wszystkim dług by się dawno przedawnił

chyba, że była narobiła mu długu na kredytówce.....ZUSu! ale z tego co wiem, to ta instytucja kredytówek nie wydaje :P

to znaczy tak nas w podstawówce uczyli może kłamali:P

Zasadniczo z tytułu niepłacenia długów w tym kredytów i pożyczek, dłużnik ponosi formalnie konsekwencje przewidziane w kodeksie cywilnym. W tym zakresie, jeśli dobrowolnie nie zwróci kredytu, taki dług może wyegzekwować od niego komornik i jest to ostateczność. Generalnie za długi nie idzie się do więzienia chyba że dłużnik już w chwili zaciągnięcia zobowiązania wiedział, że nie dokona zapłaty np. za towar na fakturę, że nie zwróci pożyczki, kredytu. Wtedy właśnie popełnia przestępstwo oszustwa określone w art. 286 kodeksu karnego. Podpisuje fakturę z terminem zapłaty i wie że nie zapłaci, podpisuje umowę o kredyt z terminem zwrotu i wie że nie odda w terminie i w ogóle. Wie, że komornik nie ściągnie od niego pieniędzy, bo on - dłużnik np. już nic oficjalnie nie posiada, żadnej wartościowej rzeczy, a pieniądze z kredytu ma zamiar np. przetracić, ukryć, kupić za nie coś ale nie na siebie, itp. Tym samym wprowadza wierzyciela w błąd, gdyż wierzyciel (kontrahent, bank...myśli, dłużnik ma zamiar zapłacić, że jego sytuacja finansowa pozwoli mu na to. Następuje więc świadome wprowadzenie w błąd w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez dłużnika kosztem wierzyciela, do doprowadzenia tego ostatniego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Wtedy mamy do czynienia z oszustwem i można za to trafić do więzienia na okres od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Oszustwo trzeba jednak udowodnić dłużnikowi przed sądem a to nie zawsze się udaje a jeszcze częściej prokurator umarza postępowanie nie dopatrzywszy się znamion przestępstwa. Zwróćmy uwagę - trzeba udowodnić dłużnikowi nie (tylko) to że jest dłużnikiem, ale właśnie że z góry miał ZAMIAR nie zapłacić. Fakt niewypłacalności i braku majątku już w momencie zaciągania długu może być wystarczającą przesłanką ale niekoniecznie, dłużnik może się tłumaczyć i wytłumaczyć. W przypadku kredytów bankowych kiedy to bank bada zdolność kredytową klienta, udziela kredytu pod zabezpieczenie (bo liczy się z tym, że kredytobiorca może nie spłacić kredytu) raczej nie może w chodzić grę wyłudzenie - kredytobiorcy nie grozi odpowiedzialność karna z tego tytułu. Oczywiście przy założeniu że kredytobiorca nie podaje bankowi fałszywych informacji, nie przedstawia bankowi sfałszowanych dokumentów - zaświadczeń. - wynika z tego jedno - nawet jakby poszedł siedzieć, to najmniej na pół roku, ale po sprawie sądowej w której udowodnili by mu jego winę co w przypadku kart kredytowych (z pokryciem bankowym są) jest niemożliwe. Ktoś tu autorkę (panią mgr) w konia robi chyba.

hmmmm ciekawe co tu autorka napisala. z tego co mi wiaodmo, za dlugi jest komornik i ewentualnie przedawnienie,ale nie wiezienie,chyba ze to kwota kosmiczna. moj tez byl w zk. ale nie za to. zle to wspominam,ale czekalam. zreszta 3 m-ce to nic strasznego. ja wytrzymalam dluzej. jest to niemowliwe,zeby ktos przez telefon udzielil ci takich informacji. nie pamietam juz jak to bylo dokladnie. ale to nie takie proste. musial od raazu podac pesel siostry, bo niby skad wiedzieli jaki ma? mogl ja z miejsca wpisac na widzenia. z tego co wiem, to nie byl pesel potrzebny. moze teraz sie zmienilo? mnie moj nie prosil oz aden pesel,zeby mnie wpisac. kaszane wali malolata jak nic. i zadna karta kredytowa, nikt nie wzywa na zadne sprawy. mysle,ze to wyludzona karta albo cos w tym stylu. wzieta na ledwe dokumenty itd. za karty kredytowe nie dizie sie siedziec. komornik siedzi na karku,ale nic poza tym.

jednak inteligencja inteligencji nieróna

nie wiem po ilu latach sie takie sprawy przedawniaja, ale 9 lat to dlugo

ale jakby poszedł siedzieć to wyrok min pół roku. na 3 miesiące nie skazują.

3 miechy to aresztu tymczasowego :D

ale to nie areszt,bo ponoc dzowni codziennie:)

aaa też możliwe. a ona może zbierać chce na kaucję!

na kaucje z apozno,jak jest nakaz aresztowania, myle sie?

widzenia w ZK dzielą się na takie dla pracujących i nie? a skąd taki klawisz wie,czy ktoś pracuje? zaświadczenie trzeba wziąć? wydawało mi się,że widzenia zależą od tego ile kto kilometrów musi dojechać,do 100 km w tygodniu,powyżej 100km w weekendy. sory,ale to naprawdę jest podejrzane wszystko. czemu wezwania przychodziły do byłej?był tam zameldowany? i ta informacja przez telefon...nie wierzę za ciula,żeby nawet matce coś udzielili przez telefon,jak już to w prokuratuze można się czegoś dowiedzieć i tylko najbliższa rodzina.A pesel był wiarygodny dla klawisza? sory mała,ale kręcisz więc niewiem po co zakładasz tematy i nie jesteś szczera.

nie no ona ten dług chce spłacić co to nie za niego on siedzi tylko za niestawianie się w sądzie:) pal go licho, że skoro on jej nic nie mówi, tylko klawisz podszeptuje to pewnie dziewczyna nawet nie wie ile i komu:)

bidula z niej jest wam powiem. gość ją w konia robi, chce za kaucją wyjść za jakiś przekręt, nawciska jej kitu, naopowiada bajeczek wykorzystując fakt, że jest w nim zabujana a ona jak zaciągnie kredyt i wpłaci kaucję, to on ją kopnie w dupę. na marginesie: autorko - 3 miesiące, to naprawdę mało, to bardzo krótko i szkoda kasy. zleci moment ten czas. nie opłaca się dawać kasy.

a co ty nawet żona niczego się nie dowie od prokuratora jeśli nie ma pełnomocnictwa

bidula z niej jest wam powiem. gość ją w konia robi, chce za kaucją wyjść za jakiś przekręt, nawciska jej kitu, naopowiada bajeczek i jeszcze klawisza gad przekupił ! :D

:) hie hie hie..

aha.. za kaucją można wyjść. musi chyba własnie tymczasowo siedzieć. a jeśli ma już wyrok, to żadna spłata go nie cofnie przecież. po prostu nic tu się kupy nie trzyma a wszystko to przez nieszczerość (czy też naiwnosć) autorki.

a nie jest tak czasami,że kaucję można wpłacić tylko na tymczasowym w oczekiwaniu na wyrok? przecież nie można zapłacić,żeby skrócili wyrok,który już zapadł.skoro chcesz zapłacić kaucję i jest taka opcja to on jest tymczasowo aresztowany i dostał sankcję 3 miesiące,a to raczej oznacza,że nie siedzi za pierdoły skoro sąd dał środek zapobiegawczy w postaci aresztu,musi mieć koleś coś na sumieniu a nie dług sprzed wielu lat.

jeśli to nie prowokacja i dziewczyna naprawdę takie pierdoły łyka to szkoda , że zamiast się obrazić nie pomyśli, że coś ( a w zasadzie nic) tu się nie zgadza ech tak miłość :)

no właśnie o tym napisałem, że jak siedzi tymczasowo, to może wyjść za kaucją a jak już pewny wyrok dostanie to nie ma możliwości jego cofnięcia. gość chce wyjść na wolność i zwiać przed właściwą sprawą chyba.

ike - to nie miłość - to jakieś chore zaślepienie. ;) wierzy we wszystko co on jej mówi.. ;)