Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurŻONA

Hobby ważne, żona nie...

Polecane posty

Gość wkurŻONA

Zastanawiam się, co mi możecie poradzić, może tylko się czepiam... Otóż półtora roku temu mój małżonek znalazł sobie hobby. Nie ważne co to jest, ale w chwilach, kiedy nie jest w pracy zajmuje się tym swoim hobby. Każdy wolny dzień, soboty spędza w swojej bezpłatnej pracy . Wychodzi ok. 8 rano i jak wróci o 20 to mogę być szczęśliwa, że tak wcześnie... Cały dom i dzieci są na mojej głowie - bo on ma hobby. Jak proszę, żeby poświęcał mi więcej czasu to tłumaczy, że co ma siedzieć w domu i wpatrywać się we mnie? Wytrzymałam rok, ale teraz to już mnie szlag trafia. Jak go zainteresować domem, dziećmi i tymi wszystkimi rzeczami którymi trzeba się zająć? Aktualnie jesteśmy po kosmicznej awanturze i prowadzimy oddzielne życie w jednym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze wazne wlasnie jest co to za hobby, bedzie latwiej cos poradzic :) jesli to nie jest totalna tajemnicą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada jak ta lala
Od 8 do 20 realizuje hobby, czy w tym czasie także pracuje? Ile czasu z tego pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurŻONA
To naprawdę nie ma znaczenia, ale niech będzie, pomaga koledze reperować komputery, jeździ po jakieś części, obudowy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurŻONA
Ma taki system pracy, że miewa dni wolne i wtedy realizuje się na gruncie hobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te wasze mądrości
A może zainteresuj go hobbym, które będzie i Ciebie i dzieci kręciło. Wówczas będziecie razem dobrze się bawić. Ewentualnie zainteresuj się tym, co on robi. No zdradź nam co to jest. :) Ja mimo, że jestem kobietą to faceta rozumiem, pasje są strasznie pociągające i warto się im oddawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Regina 49 Białystok
ty nie masz zadnego hobby, tylko twoje bękarty, gary i seriale. dla mnie jestes gównem, nawozem ludzkim ja sie nie dziwie,ze on sra na ciebie, olewa. nie jestes fascynująca, jestes nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada jak ta lala
Może to nie jest bezpłatna, ale płatna praca? Przecież z dnia na dzień człowiek nie zaczyna się interesować komputerami, jeśli wcześniej były mu obojętne? Ty raczej zainteresuj się gdzie jest kasa z tej dodatkowej roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te wasze mądrości
Skoro kręcą go komputery, to zapytaj, czy nie może części robi w domu. Albo jedź czasem z nim. Skoro lubi multimedia, to może kupcie sobie grę i grajcie z całą rodziną. Jak facet ma w domu nudę i obowiązki to wiadomo, że ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm komputery :D no tak to wciaga moze ustal z nim jakis kompromis, powiedz ze jestesci rodzina i ze on rowniez jest odpowiedziany za zabawe z dziecmi za poswiecanie czasu tobie zycie to nie tylko hobby ty tez masz prawo do samotnych wyjsc i nie moze byc tak ze on znika na cale dnie niech podzieli swoj czas w sposob sprawiedliwy a ty pracujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurŻONA
"te wasze mądrości" - niestety ktoś się musi zająć tymi przyziemnymi rzeczami... yeez - wiem, ze to wciąga, ale niestety na tyle, że jednego dnia obieca, że będzie wracał wcześniej, po to, by następnego zapomnieć odebrać dziecko z przedszkola. Oczywiście pracuję i jak mam tylko ochotę i siłę ( po całym dniu w pracy i ogarnięciu w domu) to wychodzę z koleżankami. Ale nigdy nie zapomniałam, że mam rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to jest w ogóle
Nie wmówisz mi, ze na przyjemności wspólne nie ma czasu! Przyziemne, przyziemne, to może naucz się gospodarować czas. Przypominasz mi moją matkę, ona wciąż tylko obowiązki wymyślała i na nic nie miała wolnej chwili. Dziwne, że ja jakoś umiem wszystko tak ogarnąć, ze mam kupę czasu na rodzinę i nikt nie ucieka w hobby, w którym ja mogę uczestniczyć. Ale jak w domu tylko obowiązki i marudzenie, to co się dziwić. Naucz się z życia czerpać przyjemności, zamiast zagarniać wszystkich w domu do roboty. Życie w pracy jest wystarczająco żałosne, żeby jeszcze w domu bawić się w szefa i podwładnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze przed wami powazna rozmowa hoby to jedo a zapominanie o odebraniu dziecka z przedszkola to zwykly brak odpowiedzialnosci za rodzine ustalcie kto jakie ma obowiazki, kto ile i kiedy poswieca czas dla dzieci, dla domu i czas dla was i nich kazde wezmie odpowiedzialnosc za swoja czesc pomysl przed rozmowa ile czasu uwazasz ze mąz moze poswiecac na hobby i ustalcie cos mądrze mysle, ze zbyt szybko na poczatku malzenstwa zgodzilas sie na krzywdzacy cie uklad ale mozna dojsc do kompromisu tylko trzeba podejsc do tego ze spokojem i otwartoscia, uswiadom to mezowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze on od czegos ucieka? mowie to jako partnerka osoby ktora ma rozne hooby (generalnie 2 rodzaje sportow ekstremalnych) i tez zabiera to sporo wolnego czasu, zwlaszcza weekend w sesonie, ale zawsze widze ze moj partner probowal mnie w to wlaczyc to raczej ja nie chcialam ....(mam wlasne sprawy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurŻONA
co to jest w ogóle - składam różne propozycje - najczęściej w weekend. Jak się ogarnę po powrocie z pracy to niestety czas iść spać. Nie robię oczywiście porządków w szafie, tylko gotuję obiad na następny dzień, zmywam po obiedzie itp. Czasu miałabym więcej, gdyby wrócił wcześniej i sam ugotował. "Ale jak w domu tylko obowiązki i marudzenie, to co się dziwić." Wszystko w domu robię sama, bo go nie ma, a jak wraca to kładzie się i zasypia. Taki to ma natłok obowiązków. yeez - podział obowiązków ja wszystko, on odpoczywa - niestety moja wina. Teraz wszystkie dyskusje na ten temat kończą się awanturą, bo ja mam lekką pracą, a on ciężką , ja lubię sprzątać, jemu bałagan nie przeszkadza. Dziecko nie poprosi o jedzenie to siedzi głodne, dopóki nie wrócę - i tłumaczenie - jakby był głodny to by poprosił ( mówimy o dziecku lat 2) itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wedlug mnie on ucieka ....od Ciebie swiadczy tez o tym to ze odrzuca Twoje weekendowe propozycje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurŻONA
Prośby matki też ignoruje, bo musi komputer komuś zrobić. Albo pojedzie z nią gdzieś, a potem narzeka, że cały dzień miał zmarnowany. Więc nie tylko ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze sie wkrecil - zdarza sie - ale wiem ze jak na linii miedzy partnerami jest dobrze - to ani absorbujaca praca, ani anzjomi ani hobby nie odciaga. wsztystko mozna polaczyc jesli sie chce....a on najwidoczniej nie chce - powinnas sie wiec zastanowic dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etcetera...
On ucieka,ale od obowiązków w domu, bo tak mu wygodnie. Raz czy dwa się postaw, powiedz nie będzie żarcia, upranych, uprasowanychciuchów w szafie. Oni sąprzyzwyczajeni do wygody i często nawet nie wiedzą skąd się biorą czyste koszule w szafie :o Też mam hobbystę w domu, ale w miarę upływu naszego małżeństwa trochę sie dopracowaliśmy. Choć nie powiem, nie obyło się bez awantur. Bo podczas gdy on wedkował, był przekonany że moim hobby jest prasowanie koszul :), wraz z domem z dwójką dzieci na głowie, które ciągle czegoś potrzebują. Ja pracująca na pełny etat,a on tylko by odpoczywał w plenerze. Pewnego pięknego dnia powiedziałam, że dłużej tak nie wyrobię.Skończyły się obiadki w tygodniu, nie miałam ani siły ani czasu na nic, wieczorem padałam ze zmęczenia, a jak mężow brakło koszul i trzeba było sobie uprasować samemu, zaczął zmieniać swe podejście. Chyba teraz bardziej docenia co ja robię. Nie ograniczamy się wzajemnie, ale on np wie, że jak pojedzie na cały dzień, dzieci potem są na jego głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Oni sąprzyzwyczajeni do wygody i często nawet nie wiedzą skąd się biorą czyste koszule w szafie " skad Wy bierzecie takich facetow?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etcetera...
ROR To była ironia... Rozumiem, że Twój mąż sam sobie prasuje koszule :) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etcetera...
Poza tym ROR, to nie chodzi tytlko o te koszule. Chodzi o wzajemny szacunek do siebie, do własnego czasu itd. Nie wiem, jak długo jesteś ze swoim mężem, jak duże macie dzieci. Nie wolno właśnie facetów przyzwyczaić do takiego stanu rzeczy, bo dla nich to staje się normalne :) Skoro kobitka bierze na swoją głowę wszystko, narzeka a mimo to dalej wszystko sama robi, to musi miećdo siebie samej pretensję.I tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to tak ciezko sobie wyobrazic, ze mezczyzna prasuje sobie koszule i spodnie - a czasem nawet cos swojej ukochanej?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etcetera...
Po za tym ja lubię prasować mojemu mezowi ciuchy, :) lubię robic mu rano śniadanie do pracy (większośc z moich znajomych nie robi śniadań facetom, trwierdząc że mają też ręce). Za to nikt inny jak on nie robi zakupów :) Sztuka kompromisów - to nie przychodzi od razu - nigdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam duszy cierpietnicy wiec nie biore sobie czyichs obowiazkow na glowe i juz;-) ale mam tez wady - nie umiem gotowac i tu jestes skazana na czyjas "pomoc" - najczesciej mojego wspollokatora;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""Sztuka kompromisów - to nie przychodzi od razu - nigdy " e tam gadanie - ja od razu okreslilam cego robic nie lubie ;-) dostawalam za to sniadanie przez 3 lata non-stop do pracy - jak przedszkolak do zerowki odbieralam rano "nalezny" mi przydzial, ale jak juz mowilam jestem porazka w kwestiach kulinarnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etcetera...
ROR, macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etcetera...
ROR, czasem pewne kwestie wychodzą po latach :) Ja np niecierpię nic robić przy samochodzie, to on go pielęgnuje, naprawia, martwi się w kwestii opon i takich tam :) Ja jestem zielona w tych sprawach - on też o tym wie :) Ale wie również, jaki dobry alkohol pijam - jak zrobic mi przyjemność gdy mam gorszy dzień :) wiesz, licytowac się tez nie wolno :) Ja tyle, ty tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×