Moja matka to idiotka. Ojca nienawidziłam ale mimo wszystko

się ciesze, że jestem taka jak on a nie ona :O Miała bardzo dobrą pracę, mogła się jeszcze bardziej rozwinąć ale ojciec kazał jej siedzieć w domu, więc ona posłuchała. Później nią pomiatał a ona na to przyzwalała. Po śmierci ojca znalazła sobie faceta chyba tylko po to żeby mu usługiwać :o Czy to jej sprawia przyjemność? I jeszcze a propos jej faceta. To w sumie nic do niego nie mam. Jednak ostatnio mnie coś trochę zadziwiło. Często kiedy słyszę jak rozmawia z matką lub oglądają jakiś program typu "1 z 10" to stwierdzam, że to jest debil i porównuję go ze swoim ojcem, który może i był psycholem ale przynajmniej miał ogromną wiedzę. Skoro nienawidziłam ojca to dlaczego teraz go tak podświadomie wychwalam?