Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lambda

Jedni rodzice nie chca sie dolozyc ...

Polecane posty

Autorka pisała, że są finansowo samodzielni. Utrzymywanie się, to nie to samo, co wyłożenie kilkunasty tysięcy na imprezę, bo przyszła teściowa sobie życzy teraz. Mówisz- za cztery lata, a jak jęczy to pytasz, czy w takim razie zasponsoruje wszystko, żeby zamknąć babie gębę i z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można zostać freelancerem i mieć w dupie etaty. Etat nie jest wyznacznikiem niczego. Tylko łańcuchem przy budzie. Skoro teraz się utrzymują sami, to nie widzę problemu. Mieszkają sami, utrzymują się sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie ____________
jak mozna oczekiwac od rodzicow ze wam zaplaca za wesele. Masakra. po co bierzecie slub jak nie macie pieniedzy? bo rodzice naciskaja? gdzie wy zyjecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ROR, Tobie by było głupio, ok. U mnie np. to było normalne, że rodzice finansują nam wesela, bo u nas w rodzinie po prostu tak było i już. I nie czułam potrzeby unosić się dumą" jasne rozumiem. inaczej nas wychowano - ja cenie sobie niezaleznosc - a te finansowa najbardziej. W moim przypadku nie chodzilo o unoszenie sie duma, zarabiam pieniadze i rownie chetnie je wydaje, ot tyle;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie chcą to nie muszą się dokładać! jak nie maja to maja sobie kuwa nerki sprzedać? nie ma takiego obowiązku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a resztę spłącicie po slubie z pieniędzy, które dostaniecie w ko9pertach i po problemi" to moze ja sobie jednak kupie nowy samochod - moze przeciez wygram w totolotka?;-) jak mozna planowac wydatki w oparciu osrodki kt sie nie posiada????????????????? czegos bardziej lekkomyslnego nie widzialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soro nie macie na tyle kasy
żeby robić wesele to na razie nie róbcie i zbierajcie. I rodzicom młodego tak powiedzieć: jak nazbieramy to będzie wesele. Co do tej częsci o tym, co Twoi rodzice na to, to to jest dopiero smiechu warte. Chcą się dokładać, niech sie dokładają, nikt ich nie zmusza, ale niech oni nie szantażują i nie wymuszają na drugich rodzicach, by też dawali, bo oni dają(a kto im każe?). Zdarzają się rózne przypadki, nieraz "coś" dorzuci babcia, czy wujek zasponsoruje kapelę, ale jest to akt dobrej woli i zasobności portfela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Skoro teraz się utrzymują sami, to nie widzę problemu. Mieszkają sami, utrzymują się sami." A ja nie znalazlam takiej informacji. Autorka tylko pisze, ze dorywczo gdzies dorabiaja. Ja takze uwazam, ze jak chcecie wesela to sami zarobcie ta polowe i tyle, przynajmniej dziewczyno nie bedziesz musiala byc wdzieczna tesciowej za cokolwiek. A jej gadanie zlej i tyle. Z pustego przeciez nie nalejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z informacji: pracujemy dorywczo, mamy mieszkanie (autorka dostała je od rodziców), w którym wynajmują pokój studentowi (dopisała też, że dzięki temu jest w stanie sama się utrzymać) wynika, że są w stanie się utrzymać, nawet ze studentem i pracując dorywczo. Dorywczo (nie wiem, ile to jest dla autorki? Ja liczę dorywczo i bez szału jakiś tysiąc miesięcznie na łeb) można utrzymać się we własnym mieszkaniu. Bez szału, ale można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
a dla mnie głupie jest nie przyjąć pomocy finansowej od rodziców. My z partnerem mamy po 30lat a i tak obie rodziny, od lat namawiając nas na ślub, mówią, że chcą się do wesela dołożyć. Mam im to wybijać z głowy, bo wtedy będę niezależna? Dla mnie wypowiedzi Pani ROR są zabawne :) To jak idziesz z mama na zakupy i mama przy kasie mówi" a to daj, ja zapłacę" bijesz się z nią, bo w ten sposób tracisz swoją niezależność? Nie bądź dziewczyno zabawna. A co do samego tematu- uważam, że narzeczony powinien pogadać z rodzicami i tyle. W końcu to jeszcze tylko jego rodzina. Zapytać wprost, czy dołożą się do wesela i po temacie. Moim zdaniem trochę niesprawiedliwe jest, że starszemu bratu zapłacili za wesele a tutaj nie chcą- to znaczy w sumie nie wiemy, czy chcą bo nikt im pytania nie zadał wprost ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z De
Skoro was nie stac w tej chwili to przełóżcie wesele na inny moment, możecie teraz wziąśc cywilny i zrobic obiad dla najblizszych a za pare lat wezmiecie koscielny i wyprawicie wesele. ok rozumiem twoje rozgoryczenie ze przyszli tesciowie nie chca wam pomoc ale to ich decyzja ...my z mezem sami zarobilismy na slub i wesel bez zadnej pomocy rodzicow z zadnej strony natomiast moj szwagier zeni sie za rok i juz zaznaczyl ojcu ze ma mu dac 30 tys tesciu wzial kredyt i dal ...jego sparawa przeciez nie bede plakac to on bedzie spalacal a ty jak juz przed slubem bedziesz tak negatywnie nastawiona do tesciow ze wam nie pomogli to nie bedziesz miala latwego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiciorek-ek "To jak idziesz z mama na zakupy i mama przy kasie mówi" a to daj, ja zapłacę" bijesz się z nią, bo w ten sposób tracisz swoją niezależność?" tylko że tutaj sytuacja jest taka, że mama mówi: "zapłacę ci za połowę zakupów, jeśli rodzice twojego chłopaka dołożą resztę". jak już upraszczać i spłycać, to do końca. na prawdę dziwi cię, że część osób podziękowałaby za taką pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
Xlilox- nie zrozumiałyśmy się. Ja pisałam o poglądzie koleżanki ROR, że nie powinno się brać w ogóle pieniędzy od rodziców bo trzeba być niezależnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiciorek-ek>> chyba że tak. ale wiesz, to też zależy od sytuacji rodziców i od sposobu, w jaki tę pomoc oferują. bo jeśli mówią "pomogę ci, jeśli zrobisz to czy tamto", to ja bym nie za bardzo chciała z takiej pomocy korzystać. albo jeśli nie bardzo stoją z kasą - też się ręki nie wyciąga, choćby rodzeństwu dawali... a że się wtrącają - tak to jest: czy pomagają, czy nie, rodzice lubią się wtrącić w to i owo :) poza tym, logika: "dali bratu, to mojemu też powinni" jest według mnie samolubna - ciekawe, czy gdyby sytuacja była odwrotna, też by autorka założyła topik? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za czepialska
osoba o nicku ROR powinna się zastanowić zanim coś napisze... nie można tego spokojnie czytać.... Kobieto to, ze tobie nikt nic nie dał nie oznacza, że masz po wszystkich i wszystkim jechać... ot zawiść polaczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stary temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy u mojej znajomej druga rodzina mie chciał sie dołozyć. Ojcec tej znajomej postawił sprawę jasno; "Dobra!! to po slubie ja zabieram swoich gosci na sale a ty swoich gdzie chcesz" Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze wstydu bym się zapadła przy takim ojcu-buraku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i bardzo dobrze zrobił a dlaczego miałby płacic za innych. Ze wstydu to powinni sie spalic ci co nie chcieli się dołożyć. tak gówniaro buraczana ty wyżej! pewnie sama maż ojca buraka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu do cholery mają się dokładać? Jak ktoś jest na tyle dorosły, że umie zrobić imprezę na 200 osób, to niech będzie na tyle dorosły, żeby za nią zapłacić. A jak go nie stać to niech imprezy nie robi, a nie żebrze po rodzinie i jeszcze tej rodzinie dvpę obrabia na forach... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas była taka sytuacja, że moi rodzice dołożyli się do wesela ale nie dlatego,że musieli tylko sami chcieli. Rodzice męża nie dołożyli się, więc nic z nimi nie ustalaliśmy bo decydują ci co płacą. Dostali zaproszenie za wesele bo byli gośćmi a nie organizatorami i wyobraźcie sobie, że nie przyszli. Powód ? Nie byli zaangażowani w organizacje wesela. A jak mogli być skoro nie płacili. Nie wyobrażamy sobie z mężem jak moze o weselu decydować ktoś kto nie daje nawet złotówki. Po weselu 1,5 roku i nie mamy kontaktu z rodzicami męża i nie chcemy mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrześniowa PM
Moi rodzice również nie dołożyli się do wesela, anie oni za to pomogli nam mieszkaniowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teście tzn nie używam nawet takiej nazwy bo nie byli na naszym weselu ale nazywam ich tutaj tak, żebyście wiedzieli o kogo chodzi,nic nam nie pomogli,nie przyszli na wesele więc nie możemy mieć o nich dobrego zdania. Nie uważam,że rodzice przymusowo muszą dokładać do wesela ale nie dołożyć i chcieć brać udział w przygotowaniach i decydować o tym gdzie ma byc wesele,jakie menu,zespół to przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś normalnie śmieszna z tym swoim podejściem do życia. śmiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ostatni komentarz był do mnie ? Jeśli tak to przeczytaj dokładnie ze zrozumieniem. "Teście" nie mięli ochoty się dołożyć do wesela,więc nie zmuszaliśmy ich do niczego. Sami decydowaliśmy o naszym weselu a im wręczyliśmy zaproszenie na 5 miesięcy przed. Nie przyszli więc chyba to oni są śmieszni a nie my. Nie wymagaliśmy od nich nic,żadnej pomocy ani materialnej ani innej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie przyszli, bo z jednej strony uważali wesele za stratę kasy, więc Ci się nie dołożyli, a z drugiej było im głupio bawić się na zabawie w której zorganizowaniu nie pomogli. Nie tłumaczę ich, ale staram się zrozumieć. Nie dziwię się Waszemu żalowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mamy żalu o to, że nie dali mężowi pieniędzy na wesele tylko,że nie przyszli. Nie wymagaliśmy od nich nic prócz przyjścia i dobrej zabawy ale skoro nie chcieli przyjść to najwidoczniej nie jesteśmy dla nich ważni więc i oni przestali dla nas istnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musisz tłumaczyć - zrozumiałam i to samo miałam na myśli. Rozumiem Cię. Wiem jaką przykrość sprawiła mi nieobecność dziadków na swoim weselu, więc mogę się domyślać, że czujecie podobnie, tylko kilka razy mocniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×