ja, moj facet i problem :( doradzi ktosssss?

jestesmy razem 4 lata ( 2 zaręczeni) i tak mi jakos ostatnio zalezy na slubie i dziecku zeby było czym predzej a on coz sie ociaga mowi ze slub to w 2012 a dziecko 2015. jest to dla mnie smieszne bo nie zamierzam tyle czekac. boli mnie to ze ze swoja byla zareczyl sie po 3 miesiacach a po 9 mial byc slub ale go tydzien przed zdradzila i rzucila. czuje ze mnie nie kocha, ze ja kochał bardziej. co robic? rozstac sie? naciskac bardziej?

Nie martw sie :) to raczej znak dojrzalosci ze sie nie oswiadczyl komus kogo ledwo zna. Wczesniej tak zrobil i jak to sie skonczylo?

rozstać się

tylko ze czuje sie z tym fatalnie bo wiem ze z nia chciał sam, a mi sie oswiadczyl pewnie dlatego ze o tym wspominał. od znajomych wiem ze jej oswiadczyl sie z pompa, zabrał ja nad morze, potem do knajpki na kolacje gdzie sie jej oswiadczył, a mi dał w domu pierscionek bez klekania i spytal czy zostane jego zona :(

upup

na 2012 przepowiedziano koniec swiata, wiec jesli tak ci powiedzial, to znaczy ze chcial ci dac do zrozumienia ze predzej umrze niz sie z toba ozeni :)

co ja powinnam zrobic ? :(