czy teraz wszedzie taka mlodziez? ktorej nic nie interesuje?????

ucze polskiego w liceum. to co mnie zaskakuje to baaaaardzo ubogi zasob slownictwa mlodziezy. niestety, kultura audiowizualna polaczona z brakiem jakichkolwiek zainteresowan, a co za tym idzie lektury wlasnej daje takie efekty. te dzieci nie potrafia sie b. czesto wyslowic po polsku, brak im słów, nie znaja wielu wyrazów. komunikuja sie slangiem, jezykiem potocznym, rowniez na lekcjach, proszone o zmiane stylu wypowiedzi nie sa w stanie nic powiedziec. prace pisemne obnazaja ubostwo jezykowe, jakies znaczki graficzne rowniez sie trafiaja. sluchacie ja jestem zalamana:/ co z tym zrobic??? macie jakies pomysły na cwiczenia?? bo na lekcjach malo czasu na takie sprawy a jednak chce sie tego podjac, tylko nie wiem CZYM ich zachecic :)

chłopcami

a owszem - oznacza :) człowiek majacy jakies pasje, zainteresowania, czytajacy coś - chocby czasopisma, ma cos do powiedzenia na rozne tematy. ma bogata wyobraznie, potrafi uzywac zroznicowanego slownictwa. juz nawet ogladajac tv - oczywiscie pomijam tu programy tancz z gwiazami i inne takie - rowniez sie w jakis sposob rozwija.... to taka mala garsc moich obserwacji na temat tego co sie teraz dzieje

nie lubisz cytrusów:O

wiedza = wiekszy zasob slow;p