Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zagubiona.

Nie kocham a z Nim jestem

Polecane posty

Gość Zagubiona.

To dziwna sytuacja-jestem z nim pół roku. To fajny facet-mogę na niego liczyć, szanuje mnie i kocha. Sęk w tym że ja go nie kocham. Próbowałam ale nie umiem. Wiem że powinnam z nim zerwać, ale nie umiem. On ciągle powtarza jak bardzo mnie kocha, że ja i mama jesteśmy dla niego najważniejszymi kobietami na Ziemi, powtarza że dla niego jestem wyjątkowa. Lubię być z Nim-powiedziałam że go uwielbiam (nie wyznałam miłosći), że jest cudowny bo to prawda ! Ale go nie kocham, próbowałam ale nic. Może darzę go miłością, ale taką jak do brata a nie faceta. Wiem że powinnam z nim zerwać, ale on świata bo za mną nie widzi. Niczego mi z nim nie brakuje-wiele kobiet chciałoby takiego faceta. Siostra radzi mi to zakończyć, ale On jest ważną osobą dla mnie, moja rodzina go uwielbia, a jego mnie. Mamy po 20 lat. Naprawdę taki związek nie ma sensu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotapiele
nie mam zerwij jak najszybciej ,nie warto sie meczyc trzeba isc za glosem serca nie rozumu i sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h e h e :D
będzie tak: pod wpływem kolezanek zerwiesz z nim, w ciągu kilku nast lat będziesz w związkach z wymagającymi toksycznymi idiotami, za któregos z nich wyjdziesz za mąż, i wtedy na ulicy spotkasz miłego pana exa z żoną i dzieckiem i pomyslisz ale byłam kretynką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic z tego nie bedzie
jestescie mlodzi skoro nic do niego nie czujesz to lepiej skoncz to puki oboje macie czas zdazycie ulzyc sobie zycie na nowo, pomysl czy go lubisz az tak bardzo zeby poswiecic dla niego swoje zycie i nigdy nie poczuc tego ognia. a co jak po malenstwi spotkasz kogos kogo pokochasz czy twoj chlopak wtedy nie bedzie czul sie gorzej? pol roku to wcale nie jest tak duzo, nie macie dzieci wiec nie ma zobowiazan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dalabym sobie jeszcze troche czasu, moze czasem milosc przychodzi troche pozniej. Oczekujesz motyli czy moze to co czujesz mylnie odbierasz. Moze twoje uwielbienie to wlasnie milosc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkljkljkljlkjlklkjkljkl
a mnie najbardziej zastanawia to, czym kierują siętakie laski, które są z kolesiami do których nic nie czują i wiedzą, że wcześniej czy póżniej zerwią z nimi. po co ranić drugą osobę? jaką trzeba być egoistką, żeby być z facetem tylko z wygody i dla zaspokojenia własnej próżności?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi 2010
zastanawia mnie jedno, wybacz bezposredniosc, czy ty uprawiasz z nim seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkljkljkljlkjlklkjkljkl
no pewnie uprawia z nim seks. to nie ma nic do rzeczy przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie flirciara
Może jestem dziwadłem, albo nudziarą, ale ja wolałabym spokojny rok z przyjacielem, niż x lat namiętności z kimś, kogo kocham, a on mnie niekoniecznie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkljkljkljlkjlklkjkljkl
tia, ale całe życie być z kimś bez miłości, bez amorów, namiętności to szkoda życia. wcześniej, czy póżniej zakocha się w jakimś typie i kolesia i tak zostawi, więc po co zwlekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgdaafdgad
Ja jestem z podobnej sytuacji-tylko jesteśmy 3 lata po ślubie. Nigdy nie kochałam męża i nie kocham, nie potrafię. Ale darzę go ogromnym szacunkiem, jest moim przyjacielem, kocha mnie i nasze dziecko, ciężko pracuję by zapewnić nam dobre warunki. Wiesz, czasem lepiej być z kimś kogo nie kochasz, ale kto szczerze kocha ciebie i jest wierny. To o wiele lepsze niż zakochać się w dupku, który cię nie szanuje. ciężko teraz o normalnego faceta, więc nie zrywaj z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkljkljkljlkjlklkjkljkl
a potem macie odpowiedzi skąd zdrady, rozwody itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez to, ze komus lataja motyle, namietnosc az wrze, szalone noce jak w gajzerze, nie jest zadna , ale to zadna gwarancja na zwiazek do grobowej deski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baby sa glupie!!!
Jestescie jakies popier... pakuja sie w zwiazki bez przyszlosci tylko po to, aby nie zostac samotna. A pozniej placz, lament, zdrady itd. Wam nigdy nikt nie dogodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkljkljkljlkjlklkjkljkl
no nie jest żadna gwarancja, ale co to za życie wtedy. no chyba, że kobieta już była w wielu burzliwych związkach i chce wyłącznie stabilizacji i spokoju, to wtedy tak, ale żeby w życiu choć raz nie kochać i nie być kochanym i nie wiedzieć jak to jest, to głupota. żyje się raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale chyba bie czytasz dokladnie.Autorka jest kochana, a czy ona kocha? Moze w tym momencie -nie.Moze nie tak w jej pojeciu wyglada milosc-moze mysli , ze to jest burza piorunami. Nie wiem. Wiem jednak, ze nalezy spkojnie podejsc do uczucia i oceny sytuacji.Same feromony o za malo jak dla mnie :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkljkljkljlkjlklkjkljkl
nie feromony a hormony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malzenstwo bez milosci
i bez motyli w brzuchu przetrwa ,ale bez szacunku i wzajemnej przyjazni,raczej ma slabe rokowania.Kiedys namietnosc mija,zostaje przyjazn o ile kiedys byla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzecz gustu co kto lubi
tu jedna na litosc prosi o pomoc,bo kocha meza nad zycie a ten ja tlucze!Ma swoja milosc i napewno nie powie ,ze zycie bez milosci to nie zycie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś pomarańczowa
Zależy jakie masz priorytety i co się dla Ciebie w życiu liczy. Emocje(które nadają życiu kolorytu) czy stabilizacja (która może mu nadać sens) Prawdopodobnie problem tkwi właśnie w tym że on Cię bezgranicznie kocha, więc Ty... podświadomie klasyfikujesz go jako "łatwą zdobycz" i podświadomie(!) zastanawiasz się na ile Cię stać. Jeśli to Twój pierwszy chłopak to pewnie stąd te wątpliwości. Ja myślę, że lepiej mieć kogoś kto nas kocha, niż pławić się we własnych emocjach. Jeśli jednak Twoje uczucia (ich brak) miałby Cię unieszczęśliwić to nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedzwiedzicca
POmaranczowa-> nic dodac nic ujac. Wlasciwie ujelas to wszystko i mądrze. Ja osobiscie bbym wolala zeby ktos mnie kochal, niz marnowac takie uczucie dla emocji. Bo wlasnie ich szukasz podswiadomie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmmmmmm...
Kobiety nie doceniaja tego, co maja w przestrzeni codziennosci, u swoich stop. Szukaja czegos nowego, oddzialywujacego skrajnie na ich emocje, sa zaslepione marzeniami, ktore tak naprawde nie maja racji bytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Taka jedna pani.
Rozumiem cię jestem w identycznej sytuacji. tak myslę, tylko sama nie wiem co czuję. mój chłopak to chodzący ideał i sama go zdobyłam. ale jest moim pierwszym i nie mam porównania, nie wiem czy to miłośc, bo szczerze mówiac nie znam definicji miłości. Widzę, że nie pasujemy do siebie, jesteśmy całkowicie różni, wiem, że jemu zależy, ale też nie łudzę się, że coś poważnego z tego wyniknie. I zastanawiam się, czy warto się dalej męczyć. przed zerwaniem powstrzymują mnie chyba same egoistyczne pobudki, no i jakiś żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam z chłopakiem 4 lata,kochałam a później przestałam i chociaż był wspaniałym mężczyzną i chciałam na nowo go pokochać to niestety się nie dało,z każdym dnim czułam sie coraz bardziej winna że nie daje mu tego na co zasługuje,wkońcu postanowiłam to zakończyć iiii nie żałuje!jestem o wiele bardziej szcześliwa sama niż jak męczyłam się będąc z kimś kogo nie kocham.Pomyśl czy Ty byś chciała,żeby facet był tylko z Toba dlatego ze Cie lubi?Jeżeli go szanujesz powinnaś byc wobec niego szczera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×