jak często uprawiacie seks?

i czy jest to z przymusu?

??

luuuuuuuuudzie

3 razy w tygodniu na ogół, jaki przymus?

w zasadzie jest mi to obojętne - jak jest ok, jak nie to jeszcze lepiej ciekawsze rzeczy od seksu mam do roboty po co marnować czas na tę śmieszną gimnastykę?

mhm. taki, że robisz to, żeby jemu było dobrze i żeby był zaspokojony

u mnie na odwórt ja chce i moge bardzo czesto mój mąż za to jak jest to jest zajebiscie jak nie ta to trudno,

staż 8 lat w związku ; co drugi dzień :) Choć zdarza się czasem ze raz na tydzień.

ok, dzięki za odpowiedzi. a może teraz poradzicie jakoś.. bo ja mam taki problem, że ja robię to żeby mieć spokój, aby mnie już nie dotykał w intymnych miejscach. wkurzam się gdy to robi. nie wiem czym to może być spowodowane..

3 razy w tygodniu zawsze po 3 piwach

my 2 lata razem, ponad rok razem mieszkamy, seks średnio co drugi dzień, czasami co trzeci, ale wtedy w międzyczasie robię mu loda lub ręczne robótki... :)

Z przymusu? Hmm... raczej nie, chociaż nie zawsze mam ochotę. Ale zgadzam się i nie czuję się zmuszana. :) W sumie i tak zawsze potem robi się przyjemnie.

33333332342- mhm, a co powiesz na mój problem?

" ja robię to żeby mieć spokój, aby mnie już nie dotykał w intymnych miejscach. wkurzam się gdy to robi" Seks żeby mieć spokój - wierz lub nie, ale dużo kobiet tak ma. Nie traktuje seksu jako rozładowania napięcia, tylko "użycza" dziurki facetowi, a tym samym upewnia się że między nimi wszystko jest ok, czuje się pociągająca. Oczywiście mówię o sytuacji po latach związku, a nie w początkowym okresie. Ja tak mam, moja koleżanka tak ma, moja kuzynka też tak ma. Może wkurzasz się gdy to robi, bo robi to źle, albo nie miewasz orgazmów i wydaje Ci sie takie mizianie bez sensu?

poczytaj sobie topik żony nie do łóżka, w ciagu miesiąca rzuciła męża chyba przez lub dzięki kafe

ccddas - dzięki. hm to jest początek tego związku..

art123 - możesz podać link do tego topiku?

Ja prawie 2 lata mieszkam z moim facetem Jestesmy 5 lat i ... nigdy nie mialam z nim orgazmu! Jak robie sobie dobrze sama to jest ok a kochajac sie z nim nigdy nie moge dojsc Ostatnio to wogole zmuszam sie do seksu nie wiem czemu tak sie dzieje ale wkurza mnie to coraz bardziej.... Dobrze ze mamy swoje zajecia w ciagu dnia a wieczorami padamy i od razu zasypiamy... Seks jest srednio co 2 -3 dni

daj instrukcję jak wpisuje się linki to zaraz to zrobię bo mam w ulubionych

a nie można tego wkleić? nie znam się na tym, nigdy tego nie robiłam

temat jest na ogólnym wejdź na -Szukaj- dalej wpisz Pytanie do kobiet/żon i tam pojawi Ci się wiele tematów ale jeden z takim właśnie tytułem- spróbuj może tak ,nicjk tej dziewczyny" żona nie do łóżka"

tu jest ten link http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4592448

martka - okej dzięki bardzo

kobiety, co ja mam robić.. :( normalnie mi się ryczeć chce. całe szczęście, że jest coś takiego jak okres.. zbawienie na kilka dni

Ja bym mogła kochac sie codziennie a jestem w ósmym m-cu ciąży. Tak mi teraz libido skoczyło że aż mnie to zaskakuje.Hormony szaleją...Niestety mój narzeczony boi się że zrobi krzywdę dziecku więc uprawiamy sex raz w tygodniu lub rzadziej-jak go natura przyciśnie ;-) Co ciekawe-jesteśmy razem 6 lat-on jest moim pierwszym partnerem i nigdy nie miałam orgazmu.Jest mi miło i całkiem przyjemnie ale orgazm?Nie bardzo wiem co to jest.Mimo to uwielbiam sex z moim facetem.Lubię jak mnie dotyka i całuje a miłośc z nim mnie odpręża i relaksuje.Zastanawiam się czy kiedyś uda mi się w końcu osiągnąc ten magiczny stan jakim rzekomo jest orgazm.Jeżeli tak-to super, a jeśli nie-trudno.Czytałam że wiele kobiet musi nauczyc się orgazmu i potrafi to trwac wiele lat.Może ja też należe do tej kategorii?

A powiedz czy inni faceci Cię podniecają? Onanizujesz się? Miałaś innych facetów wczesniej? Jesli tak, to jak Ci z nimi było?

Oj dziewczyny, no. Jak czekacie na orgazm przez penetrację to możecie się nie doczekać. Mało kobiet dochodzi w ten sposób. Łechtaczka- to jest klucz do sukcesu. Ja też nie mam orgazmu w trakcie, ale seks mnie nakręca, zaczynam mieć ochotę i potem on pieści moją łechtaczkę aż dochodzę.

Też tak mam. Seks jest dla mnie męczarnią, poświęceniem. Zawsze "chcę" od tyłu, żeby nie widział mojej miny.

Dochodzę sama, mogę mieć orgazm w trzy minuty, ale przeciez to nie o to chodzi:(

inni mnie nie podniecają. nie onanizuję się. nie miałam innych facetów