zagraniczne mamuski laczmy sie!

Proponuje topik dla mam, ktore mieszkaja za granica. Podzilemy sie doswiadczeniami , porblkememy sposobami na wychowanie dzieci w dwoch kulturach. Na poczatek sie przedstawie. Jestem mama rocznej dziewczynki. Maz jest stad. Ja rozmawiam z mala po polsku, maz po Francusku. Metody wychowacze w Pl i we Fr roznia sie troche, ale staramy sie zlapac jakas rownowage! Jeydne, co to trzeba sie uzbroic w cierpliwosc w konfrontacji z rodzina. W polsce ciagel slysze , ze powinnam dziecku zakladac czapeczke i czesciej je karmic. We Francji, rozpieszcam dziecko! Zparaszam.

pozdrawiam z Wloch:)) Jestem mama tez coreczki 6 miesiecznej. Moj maz jest Wlochem, tez staram sie do malej gadac po polsku, natomiast moj maz oczywiscie po wlosku. Jesli chodzi o roznice w wychowaniu to tutaj chyba dzieci sa bardziej rozpuszczone a potem mniej samodzielne:(( Mam nadzieje ze przy moich doswiadczeniach z Polski malutka bedzie miec fajne dziecinstwo ale tez w miare dorastania bedzie sie stawac coraz bardziej samodzielna. pozdrawiam.

Hej:) Ja mieszkam w Brukseli.My mówimy do synka (2latka)po Polsku,ale w przedszkolu po francusku..Nawet nie wołają do niego Jaś tylko Jean albo John,bo Jaś cięzko im wypowiedzieć..Jeżeli chodzi o wychowanie to nie mamy z tym problemu.. A tak apropo Francji..Wybieramy się za tydzien na wycieczkę;) Nigdy nie bylismy;)