Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaczorkowa...

Kto ma rację- pediatra czy poradnik dla młodej mamy ?

Polecane posty

Gość kaczorkowa...

Urodziłam kilka dni temu. Przy wypisie pediatra zobaczył na moim stoliku szpitalnym banana i zaczął mi wymieniać co mi wolno jeśc a co nie. NIE= banany i inne owoce zdecydowanie nie ( z owoców jedno jabłko dziennie), smażone nie, mleko i produkty mleczne nie, kefiry, jogurty, serki nie TAK= mięso chude drobiowe gotowane tak, gotowana marchewka. Paradoksalnie w książce jaką dostałam od szpitala napisane jest wszystko na odwrót. Że muszę mleko, twarożki, owoce. Zgłupiałam. Nie wiem kto ma rację. Lekarz czy poradnik? Co ja mam jeść? Z czego mam wytworzyć pełnowartościowy pokarm? Co Wy jadłyście ppdczas karmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie, ze musisz jesc owoce, warzywa, nabial, produkty zbozowe, mieso... slowem - urozmaicac diete jak tylko sie da. smazonych owszem mozesz unikac, bo bywaja ciezkostrawne, ale ze bananow??? nabialu????? pierwsze slysze o takich dziwnych zakazach:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co kraj to obyczaj :/ ja nie karmiłam więc nie napiszę co jadłam ale na bank nie wolno czekolady, orzechów i owoców pestkowych a inne rzeczy to z umiarem takie jak czerwone mięso :) a co to był za lekarz? położnik czy pediatra? zasadniczo uważam że pediatrze się ufa ale jak ten takie rzeczy wydziwia to bym na twoim miejscu udała się normalnie do przychodni z maluszkiem i tam pediatry zapytała co ci wolno a co nie i tym się kierowała bo poradniki tez bardzo często piszą rzeczy pod wydawcę że tak powiem czyli np książka wydana przez hippa będzie polecać tylko i wyłącznie słoiczki i to najlepiej ichne, a książeczka pampersa tylko i wyłącznie orginalne pampersy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tez jadlam wszystko. podobno obalono teorie, ze dieta karmiacej wplywa na dolegliwosci brzuszkowe dziecka. to nie ma nic do rzeczy, bo nawet, gdybys nie jadla NIC to pokarm i tak by sie wytwarzal i bylby wartosciowy. tak zadecydowala natura - inaczej ludzkosc nie przetrwalaby tak dlugo i w takiej ilosci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczorkowa...
Porad udzielił mi lekarz pediatra. Dzisiaj czekam na położną (ściągniecię szwów) to wszystko wypytam bo mam straszny bałagan w głowie... A książeczka-poradnik jest po prostu dla młodej mamy. Nie promuje żadnej firmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szlachcianka coś w tym jest co piszesz bo wkońcu w czasach wojny matki jadły suchy chleb i ziemniaki a popijały woda i jakoś zdrowe dzieci wykarmiły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, jak byly swinie i kapusta w piwnicy to zadna matka nie myslala czy aby nie powinna jesc piersi kurczaka na parze. ta dieta to wymysly, ale konca XX wieku. na szczescie zaden poradnik wspolczesny ani zaden wspolczesny lekarz nie zaleci ci diety w czasie karmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lampionyDoNieba
ha hah a jedz wszystko co lubisz, jak tak robiłam i ani dnia kolki nie było. A z porad szpitalnych - mąż przyniosł mi gazowaną wodę do szpitala. Jak położna to zobaczyła to powiedziała, co ja robię, dziecko bedzie miało kolki, wzdęcia itd. Ja ją pytam czy bede mieć wg niej gazowane mleko i jak wg niej dwutlenek wegla wędruje z żołądka przez krew do gruczołów mlecznych. Czlowiek od bąbelków miałby mega kwasicę:-) Baba się obraziła i trzasnęła drzwiami a ja sobie spokojnie piłam moją bąbelkową wodę przez 7 miesięcy karmienia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekolada to byl moj pierwszy posilek po porodzie;) kolegami przyniosl sliwki w czekoladzie, nie moglam sie oprzec.. dodam, ze mialam cesarke:)nic mi nie bylo, nic nie bylo tez dziecku, ktore karmilam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaczorkowa to ją mocno zmolestuj by ci napisała co i jak i napisz potem tutaj to sobie listę skopije bo cały czas mam cień nadzieji że małego będę karmić a nie tak jak małą że pokarmu wogóle nie miałam :( a co do poradnika to ktoś go musiał wydać a jak nie ma podanej firmy sponsorującej to zobacz na obrazkach jakie słoiczki sa sfotografowane :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ci doradze idz do innego pediatry, pamietam , ze jak karmisz to nabial wskazany , a ciezkostrawne z umiarem czyli smazone czy pestkowe. co do owocow jest kilka, ktore potem przez pokarm moga wplynac na alergie u dzieci. Jednak poszukaj zaufanego sprawdzonego pediatry. Unikniesz kolek u dziecka i zaparc jak bedziesz spozywala odpowiednie potrawy, ale tu tylko i wylacznie dobry lekarz i taki polecony , sprawdzony powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Americano
w USA wg szpitalnej ulotki i zajęć ze szkoły jedzenia zalecają np duuużo pomarańczy i pełnoziarniste pieczywo a u nas zero cytrusów i pszenne buły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szlachcianka normalnie szok ciesz się że żaden lekarz tego nie widział nie dość że śliwki to jeszcze w czekoladzie dla kobiety po cesarce i karmiącej :D:D:D ja bym się nie odwazyła na twoim miejscu ale przede wszystkim przez te śliwki bo straszne gazy powodują (przynajmniej u mnie) a po cesarce gazy to ała :D:D:D i nawet bym wtedy o karmieniu nie myślała tylko o bólu brzucha :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na pierwszy dzien w szpitalu (tez mialam cesarke) dostalam na obiad mieso pieczone w sosie z ziemniakami i gotowanym groszkiem i wtedy nie zastanawialam sie wogole nad dieta o ktorej slyszalam wczesniej, bylam glodna to zjadlam. dieta w czasie karmienia to bzdura na kolkach. mialam idealna laktacje, mlody wychodzac ze szpitala nie stracil ani grama wagi. a karmilam go az do roku zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z marchewką,czekoladą ostrożni
*ostrożnie bo powodują zaparcia. Każde dziecko jest inne,każde reaguje inaczej..jedne dzieci mają kolki a inne nie. Niemniej jednak kolka u małego dziecka to nic przyjemnego, bo dziecko płacze,krzyczy a Ty nie możesz nic zrobić. Ja też jadłam wszystko ale stopniowo, przez pierwszy miesiąc-dwa bardzo uważałam a później stopniowo wprowadzałam. Zaczynając od zjedzenia dosłownie jednej fasoli, później dwóch itd. Smażone na początku tylko poskubałam trochę ;-) Jedz i obserwuj dziecko nikt tak naprawdę Ci nie doradzi bo każde dziecko jest inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i to jest dobra rada równiez przy rozszerzaniu już diety dziecku :) małymi kroczkami i obserwacja dziecka czy nie ma kolek, biegunek czy zaparć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamma karmiaca piersiaaaaaaa
nie ma jednoznacznej odpowiedzi co wolno a co nie, zalezy od dziecka, jak reaguje, czy ma alergie itp mozesz eksperymentowac na dziecku jjak zachowuje sie po cebuli i fasoli, czy bedzie sie zwijalo z bolu brzuszka czy nie tylko pytanie po co meczyc dziecko skoro przeciez smazone i ciezkostrawne jedzenie nie jest Ci niezbędne co do nabialu to mozesz jesc o ile dziecko nie ma skazy białkowej, tutaj warto sprawdzic bo dieta elimanacyjna nie dostarcza wapnia w to wazne wiec jesli dziecko nie reaguje alergicznie to jak nabardziej wcinac serki i pic mleko. Zjedz cos z nabiału i obserwuj dziecko, czy nei ma wysypki, czy się nei prezy z bolu brzuszka, nei ulewa itp objawy skazy a z owocow to lepiej unikac cytrusow bo za duzo chemi do pryskania i alergenow z najwiekszych alergenow to jeszcze kakao, orzechy, seler

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypatologia
Jak slysze takie pierdolenie, co wolno jesc, a co nie, to mnie chuj strzela. Najlepiej ryz z jablkami wpierdalac w tym kraju, hemoglobina 8, ale to ma niby byc dobre dla dziecka. Moj ma czasem bolesne gazy niezaleznie od tego, czy jem gotowanego indyka, czy smazonego wieprza, wiec jem wszystko, z wykatkiem kapuchy kiszonej i bardzo ostrego. Wyluzujcie mateczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jadlam wszystko,od razu po porodzie.tak samo czekolade i pilam wode gazowana.jadlam smazone,pilam kakao. no ale ja nie rodzilam w Polsce.i takie rarytasy dostawalismy w szpitalu na deser. tak samo cytrusy,kawe dostawalysmi.Spytalam zdziwiona-czy mi to wszystko wolno jesc!przeciez karmie! jeszcze bardziej zdziwiona polozna-odpowiedziala-a dlaczego nie mialaby Pani tego jesc? dodam,nie mielismy zadnych kolek,zadnych wysypek przez caly okres karmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczorkowa...
mami82 : aż sprawdziłam- poradnik jest wydany przez Instytut Matki I Dziecka bez żadnych słoiczków. Tylko dzidziuś na okładce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początek najlepiej rzeczy lekko strawne, nabiał tak, ale z mlekiem bym uważała, dzieci często maja tzw. skazę białkowa, po niektórych produktach np cytrusy, owoce pestkowe, kiszona kapusta, smażone mięso, cebula czosnek, papryka maja koli.Wówczas pediatra wprowadza matce dietę eliminacyjna.Ja przy pierwszym dziecku doszłam do tego,ze nie piłam mleka, jadłam tylko gotowane mięso, ziemniaki i chleb, jabłka. To był dietowy koszmar, bo ja w zasadzie nie lubię mięsa.Na tej coraz bardziej rygorystycznej diecie byłam ok 3 tygodni i pokarm zanikł, przystawiałam dziecko, a ono wciąż było głodne, dałam mu mleko modyfikowane, po którym dostał zaparcia. Po uporaniu się z tym problemem, wkurzyłam się i zaczęłam jeść normalnie. Pomału wprowadzając produkty. Nie dajmy się zwariować, to moja dewiza wbrew temu, co wciska Ci lekarz i książka. Nie słyszałam żeby jakiemuś dziecku, nie alergikowi, szkodził zjedzony przez matkę banan. Mój syn do dziś jest uczulony na mleko krowie. Moim zdaniem należy obserwować co dzieje się z dzieckiem po zjedzeniu przez Ciebie określonych produktów i jeśli wszystko jest w porządku, to nie ma co się martwic, ze są na jakiejś zakazanej liście. A jeśli nie to należy z nich zrezygnować. Powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaczorkowa skoro przez IMiDz to spokojnie możesz się jej trzymać :) mam do nich większe zaufanie niż do kompletnie obcego raz widzianego w szpitalu pediatry :) a co do pediatrów to sa niektórzy faktycznie zajebiści :/ według ordynatorki to moja mała miała być głucha, ślepa i niedorozinięta że o gorszych chorobach nie wspomnę a jakoś jest śliczna i zdrowa a słownictwo i wiedzę to ma taką że pani w przedszkolu jest w szoku bo mała np wie że rośnie się od hormonu wzrostu produkowanego przez mózg który jest w głowie i to w nim sa nasze myśli, słowa i sny :D:D:D dodam że mała ma 4 latka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja teraz karmie 3 tydzien
aurat banany pediatra kazala mi jesc codziennie..... u mnie w szpitalu jak zobaczyli czekoladowe batony to mnie zbesztali a ja jem codziennie gfull slodyczy tak mi sie chce i malemu nic sie nie dzieje.....trzeba probowac czy malemu pasuje wiadomo 2 tygodnie dietka ale poźniej powoli probowac......tak samo mleka nie wolno a ja pije codziennie na sniadanie kakao

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchaj swojego instynktu
ja od samego początku jadłam prawie wszystko wszystkie mięsa, ryby jadłam normalnie, owoce poza cytrusami i truskawkami tez - to zaczęłąm jak mała miała około miesiąca i wprowadzałam ostroznie jak miała miesiąc z kawałkiem to jadłam juz absolutnie wszystko łącznie z kapustą, fasolą, cytrusami, czekoladą, orzechami, mlekiem itd NIGDY nie miała kolki ani wysypki, ma 7 miesięcy i nigdy na nic nie chorowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×