moj facet mnie zdradza a ja nie potrafie odejść.... :(

nawet się z tym nie kryje specjalnie.. czasem jak wracam do domu to wychodza od niego "koelzanki" raz widzialam go na miescie z jakims lachonem, jak wchodzili do kwiaciarni. on oczywiscie sie wypiera, ze to tylko koelzanki, siostry, kuzynki itd... klamie w zywe oczy. nie wiem dlaczego jeszcze z nim nie zerwalam. mieszkamy razem 5 miesiecy, wczesniej bylismy ze soba 2 miesiace. wiem że bez niego nie poradzilabym sobie. studiuję z dala od domu, nie pracuję, nie mam zadnych srodkow do zycia, tylko na nim moge polegac...

No właśn ie pasożycie, więc znoś to z pokorą, albo się usamodzielnij :P

yebłam na tzytze... nie masz za grosz szacunku do się, ale cóż, chyba Ci z tym dobrze

Poszukaj takiego który będzie uprawiał sex tylko z Tobą:)

ale co ja mam zrobic? gdzie mam sie podziac? on poza tym jest dla mnie dobry... niczego mi nie odmawia, traktuje bardzo dobrze... tylko że ma sklonnosci do innych kobiet....

czyli jest twoim sponsorem? Poszukaj takiego który będzie uprawiał sex tylko z Tobą] zona sie nie liczy? ;) lepiej poszukaj takiego ktory zaplaci ci sporo kasy, bo tylko dach nad glowa to malo :P

ale co byscie zrobiły w mojej sytuacji?

co Ty,nie masz honoru? nie dziwie sie,ze facet Cie wyrolował,skoro czuje sie przy tym bezkarny...kop w dupe i zostaw dziada

Ty sie jeszcze pytasz co byśmy zrobiły? zostawiły palanta :O nie licz na to,że ktoś by z nim został..to nie ma przyszłości :O

Taka już polska mętalnośc. Polki sie uzależniają od partnnerów a co za tym idzie nie są szanowane. Rusz doope i szukaj pracy.

Kopni go w jajca I to my zadzimy niezapominaj a

ale ja naprawde nie mam ani grosza.. w akademikach nie ma juz miejsc zapewne, nawet jakby byly to nie mialabym z czego oplacic... na rodzicow tez nie moge liczyc...

"w akademikach nie ma juz miejsc zapewne" - skąd wiesz? przecież nawet nie pytałaś; na rodzicow tez nie moge liczyc..." - to zacznij liczyć na siebie, np. zacznij dorywczo pracować;

pies ci mordę lizał