Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nicnierozumiejaca

Moja zajeta przyjaciolka kreci z moim eks.

Polecane posty

Gość nicnierozumiejaca

Zerwalismy ze soba pol roku temu. Oboje bardzo przezywalismy rozstanie, byly nawet rozmowy o powrocie ale za duzo bolu itd. Mam przyjaciolka, w kilkuletnim zwiazku z facetem, ktorego kocha ale roznie im sie uklada. Z moim bylym spotkali sie moze ze 3 razy, kiedy jeszcze bylismy razem. Nieraz mowil ze to taka fajna i atrakcyjna kobieta, wiedzialam ze mu sie podoba, ale nic sobie z tego nie robilam bo w koncu bylismy razem a ona faktycznie jest fajna i bardzo ladna. 2 tygodnie temu, moja przyjaciolka byla na jakiejs imprezie i tam spotkala mojego eks. Zamienili niby pare slow i tyle. O mnie nie pytal wcale podobno. Na sobote bylysmy umowione na piwko, ale ona odwolala spotkanie smsem. Kiedy probowalam do niej zadzwonic, nie odbierala. Pozno w nocy, napisala mi ze przeprasza ze tak wyszlo, ale sie przeziebila, caly dzien spedzila w lozku i nawet nie miala sily gadac z nikim. Dzis rano, zadzwonila do mnie, i powiedziala mi, ze nie mogla ze mna wtedy rozmawiac, bo nie wiedziala jak mi to powiedziec, ale ze cos sie dzieje miedzy nia a moim eks. W ta sobote, ona spotkala go przypadkiem w miescie, on zaproponowal spacer a pozniej poszli do knajpy. Powiedzial mi tez, ze ona czuje ze on wyraznie ma wobec niej jakies powazniejsze zamiary, a i on nie jest jej obojetny....Zamurowalo mnie....powiedzialam zeby sie nie przejmowala, bo on juz jest dla mnie przeszloscia i nie moge miec do niej pretensji. Ale czuje sie z tym bardzo dziwnie. niby nie jestesmy juz dosc dlugo ze soba i on ma prawo spotykac sie z kim chce. ale jednak ona jest moja przyjaciolka. Nie wiem zupelnie jak sobie z tym poradzic. Na dodatek, on jeszcze miesiac temu, mowil mi ze mnie nadal kocha i ma nadzieje, ze pomimo wszystkiego co sie zle wydarzylo miedzy nami, dam mu jeszcze kiedys szanse. I ja sie zaczelam powaznie nad tym zastanawiac. Kocham go i zalezy mi na nim. No i jak to bedzie teraz wygladalo? Ja czuje, ze ona odejdzie od swojego faceta. Nie jest typem kobiety ktora niezobowiazujaco flirtuje z innymi facetami i jesli mowi ze sie zaczyna angazowac, to znaczy ze jest gotowa zostawic swojego. I co? Bedziemy sie spotykac w trojke? Jak ja mam sie zachowac jesli spotkam ich kiedys razem na ulicy? nigdy nie podejrzewalam ze znajde sie w takiej idiotycznej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli już coś się wydarzyło
między nimi? pocałunek, jakieś wyznanie? teraz już chyba nic z tym nie zrobisz. jak oni będą ze sobą to dla siebie ogranicz z nią kontakt, bo będziesz się męczyć, natomiast gdybyś zeszła się ze swoim byłym to przyjaciółka zawsze będzie stała między wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicnierozumiejaca
nie wiem co dokladnie bylo miedzy nimi do tej pory, bo nie chcialam sie dopytywac, szczegolnie, ze powiedzialam jej ze nie musi czuc sie wobec mnie winna, bo on jest juz dla mnie przeszloscia. Wydaje mi sie jednak, ze ona nie mowi mi o wszystkim, bo nie chce mnie ranic. Wie dobrze jak bardzo przezylam rozstanie. znajac ich oboje tak dobrze, wiem, ze mogliby byc ze soba bardzo szczesliwi. Obawialam sie tez, jak zareaguje na wiadomosc o tym, ze on sie spotyka z kims innym, ale nigdy nie bralam pod uwage, ze to bedzie wlasnie ona....On tez nie jest typem faceta, ktory latwo pakuje sie w zwiazki z kobietami, wiec domyslam sie, ze jesli juz zdecydowal sie na jakies kroki w jej kierunku, to chyba sie zaangazowal. W dodatku, ja mu mowilam kiedy miedzy nia a jej facetem bylo cos nie tak, i on pewnie nie ma nawet oporow uderzac do niej mimo tego ze ona ma faceta, bo tyle sie nasluchal ode mnie o tym, ze im sie nie uklada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak napisałaś pierwszy post
nie zazdroszczę Ci. i nie wiem co napisać, żeby Cię choć trochę pocieszyć. wydaje mi się, ze jako Twoja przyjaciółka mimo wszystko nie powinna sie z nim spotykać, to chore jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"I co? Bedziemy sie spotykac w trojke? Jak ja mam sie zachowac jesli spotkam ich kiedys razem na ulicy? nigdy nie podejrzewalam ze znajde sie w takiej idiotycznej sytuacji" tak długo jak coś czujesz do byłego o spotkaniach we trójkę raczej nie moze być mowy. Z koleżanką też ukróć kontakt- dla siebie, bo po każdym spotkaniu z nią będziesz myśleć o nich razem:(. sytuacja jest bardzo idiotyczna. nie zazdroszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicnierozumiejaca
Tez tak mysle. Ja bym sobie nigdy nie pozwolila na romans z jej facetem, nawet gdyby jud dawno temu sie rozstali, bo to jest bardzo niezdrowa sytuacja. I mysle ze dalabym rade odsunac uczucia do niego na bok, a skupic sie na tym, ile cierpienia mogloby jej to przysporzyc. Ale to jestem ja, i wiem, ze kazdy zyje po swojemu i nie moge od niej oczekiwac ze bedzie sie zachowywac tak, jak ja bym sie zachowala w odwrotnej sytuacji. Nie wyobrazam sobie jednak, jak to bedzie teraz wygladalo. Bo przeciez ona mi sie zwiarzala z roznych rzeczy dotyczacych jej zwiazku z obecnym facetem. a teraz przeciez nie bedzie mi opowiadac co wyrabiaja z moim eks. Nie bede mogla sluchac kiedy bedzie mowic mi ze jest z nim szczesliwa. chociaz jako przyjaciolka powinnam chyba....Jak ja mam jej teraz zyczyc szczescia i trzymac kciuki zeby sie jej udalo??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jak ja mam jej teraz zyczyc szczescia i trzymac kciuki zeby sie jej udalo??????" chyba nikt nie może oczekiwać od Ciebie żebyś cieszyła się ich szczęściem. nie w takiej sytuacji. a przyjaciółka chyba będzie mieć na tyle taktu, ze daruje sobie opowiastki o tym jaka to ona jest szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak wyglądają Twoje
kontakty z eks? Może zapytaj go czy będzie się nią spotykać? a ona nie jest Twoją przyjaciółką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak wyglądają Twoje
i czemu nie powiedziałaś jej co czujesz, tylko powiedziałaś, ze jest ok skoro nie jest?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicnierozumiejaca
moje kontakty z eks, na dzien dziesiejszy nie istnieja. Nie odpisalam mu na maila o tym, ze kocha i w ktorym prosil o kolejna szanse. Nie odpisalam, bo chcialam dac sobie troche czasu na spokojne zastanowienie sie. Ona o tym wszystkim wiedziala, mowilam jej o kazdej mojej rozmowie z nim, o kazdej jego wiadomosci i wie takze, ze jeszcze nie dawno chcial do mnie wrocic. Byc moze i powinnam jej byla powiedziec, ze wcale nie mysle ze to jest ok, ale po pierwsze, tak jak pisalam, to byc dla mnie szok i zamurowalo mnie, a po drugie, to jaka jest gwarancja, ze jej powiem jak sie czuje a ona odpusci? poza tym, to oni jak widac, oboje sie zaangazowali i oboje maja chec zaczac cos ze soba. Nie moge im przeciez zabronic. No i wreszcie, chyba juz jednak az tak mu na mnie nie zalezy, skoro uderza do innej. Wiec o naszym powrocie do siebie i tak nie byloby mowy, szczegolnie ze ona juz zawsze stalaby miedzy nami. Ja nie cierpie z tego powodu ze ona mi go odbija, tylko nie radze sobie z ta sytuacja, bo przeciez nie jest juz moj i ma prawo robic co chce, ale jednak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tzrztt
Powiedz mu o swoich uczuciach np.napisz e-maila niz bedzie za pozno.Skoro wtedy mu nie odpisalas on mysli,ze jest Ci obojetny.Moze chce sie tylko zabawic(seks),bo czuje sie samotny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olololo
Czy napewno go kochasz ? Bo moze jestes tylko ,,psem ogrodnika'' ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olololo
Dlaczego sie rozstaliscie?Z jakiego powodu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro go kochasz
to mu to powiedz, napisz. nie mógł odkochać się w miesiąc. może ta koleżanka Twoja to tylko taka ściema z jego strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicnierozumiejaca
nie jestem "psem ogrodnika". Pisalam przeciez ze rozumiem ze jest wolny i ma prawo spotykac sie z kim chce. A to, ze nie czujemy sie komfortowo, kiedy dowiadujemy sie ze nasz eks ma juz kogos nowego, to chyba normalna sprawa. A jeszcze jesli w dodatku ta nowa jest twoja przyjaciolka, to naprawde mozna sie zakrecic w tym wszystkim. Ja dopuszczam mysl, ze oni beda ze soba, i nie zamierzam im tego utrudniac. Opisalam ta sytuacje tylko dlatego, ze jest mi dosc trudno sie w tym odnalezc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicnierozumiejaca
to nie jest sciema z jego strony, bo o sytuacji dowiedzialam sie od niej, nie od niego a ona tego na bank nie wymyslila, mysle ze nie bylaby zdolna do takiego swinstwa wzgledem mnie, chocby nawet ktos ja namowil zeby cos takiego mi sprzedala, tylko po to zeby mnie sprowokowac do dzialania w jego kierunku. My sie juz przyjaznimy kupe lat, a ona ma 32 lata.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olololo
To zycz im szczescia.Moze bedziesz swiadkiem na ich slubie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soko__
autorko, mam prawie to samo, tyle ze moja przyjaciolka byla wolna, dwa tygodnie temu rzucil mnie chłopak. Bylismy razem 3 lata. Mmay po 25 lat,ona ma 24. wspierala mnie pocieszala,ze nie jest mnie wart, ja przez niego duzo wycierpialam, plakalam jej w rekaw. Gardzila nim, mowila ze jest niepowazny, ze juz zawsze kazda bedzie tak ponizal i ja upokarzal.ze jesli nawet kogos znajdzie to jakas pusta idiotke ktorej nie bedzie przeszkadzal brak szacunku ze strony faceta. i co? wystarczyly 2 tygodnie a ona jest z nim. Dwa dni.Niedowierzalam. dzwonilam ale wylaczyla telefon. Czuje sie strasznie polamana. pal licho toksyka, radzilam sobie powolutku, ale ona wbila mi noz w serce. Poczulam sie jak smiec, jakby wszystko z czego sie jej zalilam bylo nic nie warta paplanina podlana lzami.nie wyobrazam sobie by bliskiej mi osobie zrobic takie swinstwo. trzeba naprwde nie miec serca. musze zapomniec, o niej ,o nim.teraz jest to dwa razy ciezsze. mam nadzieje ze wszystko sie ulozy. pozdrawiam cie serdeczne autorko i zycze duzo sily :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwa pseudo przyjaciółka
heh mnie zdradzil, wyplakiwalam sie mojej najlepszej przyjaciolce, psioczylam na niego,jak tylko moglam, z zalu, rozpaczy, bezsilnosci, a ona nie dosc ze przspala sie z nim, nic mi nie mowiac, to powtorzyla wszystko, dodala swoje, bo chciala byc szczesliwa...nic nie powiedziala, dowiedzialam sie przypadkiem, nawet nie probowala sie tlumaczyc...cios w plecy malo powiedziane, zerwalam z nia kontakt, nie chce jej beznadziejnych tlumaczen...po czasie i ja zostawil, wtedy jaki on to zly, jaki oszust i psychopata...daj sobie z taka przyjaciolka spokoj, nie warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donicnierozumiem
faktycznie nic nie rozumiesz... zastanawiam się jak jest że potrafisz godzinami rozmawiać z "przyjaciółką" o problemach rozstania z ex a nie potrafisz temu ex powiedzieć że się zastanawiasz nad tym co tobie zaproponował (piszę tu o propozycji powrotu) moim zdaniem jesteś pusta, nie umiejąca rozmawiać o ty co czujesz... to co czujesz to jest jakiś malanż emocji których nie potrafisz nazwać do tego z twoją asertywością bardzo ale to bardzo kiepsko przyjaciółka a nie potrafisz jej powiedzieć nie wpiepszaj się w moje życie bo nie jest jeszcze zakończony ten etap (związek) ja bym z tobą moja droga pobawił się tak samo jak twój "ex" jesteś tego warta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×