Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarnulkaCZ

narzeczony po rozwodzie - jak powiedzieć rodzicom?

Polecane posty

Gość czarnulkaCZ

Mój facet jest po rozwodzie z którego ma 5 letnią córkę. Bardzo się kochamy i chcemy się pobrać. Niestety ... strasznie boję się powiedzieć o nim moim rodzicom, dlatego że już raz byłam w takim związku i popsuło to nasze relacje, nie odzywali się, później (byłam na studiach) przestali mi pomagać, ale najgorsze było to, że ciągle maltretowali mnie psychicznie. Rozstałam się z tamtym facetem - częściowo nie wytrzymałam presji, częściowo nie dogadaliśmy się w kwestii kontaktów z jego rodziną. Teraz chcę ułożyć sobie życie... wiem, że jak im powiem to mnie znienawidzą. Jak to zrobić, aby było dla nich najmniej boleśnie?? Proszę o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej nic nie mów
jak nie chcesz ich dobić. A tak poza tym nie możesz sobie znaleźć normalnego faceta bez przejśc i problemów psychicznych? też jesteś skrzywiona? po co ci jakiś rozwodnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnulkaCZ
łatwo się mówi, jak się nie kocha... myślałam nad tym wiele miesięcy i bardzo się przed tym broniłam, ale czasmi uczucia są silniejsze niż rozsądek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz dorosnac i byc w stanie zaakceptowac rowniez niezgode twoich rodzicow - nie mowie ze bedzie Ci latwo - ale skoro decydujesz sie na taki krok (wiedzac ze rodzice sa temu przeciwni) to zamiast probowac zmieniac ich - tlumaczac i przekonujac do swojego chlopaka - uszanuj ich.....nietolerancje. Wedlug mnie tak bedzie w dluzszej perspektywie najlpiej - jesli robimy cos o czym wiemy ze rodzice sie sprzeciwiaja trzeba wziac pod uwage ich gniew. Przy czym nie osadzam -ich zachowania - bo to zupelnie co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jenny 2000
Nie dziwię się twoim rodzicom. Małżeństwo to nie wypad do kina, skoro się rozwiódł, to ma swoje za skórą (wina jest zawsze po obu stronach)> A Ty dorośnij i nie pierdziel o miłości, widać, ze życie musi ci jeszcze dac po dupie, bo inaczej sie nie nauczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w takiej samej sytuacji
tylko, ze to nasze zycie. moje i twoje.. nie mozna do konca zycia spelniac oczekiwan rodzicow. w kocu to nie z nimi bedziesz sie starzec. moze nic nie mow, pozwol im go poznac, jesli okaze sie w ich mniemaniu dobrym czlowiekiem, to przeszlosc nie bedzie dla nich wazna. ja zrobilam ten blad ze powiedzialam od razu i tez mam z tego tytulu problemy.. powiedzmy, ze rodzice w ogole do siebie nie dopuszczaja faktu, ze ja i moj narzeczony jestesmy razem. nie mowia o nim, traktuja jak powietrze, udaja ze go nie ma... oficjalnie mowia ze jestem singlem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakomunikuj im to i tyle
jesteś dorosła i podejmujesz sama swoje decyzje znajoma ma czarnego faceta i ma sajgon w domu, ale nic to między nimi nie zmieniło facet nie jest ze swoim dzieckiem, więc problem cudzego dziecka odpada. jaki masz kontakt z jego dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnulkaCZ
Może za bardzo chcę, aby wszyscy byli szczęśliwi nie myśląc w tym wszystkim o sobie. Przecież to z nim będę żyć, a nie z rodzicami. Chyba kiedyś zrozumieją, jak zobaczą, że jesteśmy szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w takiej samej sytuacji
wlasnie, pozwol im zobaczyc swoje szczescie...:) przeciez tego wlasnie pragna rodzice dla swoich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnulkaCZ
dziwią mnie wypowiedzi niektórych osób tu obecnych, mam rozumiec, że osoby po przejściach nie mają prawa do szczęścia i nie moga zawierac kolejnych związków, ponieważ "małżeństwo to nie wypad do kina". Gratuluję podejści, lepiej pobrac się z kimś kogo się nie kocha, ale jest kawalerem/ panną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnulkaCZ
do jestem w takiej samej sytuacji... wiem, co czujesz... bo też tak miałam w poprzednim związku, dlatego teraz nie potrafię im powiedziec... choc czasami takj strasznie mi to juz ciąży, że chciałabym im to wykrzyczec, powiedziec, niech wiedzą, nie mam siły już oszukiwac ich, chce sie cieszyc moim szczesciem, chce to okazywac... :( chce miec mojego faceta przy sobie, zawsze i wszędzie, bo to wpaniały człowiek, czekałam na niego całe życie... teraz nie odpuscze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iutroiuy
Autorko, TO TWOJE ŻYCIE, A NIE TWOICH RODZICÓW ! ŻYJ I BĄDŹ SOBĄ I NIE POZWÓL, ABY INNI DECYDOWALI, CO DLA CIEBIE DOBRE ! Pamiętaj o tym każdego dnia. I nie słuchaj głupich tekstów, że jak ktoś po rozwodzie, to jest gorszy lub lepszy. Nie słuchaj dzieci, które żyją teorią wyssaną z kobiecych magazynów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie:)
ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnulkaCZ
mam 27 lat, mój facet 34 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnulkaCZ
Czasami warto się przed kimś wygadac, może ktoś doda siły, otuchy, to dużo znaczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ci formalność
nie musisz się formalnie wiązać z rozwodnikiem, bo szanse na trwałość takiego układu są prawie zerowe, nie licz że uda ci się z takim facetem stworzyć coś trwałego i wartościowego, bo jeśli jest rozwodnikiem to znaczy że już pokazał że zawiódł i nie nadaje się do bycia w małżeństwie, żadna kobieta nie zrezygnuje z faceta wartościowego i dobrego, widać coś z nim jest nie tak.........więc po co ci wiązać się formalnie z takim czymś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna jesteś
masz 27 lat i takie dylematy, ja powiedziałam rodzicom, ze mój facet jest po rozwodzie i ze nie obchodzi mnie ich zdanie na ten temat i wyszlam, nie odzywałam się jakis czas, sami zaczęli dzwonić, zrosili nas razem, i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfamorska
nie zawsze rozwodnik =wybrakowany towar ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cozapierdolenie
nie musisz się formalnie wiązać z rozwodnikiem, bo szanse na trwałość takiego układu są prawie zerowe, nie licz że uda ci się z takim facetem stworzyć coś trwałego i wartościowego, bo jeśli jest rozwodnikiem to znaczy że już pokazał że zawiódł i nie nadaje się do bycia w małżeństwie, żadna kobieta nie zrezygnuje z faceta wartościowego i dobrego, widać coś z nim jest nie tak.........więc po co ci wiązać się formalnie z takim czymś wszytko wiedzaca i spiaca we wszytkich łózlach małżeńskoch wiedzma Ple Ple

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchaj negatywnych wypowiedzi. Opowiem Ci mój historię: Ślub pierwszy cywilny z lekarzem: Mądry, przystojny, wrażliwy misiu na takiego sie kreował. W realu dewiant seksualny i poligamista, wyjeżdżający na wakacje co pare tygodni to z inną, nie interesujący się rodziną i nękający psychicznie. Rozwiodlam się po 17 latach. Dwa lata później zwiazalam się z rozwodnikiem cywilnym z dziećmi. Wyszłam za mąż za niego - ślub kościelny. Mamy też swoje dzieci i jego i jest bardzo dobrze. Wiec czy warto mieć kawalera dewianta czy rozwodnika wartościowego, którego pierwsza zona notorycznie zdradzała?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ucz się Cyborgu, że te tematy będą i po 100 latach aktualne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Madra wypowiedz. Te normy sa czasami za bardzo naciagane.. A milosc ludzka rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×