Nie mam faceta, bo mnie na niego nie stać

no to 500zl to nieduzo... ale przeciez nie co miesiac kupujesz bielizne, nie co miesiac kupujesz tusz do rzes (zreszta obecnie juz nie malujesz sie)... na pewno nie jest latwo... ale nie przesadzaj, ze nie stac cie na kawe... lub na kino... tym bardzie, ze w kinie na ogol jest szmelc i czesto tam sie nie chadza...

a tak w ogole to zamiast mnie wypytywać ile co i jak, by sprawdzić moją wiarygodność pomożcie rozwiązać mój problem, bo nie założyłam tematu by narzekać, że mam tak mało tylko dlatego, że mam za mało na współczesne wymagania facetów, którzy chcą kobiet wyzwolonych, pewnych siebie, zaradnych, dobrze zarabiających itd..

"biedaka" i bedziecie sobie razem klepac biede :D

no skoro uwazasz, ze faceci tacy sa to raczej ich nie zmienisz, zwlaszcza, ze sie z nimi nie spotykasz... moze moglabys udzielac korepetycji? lub dorabiac w inny sposob? na pewno masz prace od do i konczysz stosunkowo wczesnie.

zapraszam cie na ciacho :) ale ejstem dziewczyna, jako kolazanke :)

mam pracę od - do, ale w praktyce siedzę w pracy po 10-11 godzin i wracam tak zmęczona, że nie mam siły na nic. Dzisiaj np. byłam w pracy od 7 - do prawie 18 :O

najlepiej poznac kogos na studiach, potem zdarzaja sie wlasnie takie absurdalne sytuacje jak u autorki... :)

są dobrzy ludzie na tym świecie:) dziekuję, nawet jeśli to takie wirtualne :);)

poslemy ci kase :D:D

:O nie podam nr konta, nie o tym jest temat - pisałam na wstępie, że mam problem bo nie stać mnie na randki a nie chcę by facet za mnie płacił - przesłanie na konto to ot samo:P

No to szukaj lepszej pracy. Jakie masz wyksztalcenie?

mieszkam niedaleko poznania :) a nie masz rodziny tu?

Ciężko być biednym, ale ktoś musi :(

wyższe, ale pedagogika - sama rozumiesz nigdy nauka nie była moja mocną stroną, choć gapkowata nie jestem i w pracy daję z siebie wszystko. Jakoś pracodawcy się o mnie nie biją

Jesli nie masz mozliwosci zmiany pracy itd, to jednym rozwiazaniem pozostaje znalezc sknere lub osobe, ktora prezentuje podobny status materialny do Ciebie, wtedy i ciebie i jego nie bedzie stac, wiec propozycje tenisa itp nie padna. bedziecie chodzic po parkach, siedziec w domu. czasem pojdziecie do kina, do restauracji i bedzie to dzien niezwykly wtedy.

tzn ze pracujesz w szkole?

aaaa nie, nie pracujesz w zawodzie skoro konczysz o 18.

ja za czynsz place 650zl :( plus opłaty razem 1150zł miesiecznie + jedzenie 500zł miesiecznie i zostaja grosze :(

mam rodzinę, ale jako czarna owca z kiepskim wykształceniem, bez męża i dzieci mogę liczyć jedynie na godne politowania spojrzenie... zresztą ja nic od nich nie chcę. Ostatnio jak mi brakowało kasy po wakacjach (fakt to był mój błąd mogłam 5 rok z rzędu nigdzie nie jechać) zaczęła mi wygadywać że do nich na obiady przychodzę i ich objadam ( na obiad była zupa jarzynowa i naleśniki - zjadłam jedną małą miseczkę i 2 naleśniki:().

uwazasz, ze zarabiasz malo... ale skoro masz wyksztalcenie niezgodne z wykonywanym zawodem to moze wlasnie dlatego tak jest?

z gdyni- bardzo wysoki czynsz... pewnie duze mieszkanie? jaki metraz?

własnie o takiego faceta mi chodzi, żeby nie zarabiał zbyt wiele:) ale jakoś nie mogę trafić ...ech

centrum Gdyni - 70m2

wczesniej placilam 510zł za 50m2

z gdyni - aaa to rozumiem.... faktycznie duzo... mieszkasz sama ? to moze spotkaj sie z kims z tego forum, tu niektorzy pisali, ze zarabiaja podobnie lub nieco mniej:)

dokładnie tak jest, zarabiam tyle samo co kolezanka ze średnim, ale cóż, źle wybrałam szkołe i musze za to płacić

nie mam odwagi spotkac sie z kims poznanym przez internet, bałabym się takiego spotkania, że w rzeczywistości byłby to 50 letni zboczeniec - wole nie ryzykowac

Przynajmniej cos zarabiasz. Zresztą - pieniądze są ważne w przypadku faceta, kobiety mają lepiej w tym względzie.

znikam na chwilę, idę zrobić kolację

A ja się z autorką zgadzam. Spotykanie się z kimś wcale nie jest takie tanie. Wiadomo, że można pójść na spacer do parku albo napić się kawy w domu. Ale to czasami się nudzi, poza tym nie wszyscy zdają sobie sprawy że cotygodniowe wyjścia do kina, kręgle czy gdzieś kosztują i dla kogoś mogą być poważnym obciążeniem budżetu. Druga sprawa to ciuchy. Przecież nie będziemy pokazywać się co chwilę w tym samym. No i zakup jakiejś fajnej bielizny jeżeli znajomość się rozwija. Jeżeli się nie mieszka w tym samym mieście to dochodzą dojazdy i rachunki za telefon.