Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gigly

Powiedziałam ze potrzebuje troche czasu....a on

Polecane posty

Gość gigly

on mi powiedzial ze ok skoro potrzebuje sie z nim nie widziec to ok i jak dojde do wniosku ze samej mi lepiej to on to uszanuje. :( co mam myślęc?? dodam ze to miało miejsce po kolejnej kłótni którejs tam z rzędu i juz po prostu nie mam sił na to wszystko i chciałabym pobyc sama ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigly
czy nie ma tu nikogo kto powiedziałby słówko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hymka
"dojde do wniosku ze samej mi lepiej to on to uszanuje" znaczy sobie...idz juz w koncu bo mam cie dosyc. Pewnie tez by zerwał ale nie ma jaj i woli ta opowiedzialnosc zrzucuc na ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hymka
własnie :) dokładnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigly
ja bym chyba walczyła a on nic:( czy mam mu powiedziec ze wiem ze chce zebym odeszła wiec odchodze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hymka
to czego ty chcesz dziewczyno?????? Spokoju czy walczenia???? Czesz aby sobie poszedł czy ty ??? Wogole zachowujesz sie jak swir :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hymka
O co walczyła????? nie rozumiem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -..xyz..-
Widzisz, nie ma niczego gorszego jak poczucie, że nie jest się dla tej drugiej bliskiej osoby wszystkim. Może nie warto tego ciągnąć, ale poszukać sobie kogoś komu naprawdę będzie na Tobie zależało? Bo skoro on to odebrał z takim spokojem to chyba wszystko jasne? A może jeżeli zadeklarujesz się że odchodzisz ( nie odpoczywasz, ale odchodzisz naprawdę) to wtedy dopiero zda sobie sprawę z tego co utracił ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigly
szczerze to chciałabym okazania odrobiny uczucia z jego strony. Przy każdej kłotni on nie potrafi pokazać uczuć tylk walczy jak rozwścieczony wilk a ja bym chciała zeby mi chociaz pokazał ze cos do mnie czuje, powiedziałam ze potrzebuje czasu bo co sie nie widzimy zawsze jest kłótnia i on ma wszystko gdzieś a ja czuję się jak zero a on nie rozumie dlaczego mimo ze mu tłumacze dziewczyny błagam nie wyzywajcie mnie i nie oceniajcie ze jestem jakas nie wiem jaka. ja po prostu kocham a on łamie mi serce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hymka
to ja na miejscu tego faceta bym powiedziała "to sobie idz!!!" bo nie ma nic gorszego niz laska która stosuje jakies chore gierki i manipulacje (santaze emocjonalne) oraz ..... faceci którzy kłamia. Poprostu takich to trzeba wytepic i do gazu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigly
dzięuję xyz własnie tak sie czuje - napewno nie najwazniejsza dla niego a raczej jak zero a to boli bo kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hymka
kochasz???? naprawde???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hymka
nie dzxiewie sie ze on sie wydziera na ciebie i kłóci sie z toba. Pewnie wyczuwa ze cos nie gra i to jest jego reakcja obronna na twoje manipulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigly
jakbym nie kochała to po prostu bym powiedziała ze odchodze i tyle a nie starała sie cos przemyślec i dac sobie czas na nabranie sił na nowe przykrości jakie mi funduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hymka
a jakie przykrosci ci funduje? podaj przykład ale taki dokładny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawa jak widzę arcy zawiła. Ale prawdą jest, że masa facetów nie czyta między wierszami. I w tej sytuacji możesz w to wierzyć lub nie, ale pewnie nie ma żadnego ukrytego dna. Chciałaś czasu, dał Ci go. Wystarczy znowu z nim pogadać, wyjaśnić że się trochę zagalopowałaś i wszystko wróci do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigly
moze i masz rację kiiiiiiiiiiii ale ja wiele razy mówiłam co mnie boli wjego zachowaniu a on nadal to powtarza, czasami w kłotni gada od rzeczy i przegina ostro a potem uwaza ze nic sie nie stało wiec nie wytrzymałam. i co on myśli ze ja nagle sie odezwe za 2-3 dni i powiem ok koniec czasu wolnego show must go on dalej udajemy szczęśliwą parę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdole... jak czytam niektóre wypowiedzi Wiesz .. jak by mni dziewczyna wypaliła takim tekstem to też bym tak powiedział. Jest dokładnie tak jak napisał. To TY zaproponowalaś, że potrzebujesz troche spokoju ( w domyśle przemysleć ) więc on, domyślając sie, że przygotowujesz go na koniec związku zachował resztki twarzy i powiedział "uszanuje twoją decyzję". Jest druga opcja, że po prostu już też ma ciebie dość i nie chce walczyć o wasz związek. Nie wiem. Nie znam człowieka na tyle, żeby stwierdzić czy to opcja 1 czy 2. To Ty musisz to wiedzieć. A tak na marginesie to idiotyczne pytanie zadajesz. Sprawiasz wrażenie osoby, która odwraca kota ogonem i nie wie czego chce. To Ty zrobiłaś pierwszy ruch więc od ciebie teraz w głównej mierze zależy przyszłość związku. I tego się trzymaj a nie myśl o tym co on miał na myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigly
po prostu boli mnie ze mowi ze kocha a i nic nie potrafi zrobic zeby było ok. sama związku nie naprawię niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"boli mnie ze mowi ze kocha a i nic nie potrafi zrobic zeby było ok. sama związku nie naprawię niestety" Napisz jemu dokładnie to co tu napisałaś. Jest jego dziewczyną wiec powinien ci szczerze odpowiedziec co mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigly
ja mu to wiele razy powtarzałam i on doskonale o tym wie ale nic z tym nie robi - za kazdym razem to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigly
to ze powiedziałam o czasie to nie wynik jednej kłotni a dlugotrwałego kryzysu w tym związku to nie pochopna decyzja ale decyzja wyniknęła z tego ze jestem juz na dnie emocjonalnym jak wy byscie sie czuły jakbyscie kochały a ktos by was traktował jak zero?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będziesz walczyć tak długo na ile starczy ci sił lub kiedy nadzieja gdzieś umknie. Chociaż on może nie być pewnym czego chce, może potem żałować swojego zachowania. Ale już będzie za późno. Albo zrozumie teraz albo wtedy kiedy już twoje serce nie będzie do niego należało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfamorska
Gdyby mnie ktoś powiedział, że chce czasu dla siebie, tak jak Ty powiedziałeś jemu, to oznaczałoby dla mnie, że nie jest pewien uczuć i pewnie używa tych słów jako wytrychu, dla schłodzenia relacji, którą pragnie wkrótce uciąć. Powiedziałabym dokładnie to samo, co on. Masz czego chciałaś. O co Ci chodzi? Myślałaś, że będzie się płaszczyć przed Tobą? Widać nie jest z tych. Co wcale nie wyklucza jego uczucia do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×