Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieszczęśliwa :(

wyszłam za mąz i wszystko się zmieniło

Polecane posty

Gość nieszczęśliwa :(

na gorsze. nie rozmawiamy prawie ze sobą, nie kochamy się, nic nas niie łaczy. po slubie jestesmy tylko 6 tygodni. czy bedzie jeszcze kiedys tak jak przed slubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauliańska26
nic się nie zmieniło, nie mogło w tak krótkim czasie.Jest jak było tylko może wcześniej tego nie widziałaś? zastanów się.Może emocje muszą opaść a wy powoli zacząć ze sobą rozmawiać i spędzać czas mając przy tym własną pracę i zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa :(
jestesmy ze sobą od ponad 4 lat. moze nasze zycie teraz jest takie bezsensowne. oboje skonczylismy studia i szukamy pracy. on jest pod wielka presja rodziców bo co dnia dzwonia i pytaja czy ma juz pracę. ja choruję na lekka depresję. nigdy sie jakos nie skarzyłam na ta chorobe sama zawałam sobie ze wzystkim radę. a teraz mam wielkiego dola. calymi dniami płacze a on nawet tego nie widzi. spimy oddzielnie nawet. a seks od slubu byl tylko dwa razy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj, to weź mi powiedz, po co wzięliście ślub, nie mając pracy? Nie upowarawszy się z problemami? Jakoś się nie dziwię, że jest między wami jak jest, skoro zaczynacie małżeństwo od samych problemów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to wyglądaj jak
ludzie decyduja sie na slub a nawet nie są samodzielni :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie jestem od pocieszania
dobrze ci tak :) nawarzylas sobie piwa to teraz pij :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa :(
ja zaraz po slubie mialam zaczac pracę. miałam juz wszystko załatwione. niestety wyszło inaczej. nie jestesmy dziecmi liczacymi na darowizne od rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
U mnie też się zmieniło po slubie na lepiej! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z tym co
Kochanie, gdybym ja nie mogla znalezc pracy, czulabym sie strasznie zdolowana, gorsza od innych i kompletnie nieudaczna. Mimo mojej dokladnej wiedzy jak wyglada sytuacja na rynku pracy. A juz najmniej interesowalby mnie seks. Dlatego tez miej duzo wyrozumialosci , bo sytuacja jest trudna. Slub nie ma akurat wedlug mnie do tego nic.Bo i bez slubu , pracy poki co nie macie. Proponuje nie zamartwiac sie tak strasznie.Zycie pisze scenariusz samo, a noz za chwile praca sie znajdzie, obojetnie jaka i odetchniecie oboje. Odzyskacie radosc i chec zycia na nowo. Malzenstwo moze tylko zyskac, tego Ci zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Ale w czym jest problem, w braku pracy? Bo to zrozumiałe, ale chyba musi być coś więcej, bo z braku pracy nie śpi się oddzielnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa :(
ale my ze sobą nawet nie rozmawiamy. jedyne co teraz nas lączy to wspolne mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jenny 2000
Ja jestem 3 mies po ślubie, oboje pracujemy, i tez się zmieniło na gorsze. Do tej pory on przyjeżdżał do mnie i był do rany przyłóz, po ślubie zamieszkaliśmy u niego i jest coraz gorzej między nami. Jestem na niego wkurwiona i zastanawiam sie, co mu odbiło teraz, może czuje się zbyt pewny siebie na swoim gruncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
No ale powiedz dlaczego nie rozmawiacie? Konkretnie może poradzimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jenny 2000
To sie ciesz, że chociaż mieszkanie macie wspólne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Te pierwsze tygodnie, to zazwyczaj euforia po ślubie, super chwile...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa :(
nie rozmawiamy bo nie mamy o czym. on calymi dniami siedzi na kompie a ja leze w lóżku i rycze. tez mysle ze teraz jest pewny tego ze ze mna jest i ze go juz nie zostawię:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
a ile macie lat? no wiadomo nie ma się co cieszyć, jak pracy nie ma, ale bez fanatyzmu, to nie koniec świata...próbuj z nim rozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa :(
24 i 25. kwestia pracy chyba nie jest zla. ja dorabaim troche. miesięcznie wychodzi jakies 800zł i w ogole mamy też oszczedności. nie wiem po prostu o czym mam z nim rozmawiac. musze 10 razy cos mowic zeby uslyszal jezeli siedzi przy kompie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
chodzi o brak zrozumienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa :(
o to na pewno tez ale jeszcze o cos tylko nie wiem o co:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
to spróbuj się dowiedzieć, o co chodzi! bo co innego się kłócić, nawet za często, a co innego ledwo po ślubie nie rozmawiać wcale ze sobą, nie spać w jednym łóżku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa :(
ja zapytam go o co chodzi a on ze o nic.i bedzie koniec rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
no sorry, ale to nie jest normalne, jak tak żyjecie...nie wiem to napisz mu moze list i zostaw przed kompem...może czuje dużą presję rodziców, ze ślubem, teraz z pracą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak facet, ale i kobieta, nie zechce, to nic nie powie i żaden list tu nie pomoże. Czy on w ogóle z kimś rozmawia o swoich problemach? A ty masz stwierdzoną depresję przez lekarza? Bierzesz jakieś leki, chodzisz na terapię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brak wam wiary w siebie,dlatego taka napieta sytuacja..slub nie ma nic do tego. ja pierwsze 2 tygodnie po slubie bylam zla...nie wiem czemu..zla na ludzi,ktorzy skladaja nam zyczenia,zla na ta cala uwage,otoczke.nagle kazdy sie do ciebie uczepia i musisz tysiac razy opowiadac jak bylo,czy slub sie udal itd. chcialam spokoju i tyle. dopiero potem zaczeli przychodzic nasi goscie,przynosic nam zdjecia,dziekowac za super wesele itd i spokoj zagoscil w mojej duszy.juz jest ok,ale ogolnie nie lubie zamieszania wokol mojej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa :(
tak chodze do lekarza. lecze sie od kolo 2 lat. ale nie jest ze mna zle. moja depresja to zazwyczaj pare gorszych dni w miesiącu ale teraz jest tragicznie. strasznie załuje ze wyszłam za maz. i dziwne ze to mowie, ale chciałabym byc teraz sama. a on tak naprawde oprocz mnie tu gdzie mieszkamy nie ma nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×