Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

taka j.

przyjaciółka od serca

Polecane posty

brakuje mi czasami kogoś takiego, nie jest to częste ale czasami chciałabym mieć kogoś z kim mogłabym gdzieś wyjść, pośmiać się, nie wiem czy jeste w stanie być czyjąś przyjaciółką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem ci cos. Ja kiedys miałam przyjaciółke od serca. Nasza przyjaźń trwała 15 lat. Kochałam ja jak siostrę. zawsze o wszystkim sobie mówiłyśmy. Miałaysmy wspólne tajemnice. Ale okazało sie że to była prawdziwa przyjaźń tylko z mojej strony. Dzięki niej nie żyje mój maz. A po jego smierci gdy jeszcze nie wiedziałam ze maczała w tym palce, gdy byłąm zrozpaczona i załamana powiedziała mi że ma dosc zycia moimi problemami. Zabolało mnie to bo ja zawsze przy niej byłam gdy mnie potrzebowała, gdy rzucił ja chłopak, gdy poroniła zwalniałam się z pracy aby być przy niej. A jak przestałam z nia utrzymywac kontakt obrobiła mi tyłek na całe miasto wygadując na mnie niestworzone rzeczy. Więc nie warto komuś zaufać. Od tamtej pory minęło ok 5 lat i juz nie mam żadnej przyjaciółki. mam koleżanki ale przyjaciółki nie chce mieć . Nie zaufam juz nikomu tak jak ufałam jej. Szczerze mówią brakuje mi czasami tych chwil które spędzałyśmy razem, pogaduch. Ale wiem ze nie wrto otwierać sie przed ludźmi nie warto ufać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ma dwie przyjaciółki z jedną przyjaźnie się od 13 lat, zawsze mi pomaga i słucha tego co mówię. Wiem, że nigdy nie zdradziła by mojej tajemnicy nawet jeżeli przestały byśmy się przyjaźnić. Jeżeli chodzi o moją drugą przyjaciółkę znamy się krócej ostatnio miałyśmy trochę problemów i zwątpiłam w nią. Przez to mamy teraz duże kłopoty, ona ma teraz bardzo duże kłopoty ze zdrowiem, a jej najbliższy przyjaciel odsunął się od niej. Mimo tego wszystkiego nadal jest między nami dobrze. Wiem, że znaleźć prawdziwych przyjaciół jest bardzo trudno. Ostatnio sama zawiodłam się na ludziach których znałam, ale mimo wszystko nadal ufam ludziom i sadzę, że chociaż nie wiem ile razy dostała w dupę i tak nie będę w stanie im nie ufać. Mój kolega, którego znałam 1,5 tygodnia wprowadził się do mnie, bo miał problemy w domu i mieszkał ze mną 3 miesiące był dla mnie jak brat i nadal jest. Bardzo mnie skrzywdził, bo wyjechał bez praktycznie żadnego wytłumaczenia. Zrobił kilka rzeczy które bardzo mnie zabolały. Niedawno wrócił i chociaż mam do niego trochę inny stosunek to wiem, że brakowało mi go. Wiem, że nigdy nie będzie moim przyjacielem, dlatego że nie potrafi, jednak ja zawsze będę jego przyjaciółką. Z ostatnich doświadczeń wiem, że naprawdę trudno jest znaleźć kogoś takiego i nigdy nie można być całkowicie pewnym że ta druga osoba to nasz prawdziwy przyjaciel, ale mimo wszystko trzeba próbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhkjlkjl
ja nie wierze w przyjaznie, za duzo razy sie przejechalam..kolezanki tak, przyjaciolki nie, przyjacielem jest moja mama i moj maz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Miałam 3 przyjaciółki, pare tygodni temu pogoniłam jedna z nich, znałysmy sie 17 lat, rozwódka i nagle zachciało jej sie mojego męża :o obiecałam sobie ze nigdy wiecej samotnych przyjaciółek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja wiem!, Ja wiem!
Ja tez wiele razy sie zawiodlam ... mialam w swoim zyciu moze z 3 przyjaciolki, jak sie pozniej okazalo byly bardzo interesowne i czar prysl ... Teraz nie mam zadnej i nawet ciezko mi miec kolezanki jakos nie umiem zaufac, spedzam wolny czas z moim ukochanym i to mi odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuu:)
Miałam przyjaciółkę przez 12 lat. Była mi bliższa niż rodzona siostra. Zawsze miałyśmy o czym rozmawiać, razem imprezy, wyjazdy, kino, koncerty. Nie, nie ograniczałyśmy się do swojego towarzystwa, ale dla mnie była najbliższym człowiekiem po matce. 3 lata temu powiedziała jedno zdanie, jedno zdanie, które zaważyło na tych 12 latach. Zabolało. Nagle zdałam sobie sprawę, że w dużej mierze to ja nakręcałam tę przyjaźń: to ja miałam pomysły gdzie wyjść, gdzie pojechać, to ja zabierałam ją do moich znajomych, bo mieszkali w ciekawych miejscach- ja rzadko byłam przedstawiana. Napisała do mnie po pół roku, ale nie wiedziała czego tak naprawdę chce. Odpisałam, że w takim razie to nie ma sensu, bo była zbyt ważna dla mnie jako człowiek. Boli do tej pory. Czasem jeszcze mi jej brakuje. Mam wielu znajomych, na części z nich mogę polegać, ale to nie to samo... dobrze, że mój mężczyzna okazał się najlepszym przyjacielem pod słońcem i mam nadzieję, że tak zostanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ronnie coleman to moj brat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyhtruytrere
polecam sunie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety mam takie coś w sobie, że nie mam za bardzo hamulców aby opowiadać o sobie co się może dla mnie źle kończyć, teraz staram się z tym walczyć, nie wiem dlaczego tak jest tym bardziej, że jestem podejrzliwą osobą, widzę jak moje koleżanki mówią mi to co uważają, że chcę od nich usłyszeć, najgorsze jest to, że same obrabiają innych kiedy tak robią i twierdzą, że one są inne a to widać na kilometr jak jest, mam taką sytuację w pracy, że mam niewielkie dojście do szefostwa i wydaje mi się, że przez to ludzie są bardzo asekuracyjni wobec mnie, nigdy przez to nie wiem czy ktoś mnie lubi szczerze czy tylko chce się przypodobać szefowej, i chyba troche z góry oceniam, że to drugie, a pewnie tak jest w większośc przypadków, czasami chciałabym mieć kogoś takiego, jak przyjaciółka ale mam świadomość, że nigdy nie będę mieć kogoś takiego, chyba muszę się z tym po prostu pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×