Pozwalacie męzom wychodzić samym?

Mój mąz juz ktoryś raz z kolei umówił sie ta samą koleżanką(która niby ma męza i dziecko) w jakimś pabie, czy wy tak pozwalacie męzom wychodzić, a same zostajecie w domu z dzieckiem jak ja? Czy to jest normalne, dajecie męzowi taka swobodę?

Ja wychodze tak z mezem kolezanki. Po pubie idziemy do mnie na szybki numerek bo tylko do tego jest mi potrzebny :P Pozniej on grzecznie wraca do domu i spotykamy sie za tydzien ;)

Witaj napisze co tak ja mam ten sam problem ale nie kolerzanka do baru nigdy masakra muj wychodzi raz na jakis czas ale z kuplami niezgadzaj sie na zadne kolerzanki

Sylwiunka ........to nieźle sobie radzisz, najwyraźniej tak jak piszesz jest Ci tylko do tego potrzebny, z tym, że akat musisz z męzem koleżanki?ae to pewnie i tak prowokacja to co napisałaś

Musi byc zonaty zeby sie nie zakochal i nie zawracal mi gitary ;)

wkurza mnie że na tym cholernym forum po napisaniu kilku postów jż nie można założyć tematu . planuję bunt

anula2604 ..................tzn. wychodzi tylko z kolegami z tego co zrozumiałam? sorki ale troszkę musisz na błędami popracować wiesz

Sylwiunka .............no jasne, każdy ma inne podejście do życia, faceci faktycznie są do jednego potrzebni, to fakt

na 100% juz ja pyka albo bedzie to robil :D

Powiedział, że idą też jej koledzy i kolezanki a najlepsze jest to że ona ma 3 letnie dziecko, kótre ciągle jest u jej matki bo ona "pracuje" i widzi go tylkow weekendy

mąż czy chłopak to nie niewolnik, a Ty co też nigdzie nie wychodzisz z kolegami, koleżankami ?! To że się jest parą / małżeństwem nie znaczy że trzeba wszędzie non stop chadzać razem.

zwiazek to nie wiezienie masz racje. ale jest tyle roznego rodzaju form spedzania czasu osobno, ze naprawde powinno się już raczej zrezygnowac ze spotkan sam na sam z koleżankami. w przypadku dziewczyny z kolegą :o