Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gaka

Mój mąż lubi codziennie wypić po parę piw- mam się o to nie denerwować???

Polecane posty

Gość Gaka
Szkoda, że nie ma na to żadnego sposobu:( A jesteśmy przecież jeszcze tacy młodzi, ja 21, a on 20... W dodatku niedługo na świat przyjdzie nasza córeczka... Wciąż się zamartwiam, że nie mam na niego żadnego wpływu:( Jego ojciec jest jeszcze gorszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porrucznikkowa
Jak jego ojciec tez pije, to ja wam raczej nie wróżę niczego lepszego, niz to, co maja rodzice twojego meża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gaka
Tylko że ja stale mam pewność, że on nie wytrzyma, ale byłoby super gdyby poszedł na taki układ:) On sam uważa że nie ma problemu z alkoholem. Jeszcze nie odebrał pierwszej wypłaty, ale uważa że należy mu się relaks po pracy w formie właśnie wypicia sobie piwka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sophie K.
Mój mąż też jest alkoholikiem. Na początku było tak samo jak u autorki. Jedno piwko na stresik. Potem zaczął podciągać inne alkohole z barku w tajemnicy przede mną. Ostatnio przyznał, że ma z tym problem. A jak mu zmyłam głowę to się obraził i na stresa łyknął parę piwek. Tak jak autorka jestem w ciąży. Super, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porrucznikkowa
No to własnie jak on ci mówi, że nie ma problemu, to ty mu powiedz, zeby to udowodnił. Co ty masz za pożytek z jego zapewnień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gaka
Jego ojciec lubi sobie wypić, ale też zawsze uważałam że to nie jest alkoholizm... Tłumaczyłam to sobie tym że on pracuje i ma świadomość tego że nie może być w pracy pod wpływem alkoholu, a to że lubi sobie wypić to już inna sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porrucznikkowa
Problemem w Polsce jest to, że takie "kilka piwek dziennie" to zjawisko jak najbardziej akceptowane przez społeczeństwo. Bo alkoholik to taki, co pije pod sklepem, ewentualnie w domu - do lustra, sam. Cala reszta - to po prostu relaks i dobra zabawa. Tatko mu tak wciskał całe życie, koledzy - to dlaczego on miałby uważac inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gaka
No cóż, nic nie stracę jeżeli spróbuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sophie K.
porrucznikkowa: dokładnie, wszystkim się wydaje, że alkoholik to już dno i degenerat. A picie w domu, takie kulturalne przecież, to nie problem. A to jest ogromny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gaka
A jeżeli się nie zgodzi na to??? Przecież zmusić go nie mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gaka
Zawsze tak się cieszę jak wraca wreszcie z pracy i mam go przed sobą... a po chwili mi mówi, że zaraz będzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sedgdsgdvgsf
autorko....mam dokladnie to samo ze swoim mezem, jak bym o sobie czytala. Moj tez lubi piwo, czasem wypija jedno dziennie, czasem dwa a czasem nic, ale w tygodniu musi sie kilka razy napic. Byly juz klutnie na ten temat miedzy nami, on tez nie widzi problemu. W sumie dla niego jedno piwo na raz to za malo, min dwa wypija. Ja tez juz tu pisalam na kafe o tym jakis czas temu...mamy dwojke dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gaka
... I szczęście się ulatnia, razem z jego wyjściem... Jestem chyba dla niego za dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sedgdsgdvgsf
z tym ze on nie wychodzi nigdzie zeby sie napic, robi to w domu przewaznie, na pewno nie pod sklepem. Jak wraca z pracy top czesto z piwkiem, dla mnie tez zeby nie bylo. Ale ja nie mam potrzeby tak czestego picia. A jak juz jest u kogos to obowiazkowo po piwku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda ze nie ma tu niedziela...ostatnio wciskal mi kit ze takie wlasnie piwkowanie, 2 piwka dziennie to nie alkoholizm,jego tata i dziadek tez tak pilib i bla bla bla:):):) taka nieswiadomosc ludzka az boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sedgdsgdvgsf
zreszta jego znajomi nie sa inni, najlepszy kumpel to tez alkocholik(nawet prowadzi po wypiciu), ojciec to samo, coedziennie obowiazkowo piwko...boje sie ze moj maz przepadl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sedgdsgdvgsf
tak..niedziel wypowiadal sie wlasnie w moim temacie jakis czas temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sophie K.
Najgorsza jest ta bezsilność. Bo niby co my kobiety możemy zrobić? Awantura? Trzasnie drzwiami i pojdzie się napić. Akceptować? Też nie można, bo dokąd to prowadzi? Ja obawiam się, że urodzę za wcześnie tak mnie to stresuje ostatnio. A on robi swoje. Potem rozmawiać nie chce, bo twierdzi, że nie ma oczym. A potem dzwoni z pracy i przeprasza, bo przez telefon łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gaka
Widać dużo kobiet ma takich mężów, i jak widać chyba nic z tym się nie da zrobić, jedyne co nam pozostaje to pogodzić się z tymi faktami, bo cóż innego? Mamy się przez to rozwodzić? Nigdy nie dopuszczałam do siebie myśli, że mogłabym się rozwieść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gaka
No i właśnie wrócił z pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sedgdsgdvgsf
no i...? z piwkiem??Czy wychodzi sie teraz napic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa piwa dziennie daje 14 piw na tydzień, czyli 7 litrów. Piwo ma średnio około 6 % alkoholu. Policzmy zatem :) 7 litrów razy 6% daje 0.42 litra czystego alkoholu, czyli litr wódki 42 %. To mocna wódka. Dwie półlitrówki na tydzień. On nie jest alkoholik. On jest kolekcjoner ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tutaj nie ma co się śmiać. Nie można też siedzieć z założonymi rekoma i narzekać. Tym kobietom trzeba doradzić gdzie mają w realu udać się po pomoc. Niektóre z nich oczekują dziecka. To naprawdę poważna sprawa. Te nienarodzone dzieci powinny mieć normalne rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skonczyl technikum?? to bardzo mlody chlopak. cale zycie przed nim, jezelinjuz teraz zaczyna pic to przy jkazdym problemie zyciowym bedzie, zawsze znajdzie sie okazja. pogadaj z nim szczerze!!! to bardzo wazne, poki nie jest za pozno. alkoholikeim jeszcze raczej nie jest, jst za mlody. dlatego trzeba z nim pogadac jak najszybciej. powiedz, ze ci zalezy. moze teraz sie okazuje, ze on boi sie tej ciazy, odpowiedzialnosci i dlatego tez wychodzi z domu, ucieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez sie w garsc
on jest bardzo mlody, co to ma byc ze chodzi pic piwo niewiadomo gdzie????? wez sie za niego poki wczesnie, jeszcze sie da go wychowac. powinien z Toba spedzac wolny czas, przynajmniej jego wiekszosc. powiedz mu ze moze wieczorem wypic piwo jak bedziecie razem ogladali sobie jakis film. rozmawiaj z nim rozmawiaj. to podstawa!!!! on jeszcze nie jest alkoholikiem, ale moze byc, jak mu nie zaczniesz tego tlumaczyc wprost i otwarcie. co chcesz a co nie. i on ma sie z tym liczyc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jak mam ochote na piwo
to pije co dzien przez miech jedno np. a potem z 8 miesiecy nie pije nic z %, w ogole.... :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gaka
Postaram się z nim porozmawiać, ale nie wiem czy to coś da... Ogólnie to czuję, że to nie ma sensu, bo do niego nic nie dociera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wódz dzielnych małp
Współczuję Wam, dziewczyny. Mój bardzo bliski kolega, w ten właśnie sposób się stoczył. Owszem, jego żona to był kawał wrednej cholery, ale powód do picia zawsze się znajdzie, gdy ktoś ma skłonności i trafia w tego rodzaju środowisko. Zaczęło się od tych słynnych 1 - 2 piw dziennie, aż doszło do obecnego stanu, kiedy to wypija ich, no nie wiem ile, ale ma ewidentne ciągi alkoholowe, tak, że trudno spotkać go trzeźwego. W pracy chyba go kryją, bo jest lubiany i sympatyczny. Z domu tego nie wyniósł. Pamiętam jak 10 lat temu, chwalił sobie jakie to piwo jest dobre, namawiał mnie ale mnie do alkoholu nie ciągnie, czasem trochę wina. W ogóle mnie śmieszy ten cały kult piwa, kojarzenie go z męskością (reklamy!). Wystarczy pójść do sklepu w godzinach popołudniowych, aby zobaczyć facetów, którzy wyszli z pracy i obowiązkowo kupują piwo, bo przecież trzeba się odstresować. Testem na problem alkoholowy, jest to co już wyżej napisałyście; nie masz problemu, to nie pij przez miesiąc. Na drugi dzień już jest wielki problem, nie mówiąc o przetrwaniu tygodnia. Dobrze was rozumiem, bo sam na widok wiecznie pijanych kolegów, aż mnie trzęsie. Ostra impreza raz na jakiś czas, ale upijanie się co dnia????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wódz dzielnych małp
ON jest alkoholikiem, tylko na wczesnym etapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×