Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozpaczz

Przegrałam z kochanką

Polecane posty

Gość rozpaczz

Witajcie, mój świat zawalił się..Tak bardzo się kochaliśmy, jesteśmy razem 10 lat 5 po ślubie. 4 miesiące tem mój mąż mnie zostawił. Mówił że potrzebuje czasu, bo moje nerwy go denerwują , że mam się zmienić. Starałam się bardzo, czułam się winna i czuję..On nie wraca , a ja zoriwntowałam się że ma kochankę, zostawił mnie dla niej. Nie wiem co robić, dawał nadzieję że będzie dobrze robiłam wszystko co w mojej mocy, on twierdzi że się wcale nie staram. On jeszcze nie wie , że ja wiem o zdradzie, w sumie podejrzewałam coś, ale on wypierał sie a ja ślepo ufałam. Teraz widzę że miłość jest ślepa. On gdy dzwoni mówi że nie wie co ma zrobić z naszym związkiem, ja mieszkam w naszym wynajmowanym mieszkaniu, on nie wiem gdzie mówi że u kolegi. Nie chce przyjechać, nie chce wyjaśnić, całą winę zwalił na mnie, ja ciągle płaczę on wykorzystuję to że go tak bardzo kocham. A ja czuję się bezsilna i nie umiem odejść:(Coraz żadziej się odzywa, załamałam się że przegrałam z kochanką:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro i tak go tracisz
to zagraj inaczej: powiedz, że masz go dośc i tyle, niech nie wraca. Jak chciał spróbowac innego życia a potem wrócić do Ciebie to może się opamięta a jak zgodzi się na rozwód to będziesz mogła zacząć budowac swoje zycie na nowo. po co Ci jednak facet, który jak tchórz postąpił i nie miał odwagi postąpić uczciwie. Gdyby mu nie ywszło z kochanką zawsze mógłby wrócić do żony. Maczał w innej, całował ją, ten facet to zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na twoim miejscu nic bym mu nie mowiła ze wiem, tylko zbieralabym dowody na jego niewiernośc, i grała dalej swoją rolę złamanej kobiety. Jak by zadzwonil to spytałabym sie go co masz zrobic by wrocil do ciebie? ze tak bardzo kochasz go i nie umiesz zyc bez niego. Zobaczysz po jakims czasie on zrozumie co stracil, bo proza zycia z k0ochanka go przytłoczy bo mial spotkania z nia, randki seksik a zona za duzo wymagała a ona nic. wróci a ty wtedy pokaz mmu co zebralas i pozew rozwodowy do podpisu i powiedz mu ze sie rozmyslilas, nadmien alimenty dla siebie bo ci sie standard zycia obnizyl i nie masz za co zyc. Jak tak zaczniesz działać to nikomu nic nie mów bo "życzliwe dusze" doniosą mu szybciej niz myslisz. Ja przeszłam przez to i pamietaj. JAK RAZ ZDRADZI ZDRADZI DRUGI RAZ. A TY OCHŁAPÓW NIE CHCESZ. SZACUNEK DLA SIEBIE PRZEDEWSZYSTKIM. ZAWSZE COŚ JEST PO COŚ I NIC NIE DZIEJE SIĘ BEZ PRZYCZYNY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpaczz
Nie wiem co robić, czuję że tracę siłę dosłownie. On sam chyba myśli o rozwodzie, bo cały czas mi powtarza że stoimy w miejscu, choć tego że się staram nie zauważa. Mówi, że trzeba chyba o tym pomyśleć , a może iedyś się zejdziemy jeszcze bo w życiu czasem tak bywa. Starałam się tak bardzo o niego, między nami było na prawdę cudownie przynajmniej tak myślałam. Od kilku dni wiem że na pewno mnie zdradza, czuję się beznadziejnie, tak bardzo mnie kochał czułam to. Ale od 2 lat znajdywałam jakieś sygnały że może jednak mnie zdradza, jednak jego wymówki były tak wiarygodne że wierzyłam. Teraz na pewno mieszka z nią, a ja się zadręczam , płaczę że co ona miała czego ja nie dałam jemu. Zawsze byłam dla niego, na wszystko pozwalałam , my nawet się nigdy nie kłóciliśmy i tak sobie nie wraca do domu. Robiłam mu wyrzuty o kumpli bo myślałam że to z nimi tyle czasu przebywa, o mnie zapominał. W końcu się wkurzył i niby przez moje nerwy tak wyszło, przez moje straszenie że odejdę.. Ja tylko chciałam z nim spędzać trochę czasu, bo dużo pracował. Miał wszystko, seksu nigdy nie odmówiłam, obiadki gotowałam, byłam na każde skinienie i teraz mam:(dlaczego tak się dzieje, dlaczego mi to zrobił:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpaczz
Każdy właśnie tak mówi że byłam za dobra, oczywiście on odwrócił tak kota ogonem że ja czuję się wszystkiemu winna, dopiero teraz widzę że w grę wchodzi ta druga..a raczej pierwsza:(beznadziejnie się czuję, nigdy nie byłam zaniedbana, starałam się dla niego, nie mamy dzieci. Czuję się poniżona bo on wychodzi na to że zdradza mnie ponad 2 lata, a ja ślepo zakochana mu ufalam, i głupia cały czas się starałam. Gdy nie odzywałam się 2 tygodnie to mi wypominał że i tak się właśnie starasz. Gdy się starałam to cisza z jego strony. Teraz to nawet do domu nie przyjeżdża, zgrywa się mówi że co nas nie zabije to wzmocni, dawał nadzieję a potem odbierał. Teraz nie był w domu ponad miesiąc, już nawet nie pisze do mnie, w sumie odzywał się tylko na gg gdy był w pracy. W dzień wolny cisza zapewne z nią jest. Gdy był w domu to jeszcze z wyrzutami że czemu przestałam pisać mu mile, ściemnia że ma jakieś problemy, zgrywa że mieszka w takich strasznych warunkach. Że jest zmęczony bo cały czas pracuje, ja nie pracuję uczę się , kazał mi skończyć studia a teraz zostanę bez niczego bo nawet pracy nie mam, a on dom opłaca. Czemu on to robi, ja głupia na niego cały czas czekam chociaż teraz chcę mieć siłę by odejść od niego , mimo że tak bardzo go kocham. Chciała bym by choć się starał jakoś naprawić to, najgorsze jest to że on nie widzi swoich błędów. Mojemu bratu mówi że wie że nigdy od niego nie odejdę, że mnie tak kocha, że nigdy by nie zdradził. Nie wiem po co mu mydli oczy, mi narobił nadziei a okazuje się że ma kogoś na boku:(na gg zmienił mnie ma tylko moje imię bez słowa moja jak zawsze. Mimo wszystko czuję się winna, bo czegoś mu nie dałam co znalazł w niej tak to boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpaczz
całą winę chcę na mnie zrzucić, tylko czemu mi nie mówi że to koniec..możliwe jest to że przestał mnie kochać, że ona jest lepsza daje mi więcej??ta dziewczyna jest młodsza od niego 7 lat jest rosjanką, a tak mu ufałam bez granic on o tym wiedział, chyba teraz mu lepiej jak nie tęskni za domem , za mną. Dawałam mu wszystko bliskość,czułość, potrafiłam wysłuchać, zawsze byłam, może seks był za normalny:(mimo że mówił że tak bardzo mu się podobał...nie wiem boli że jestem tą gorszą:(tak bardzo boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie możesz po prostu powiedzieć: ok, jestem ta zła..więc spadaj do lepszej kochanki, tylko mi papierki podpisz? Zobaczysz ciekawą reakcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpaczz
coś mi się wydaje że tak nie będzie, ostatnio jak dzwonił to powiedział że idź po wniosek o rozwód , a ja jeszcze że przecież ja niechcę się rozchodzić kocham cię itd (nie miałam pewności że zdradza) na co on że stoimy w miejscu, że to on jak będzie miał czas to pójdzie po wniosek, że ile to kosztuje z 300zł że w życiu czasem tak bywa, że może jeszcze kiedyś będziemy razem. Cały czas jest dla mnie wredny, pisałam mu czemu mnie tak krzywdzi a on na to a czemu ktoś ma robić coś wbrew sobie, i takie tam:(przecież nie ma go już kilka msc, nie widzi mnie może widzieliśmy się z 5 razy w tym okresie... a ona jest z nim, może rzeczywiście jest mu z nią lepiej dlatego ją wybrał:(ale mi tak trudno się z tym pogodzić, trudno odejść mimo że wiem że jesli zdradzał z premedytacją to nie jest mnie wart mimo to go kocham:(głupia jestem wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpaczz
a wiecie co boli, że on nawet nie umie być miły dla mnie ze względu na to że tyle nas łączyło, tak się kochaliśmy bardzo. Boli że nie tęskni za domem, za mną za niczym dlatego tak czuję się strasznie. Wściekła jestem tak mi przykro zarazem, że jestem gorszą, że buduje sobie nowe życie a ja za nim płaczę, przepraszam ze się nad sobą użalam ale to na prawdę tak bardzo boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpaczz
i tak sobie myślę, patrzę na wszystko to on mnie przestał kochać już, była nasza rocznica ślubu nawet życzeń mi nie złożył, nie przyjechał, mimo że pisałam, błagałam by przyjechał, tyle co mu wiadomożsi napisałam, sms ów, przepraszałam,mówiłam jak kocham to on twierdzi że stoimy w miejscu:(a do tego mnie zdradza i nie przyznaje się tylko ściemnia i wytyka mi moją winę:(Boże dlaczego mnie to spotyka, czuję się samotna nie wiem co mam zrobić ze sobą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpaczz
no właśnie mówi się trudno, gorzej dopuścić tą myśl do głowy, gdy tak to boli:(nie zabrał wszystkich rzeczy, jeszcze niedawno mówił że wróci przecież nie zabrałem wszystkiego, że mam się zmienić:(a teraz jest coraz gorzej co powinnam zrobić, nie daję sobie rady sama ze sobą, nie umiem żyć bez niego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wefffwed
kochana..bylam i jestem w bardzo podobnej nsytuacji..maz mnie zdradzil, emocjonalnie, klamal i oszukiwal, manipulowal mna, robil co chcial, sciemnialm ze w pracy dluzejn musial zostac a spotykal sie z nia...A ja za nim lazilam, blagalam, tak krecil ze to ja czulam sie winna.. I to ja ciagle go prosilam, lazilam za nim. W koncu powiedzialam dosc, nie wytrzymalam, powiedzialam ze odchodze..maz jak by nagle sie otrzasna, sytuacja sie odwrocila i to on zaczal mnie blagac o wybaczenie, lazic za mna...moze zrob podobnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wefffwed
dodam ze tez mimo wszystko go kocham..ostatnio byla podobna sytuacja, zaczal sie z tamta kontaktowac, plakalam, zwyzywalam go, stracilam tak bardzo zaufanie...a on sie tlumaczyl, przepraszal...chcialabym odejsc od niego ale nie umiem, po prostu nie potrafie. Udae ze jestv wszystko ok ale tak naprawde zbieram sie w sobie zeby zrobic ten pierwszy krok i odejsc od niego...to juz nie jest to samo, bardzo mnie zawiodl, zranil...za bardzo. A jednak kocham i nie potrafie...ale co to za zycie, bez zaufania??On mnie kocha, wiem o tym ze mnie kocha, puki co z tamta zerwal kontakt... A jezeli twoj wroci do ciebie to co dalej??mimo ze kochasz bedziesz umiala zyc z nim bez zaufania, po tym co ci zrobil??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, czy Ty jesteś tą
dziewczyną, która pytała: "co oznacza ten opis, wyjaśnijcie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpaczz
właśnie nie wiem, ja już sama nic nie wiem:(przykro mi że także jesteś w podobnej sytuacji, wiem co czujesz ..niestety:(mam nadzieję że wszystko się ułoży u Was..bo u mnie to już raczej nie po pierwsze to widzę że on już przestał kochać, bo zostawił mnie dla niej, tyle czasu i nawet nie ma ochoty mnie zobaczyć;(tyle razy co prosiłam by został, zawsze mówi że nie jak pytam dlaczego mówi bo, i potem swoje że nie wie co ma z naszym związkiem zrobić. Ta się zachowuje jak by był władcą, wiem co to znaczy. Mój mąż także mną manipuluje, zwala całą winę na mnie, i udaje mu się to,on do zdrady się nie przyzna, zawsze ma dobre wyjaśnienie by umyć od tego ręce. Nie wiem czy coś by to dało gdybym odeszła, jak tak mówiłam to stwierdził że mam przestać go irytować tym ciągłym straszeniem ze się wyprowadzę, jak mieszkał ze mną..że mu na obecną chwilę wisi to wszystko. A ja nie odchodziłam dlatego , ze w sumie tak mi wmówił ze to niby przez to moje straszenie on się wyprowadził..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpaczz
tak to ja, nie mogłam znaleśc tamtego tematu niestety, wyprowadziłam się na jakiś czas wtedy on stwierdził że to ja dolewam olisy do ognia i wróciłam,a le on nie wrócił, miałyście rację że mnie zdradza, wiem to od kilku dni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co zrobiłaś ze swoim życiem od tamtego postu? znalazłaś pracę, zmieniłaś środowisko? mam wrażenie,ze siedzisz (znów!!!) sama w 4 ścianach i pogrążasz sie w rozpaczy jeszcze bardziej. tyle czasu, tyle łez. po co go prosisz skoro widzisz, że on nie chce? ile jeszcze będziesz czekać na niego? nawet gdyby kiedyś chciał wrócić to co? przyjmiesz go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wefffwed
no wlasnie, straszylas go ze odejdziesz a nie odeszlas, wiedzial ze tego nie zrobisz i czul sie pewnie, za pewnie, co to nie on.... To wiec pokaz mu, ze odejdziesz, naprawde spakujesz manatki i odejdziesz...nie daj sie tak manipulowac. Pisze ze on cie juz nie kocha, wiec po co ci on??Chcesz byc piatym kolem u wozu??Chcesz go irytowac jeszcze bardziej??Na co ci to??? MOj mowi ze mnie kocha i okazuje to, czuje sie winny to troszke inna sytuacja...ale u ciebie jest tak ze nie widze innego wyjscia jak po prostu zucic to wszystko i przestac sie plaszczyc przed nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z ciekawości...
Nie jest przez przypadek spod znaku lwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpaczz
cały czas szukam pracy, pracuję czasem tylko dorywczo niestety, cały czas jestem od niego uzależniona, ale staram się jak najmniej korzystać z jego pieniędzy , nie siedzę w domu, prawie wcale mnie nie ma tu, on o tym nie wie, bo tu nie przyjeżdża, ale myśli że mieszkam, śpię u mamy tu przychodzę czasem bo źle mi tak samej... zaczęliśmy ze sobą rozmawiać dlatego cały czas czekałam,myślałam ze będzie dobrze, tylko teraz ten fakt że mnie porabia jednak:(a tak mu ufałam. Dawał mi nadzieję dlatego głupia cały czas się starałam, teraz od kilku dni milczę, wlaśnie mi napisał jakieś pierdoły co u mnie na gg ale nie odpisuję wcale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpaczz
to będzie jedyne wyjście, tylko znówi mi powie że odchodze, że znów to robie, że się nie staram by było dobrze, że to moja wina i jak tak dalej będę robiła to nie będzie między nami dobrze,jak zwykle zwali winę na mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpaczz
niee on jest z pod znaku ryb..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co pamiętam z tamtego tematu to on miał takie zrywy, że zaczynał się interesować tym co u Ciebie, nawet Twojemu bratu powiedział, żebyś "wytrzymała" czy jakoś tak. Wiem, ze trudno Ci to zaakceptować, ale naprawdę wierzysz, że ten związek da się jeszcze uratować? przecież to trwa już tak długo, on ma inną kobietę z którą żyje, ciekawe czy ona wie o Tobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to będzie jedyne wyjście, tylko znówi mi powie że odchodze, że znów to robie, że się nie staram by było dobrze, że to moja wina i jak tak dalej będę robiła to nie będzie między nami dobrze,jak zwykle zwali winę na mnie" dziewczyno, jaką winę! przecież on mieszka z inną! będziesz całe życie czekać na niego i go usprawiedliwiać? wtedy nie można Ci było niczego wbić do głowy i teraz też nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpaczz
dobrze pamiętasz, on mojemu bratu cały czas tak mówi, jak on mnie nie kocha, ze cały czas o mnie myśli. Że chce żeby dobrze było tylko jak on już tu w domu jest to ja go nie zatrzymuje, mimo że to robiłam..że tęskni, że za każdym razem jak był w domu po rzeczy to nie chciał iść, że te rzeczy to był tylko pretekst ale ja się nie zainteresowałam tym by go zatrzymać, że wychodząc płakał bo nic nie zrobiłam itd. Dokładnie ma takie zrywy, tylko że dla mnie jest zupełnie inny raz jest miły , raz wredny. Jeszcze zanim się dowiedziałam ze on kogoś ma to jeszcze mu pisałam że czemu mnie krzywdzi on że tak czasem bywa, ja że nie zasługuje sobie na to on , że no właśnie, ja że był milszy a ten że sory pomyliło mi się. Sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnu
zamierzasz na niego czekać? aż się znudzi tą rosjanką? skąd wiesz o niej i czemu jemu o tym nie powiedziałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpaczz
:(wiem o tym, tylko że on mi narobił nadzieji wbił do głowy że to ja jestem winna, dopiero teraz wiem że mnie zdradza z inną, muszę mu jakoś udowodnić że mnie porabia, bo sam się nie przyzna, i zwali winę na mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnu
ale po co chcesz mu cokolwiek udowadniać? Ty wiesz i on niech się dowie, ze Ty wiesz. koniec. tylko, że Ty nic nie zrobisz, będziesz czekać i czekać a on w tym czasie dobrze się bawi. zaraz może się okaże, ze tamta jest w ciąży i co? dalej będziesz mieć nadzieję? skoro facet mówi o rozwodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpaczz
Już kiedyś podejrzewałam go że mnie zdradza właśnie z nią, ona na pewno wie że ma mnie.. Wtedy zawsze się jakoś wymigał, w sumie to były małe dowody na to dlatego mu wierzyłam . Teraz wiem o niej przez to, że weszłam na jego gg , w sumie chciałam zobaczyć jak ma mnie wpisaną, zauważyłam że zmienił hasło. Wtedy pomyślałam sobie, że ma coś widocznie do ukrycia jeśli je zmienił. Zgadłam je, zobaczyłam że ma wpisane tylko moje imię bez moja, niechcący włączył mi się status dostępny i przyszła wiadomość od niej, wtedy sprawdziłam w katalogu że to ta sama dziewczyna z przeszłości.. Nie mogę mu się przyznać że tak się zorientowałam, bo mi coś wmówi że zrobi to celowo itd. Muszę go złapać, ale nie wiem jak:(by nie mógł się wymigać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×