zrzedzaca zona jestem

czy jestescie zrzedami???ja czasem zrzedze swojemu mezowi, najczesciej to o to ze piwo znowu wypil, albo ze nic nie robi tylko komp, albo ze dziecmi sie nie zajmuje...Nie jest idealny i mam powody zeby zrzedzic, ale nie chce zeby tak to odbieral, staram sie buc tolerancyjna, czasem przymykam oczy ale czasem musze mu cos dopowiedziec...Stwierdzilam ze dzis z tym koniec.....musze jakos sie opanowac....

oj ja czasem też

Nie rób tak bo zmudzi mu sie zrzędzenie i przestanie wracac do domu, ja nie wiem jak mozna zrzędzić meżowi, osobie która jest ci najblizsza...wrecz przeciwnie, robie wszystko by z kazdym dniem kochał mnie coraz bardziej

to jak to robisz żeby kochał Cię coraz bardziej?????????????????? ja zrzędze - - - wcale mi sie to nie podoba

Robię cos za niego po kryjomu, np miał umyć auto, ja zrobie dla niego niespodzianke i zrobie to za niego, wiem ze lubi prase, kupuję mu tak, by miał co czytać rano, ubieram się dla niego ładnie codziennie, mimo ze nigdzie nie wychodze, jezeli on wstaje dość rano to wiem ze bedzie mu milej jesli z nim wtedy posiedzę a gdy wychodzi ja dalej kłade sie spac...bo ja do pracy mam na później :)

postanów sobie ze zamiast zrzędzic sama podasz mu piwo, albo nawet napijesz sie z nim, dla niego bedzie to na pewno miłe zaskoczenie, od razu zrobi sie weselszy...facetów cieszy taka nagła zmiana

Nie ma nic gorszego nic zrzedzaca kobieta...A z czasem tylko sie czlowiek uodparnia i ma wszystko w dupie, wlasnie przez to zrzedzenie. A te sposoby podane wyzej przez Kobiecy pazur sa ok, ja bym wymiekl i by mi sie chcialo wszystko dla mojej Pani...

masz racje..tak bym zrobila, kupila bym mu dzis piwko, sobie tez...ale mezus chory, raczej sie nie napije...gardlo i katar...zamiast tego kupilam mu otriwin i ferwex

Norma przed okresem ;)

wiem ze to głupi brzmi ale trzeba zaskakiwać ...maż to maż, nie mozesz sie na nim wyzywac ... czasem małżeństwa staja sie rutynowe bo własnie to przez zrzędzące zony

Np ja mam sobotę wolna on tez więc ja juz od wczoraj planuje co bedziemy robic w sobote, mamy plan zrobić nalewki domowej roboty, poźniej jedziemy na otwarcie sklepu w naszym miescie, a później zjemy kolacje którą sama zrobie, ale on o tym jeszcze nie wie dopiero w sobote rano mu powiem ..wiem ze bedzie szzcesliwy ze zrobimy cos razem

ale my nie mamy czasu na takie nwypady i tylko wspolne chwile...brakuje mi tego bardzo ale mamy dwojke dzieci i niestety takie chwile odpadaja...pozatym maz ma jutro slozbe i wroci dopiero w niedziele rano kobiecy pazur... troszke zazdroszcze:)

Własciwie to powiem Ci własnie ze boje sie ze im dłuzej w zwiazku to tez mnie to zacznie dopadać, mamy dużo czasu bo ja mam dopiero 2o lat, maż 27....moze to dlatego..no i nie mamy dzieci narazie ehh

a iole jestescie razem??Jestescie po slubie???My mamy po 26 lat, 6 lat po slubie a 9 lat razem....

razem 3 lata, po ślubie pół roku :) ale zawsze sobie to powtarzam ze nawet jak bede starą obwisłą babą to nigdy nie przestane dla niego ubierac sie w mini itd..moze sie myle i moze zmieni mi sie tok myślenia ale póki co mam taki plan zawsze byc dla niego sexy, a Ty młoda jestes i dziwi mnie ze zrzędzisz naprawde, myslałam ze masz ze 40 lat..ale jestes młoda, ubieraj sie dla niego i maluj ładnie., przynajmniej mój to docenia

czasami własnie boje sie ze dziecko wszystko popsuje miedzy nami, wiem ze to tragicznie brzmi, bo ja chce dziecko, ale nie teraz..bo własnie tego sie boje

wiesz, jesli chodzi o ubior to ladnie sie ubieram, czasem nawet maluje jak nigdzie nie wychodze, dbam o siebie, kusze go wieczorem strojem...ale czasem dziala mi na nerwy jak wiecznie robi te same bledy i tlumaczenie nie pomaga...i zrzedze, bo uwierz, prosby nie pomagaja. Jak wiecznie skarpetki sie walaja, jak zasyfia kuchnie tytoniem i nie posprzata, jak ciagle ten komputer i komputer...ech...zycie, tobie nie zycze tego samego i abys nie zmienila podejscia:)

kazdy facet ma to ze skarpetkami hehe,

i wlasnie dziecko...dziecko uniemozliwia duzo rzeczy, bardzo zadko mozemy gdzies wyjsc razem, juz nie mowie o leniuchowaniu w niedziele w lozku do 12 razem, o wpadach na piwko, do kina....ech

no...ja musze spadac, ide po corke do przedszkola....zycze ci abys nie zmienila podejscia...a ja sie postaram nie zrzedzic, od dzisiaj wielka zmiana(puki co mam checi):)

powodzenia

kojjkbshjsbd => wiecznie to TY robisz te same błędy. ;)