Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fantassja

Powiedzieć chłopakowi prawdę o mojej przeszłości? Trochę imprezowałam...

Polecane posty

Gość Fantassja

Leżę na łóżku i myślę o wczorajszej rozmowie z chłopakiem z którym się spotykam od paru miesięcy... Powiedział mi, że nie cierpi imprezowiczek, że nie chcialby być z taką dziewczyną. Między wierszami wyczułam wstręt, pogardę dla wszelkich osób z szemraną przeszłością. Znamy się krótko i nigdy nie rozmawialiśmy na ten temat. On nie ma pojęcia jaką dziewczyną byłam zanim mnie poznał. A przecież tak łatwo może się o tym dowiedzieć. Boję się strasznie przyznać do tego co odwalałam w młodości. Zasugerowałam, że czasem bywałam w klubie a on zaczął się śmiać, że jestem trochę łobuzem. Nie chce sobie wyobrażać jak zareagowałby na to, że upijałam się na umór, potrafiłam imprezować po 5 dni z rzędu i chyba nie ma używki jakiej nie spróbowałam. Było mnóstwo dziwnych sytuacji, kto bywa na imprezach ten wie co mam na myśli... Jednak tej mnie już nie ma, dorosłam, dużo koleżanek od imprez wypadło z obiegu i po prostu dużo wody upłynęło. Czy powinnam być w zupełności szczera wobec niego i opowiedzieć mu o tym? On zna i lubi mnie za to co teraz widzi. Boję sie strasznie tej rozmowy, nie wiem jak ją przeprowadzić. Poradźcie mi jak to zrobić! Błagam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fantassja
Domyślam się, wolałabym jednak trochę okroić prawdę bo niektore rzeczy wypada zachować tylko dla siebie. Dlatego moje pytanie - jak i ile mu powiedzieć aby nie uciekł z krzykiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fantassja
Bo prędzej czy później to może wyjść na jaw? Mam niesamowicie dużo zdjęć z imprez, wiedzą o tym wszyscy moi starzy znajomi, rodzina. Ktoś coś może powiedzieć, nawet przez przypadek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ma wyjść na jaw? Że na imprezy chodziłaś? Latałaś tam z gołym tyłkiem, brałaś do buzi, masz zdjęcia ze strzykawą w stopie? No błagam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdupa
chyba oglądałaś rozmowy w toku. prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fantassja
Nie rozumiesz jak widzę:) On nie lubi dziewczyn, które imprezują. Każdy kto mnie znał w tamtym czasie wiedział, że miałam różne dziwne przygody i to nie tylko z alkoholem czy zielskiem. Było też dużo mężczyzn, dużo urwanych filmów, dużo problemów. Po prostu byłam trochę zła. I to nadal istnieje w pamięci znajomych. Po prostu wiem, że to sie może wydać. On myśli, że dla mnie alkohol to jedno piwko, a impreza to oglądanie filmu z przyjaciółmi. Bo tak teraz jest... Wcześniej tak nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fantassja
Myślę, że mało któremu facetowi to by nie przeszkadzało. Chyba, że naprawdę takiemu który też pił i ćpał. Ale ja już byłam w kilku takich relacjach i to mi nie odpowiada, zmieniłam się i chcę być z kimś wartościowym, kimś takim jak moj obecny parner. Nie chce żeby czuł do mnie wstręt, chce żeby zrozumiał i podjął decyzję. Nie ukrywam, że chciałabym aby powiedział, że to nie ma znaczenia skoro teraz jestem inna... Aha, nie kocham go:) Za wcześnie na takie słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fantassja
Dziękuje Ci za wypowiedzi, aczkolwiek myślę że nic one nie wniosą więc już sobie daruj:) Gdyby życie uczuciowe było takie proste jak sugerujesz to ten dział by nie istniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak on jest taki
to nie wolno ci sie z nim bzykac bo bedziesz dla niego kurwa. nie powie ci tego zanim nu sie nie oddasz ale tak bedzie. jak mu powiesz to tylko bedzie chcial cie zaliczyc i zostawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym powiedziała. ale mam rozumiec, że jak piszesz byłam imprezowiczką-że teraz nie imprezujesz? skoro tak, to chyba można mu powiedziec że byłam, ale nie jestem. powinien zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz prawde......
podstawa kazdej glebszej relacji jest szczerosc, inaczej niczego sie nie zbuduje, a domek z kart runie w oka mgnieniu z wielkim hukiem teraz jeszcze masz szanse na zwiazek, pozniej jak sie wyda bedzie juz na pewno za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fantassja
Dobrze, ja już doszłam do tego, że muszę mu o tym powiedzieć. Pytanie brzmi - ile mam mu powiedzieć i jak? Już nie imprezuję...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taunus
Po co mowic. NIe mow nic...facetowi nie trzeba sie spowiadac. Wydoroslalasz, nie robisz tego i juz. Naprawde nie rozumiem po kobiety leca do facetow na spowiedz szybciej niz do ksiedza..A gdzie tajemniczosc, aura nieznanego. NIe mow nic. Jakby chcial sie spytac to powiedz ze imprezowalas troche i juz. A teraz skonczylas ztym. I koniec. I niech on uszanuje to, a jesli nie bedzie umial uszanowac to po co taki facet??? A skoro on taki przeciwny imprezom to moze sam ma na sumieniu niejedno?? Albo wrecz odwrotnie moze on nigdzie nie bywal, i teraz chce nadrobic takim gadaniem. CZy ktos taki by CI odpowiadal? Podsumowujac-nie gadaj nic!!! I juz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak on taki jest
przeszlosc sie nie liczy dopoki cie nie bzyknie. jak juz zaliczy to bedzie szukac innej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby tak
Następna rynsztokowa szmata, która robi z siebie niepokalaną dziewice żeby usidlić pożadnego faceta. Takie szmaty powinny być tatułowane by nikt nie dał sie nabrac na ich sciemy. Zakłamana hipokrytka, puszczała sie z przypadkowymi ruchaczami a teraz uadaje wielce pożadna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alister
Powiedz. Chłopak się może dowiedzieć od kogoś (ktoś może jeszcze coś dodać od siebie niekoniecznie prawdziwego) i uwierz mi, że wtedy to może dla niego być jak terapia wstrząsowa. Powiedz też, że się zmieniłaś to już przeszłość i już Cię nie ciągnie do takiego życia...Aczkolwiek sam osobiście uważam, że jak wiodłaś taki tryb życia to całkowicie się nie zmienisz...zawsze coś w Tobie pozostanie z tamtej "ja"... Nie wiem, czy się będziecie umieli zgrać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak on taki jest
to mu powiedz ale na dowod ze sie naprawde zmienilas daj mu dupy dopiero po slubie. jak sie z toba ozeni to znaczy ze cie kocha. a jak bedzie chcial cie oszukac i wykorzystac to nie bedzie mogl przed slubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po kiego grzyba???
uwazam, ze nie pytana nie powinnas opowiadac o swojej bujnej przeszlosci. jak mowi moja kolezanka: calej d... sie nie pokazuje. szczerosc? szczerosc Cie obowiazuje od teraz, jesli chlopak przy Tobie nabija sie z dziewczyn, ktore imprezuja powinnas szczerze powiedziec, ze nie widzisz w tym nic az tak zdroznego, kazdy ma prawo do swoich wyborow - glupszych i madrzejszych. na wszelki wypadek tez go nie wypytuj o przeszlosc, zeby potem nie uslyszec: ja Ci wszystko o sobie opowiedzialem a Ty?! wyjawianie podobnych sekretow mlodosci z reguly pobudza tylko wyobraznie tego, ktoremu je zdradzasz. szczegolow przeciez podawac nie bedziesz a on zacznie sobie bog wie co wyobrazac i dopowiadac. wchodzac w nowy zwiazek ja wyznaje zasade: co bylo a nie jest, nie pisze sie w rejestr i nic nikomu do tego, jak zylam i co robilam w przeszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 234567890
ciezka sprawa. ja mialam takiego faceta. ale on mi na samym poczatku powiedzial ze nie byl grzeczny, ze mial wiele kobiet, ale to bylo na studiach, ja poznalam go jak mial 28 lat. wyrosl juz z tego, stal sie nawet domatorem, w weekend wolal posiedziec w domu i obejrzec film. zaakceptowalam to choc niestety zle mysli wracaly, bylo mi nieraz ciezko bo sama bylam nadzwyczaj grzeczna w zyciu. bylismy razem 2 lata, rozstalismy sie przez jego zdrade... mimo wszystko ciesze sie ze mi o swojej preszlosci powiedzial, mialam wybor. wyszlo jak wyszlo i moze tka mialo byc bo teraz jestem z chlopakiem ktory ma prawie tak czysta karte jak ja:) obojetnie co postanowisz zrob badania zeby go nie zarazic.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jestes glupia
to byl facet. facet moze miec przeszlosc. porzadna kobieta nie moze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 234567890
ogolnie tez myslalam zawsze ze nie ma co opowiadac o przeszlosci, ale nie powinno sie mowic ze szczegolami ale ogolny zarys partner/ka powinna znac. bo jednak przeszlosc swiadczy o czlowieku. a przeszlosc moze byc rozna. moze ktos byc prostytutka, mogl ktos siedziec w wiezieniu za pobicie. niektore fakty sa wazne. nie sa wazne szczegoly i spowiadanie sie z iloma faceta uprawialo sie anal czy jakie niespodzianki szykowal ex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz prawde......
ma tak samo u faceta i kobiety powiedz ogolnie, bez wchodzenia w szczegoly co dokaldnie z kim robilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nożsięotwiera
Ręce opadają. Ludzie dlaczego wy nie możecie zrozumieć , że za błędy się płaci wysoką a czasem najwyższą cenę. Autorko napisałaś , że byłaś młoda i głupia. Tylko , że miałaś chyba wtedy rozum czy może jego brak. Ja takich ludzi nie rozumiem. Czego oczekujecie , odkupienia waszych grzechów. Myslisz , że staniesz teraz ze skruszoną miną przed facetem , a on od tak o tym zapomni. W młodości byłaś niezłe ziółko , a to że się zmieniałaś ma małe znaczenie. Gdybyś się w końcu nie opamiętała to skończyłabyś jako pijaczka albo jeszcze lepiej jako narkomanka. ...i jeszcze jedno szczerość i zaufanie to podstawa w związku. Gdy teraz zaczniesz kłamać to później też będziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś pomarańczowa
Po pierwsze to że facet nie lubi imprezowiczek to wcale nie świadczy, że jest porządny. Bałabym się, że to ktoś wymagający w stosunku do innych. Może to tylko wrażenie, ale po co Ci to mówił? Po drugie powiedzieć- tak, ale ile to dobre pytanie. Ja mam chłopaka z podobnie bujną przeszłością i powiem Ci że wolałabym wiedzieć mniej, jakoś ogólnikowo, nawet się nie dopytuję, bo boję się usłyszeć odpowiedź. Lepiej więc nie za dużo i etapami. Zwłaszcza bądź ostrożna w mówieniu "mężczyźni" bo człowiek odrazu wyobrazi sobie jakąś setkę... Ale przede wszystkim przed i po mów jak najwięcej o tym co teraz uważasz, jakie masz poglądy, nie że się zmieniłaś tylko że właśnie taka teraz jesteś. Jeśli będzie mu na Tobie zależało to spróbuje Cię zrozumieć. Ja próbuję chociaż nie jest łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fantassja
No on nie imprezował, bo nie miał na to nigdy specjalnie czasu... Poza tym jest młodszy ode mnie, mniej mógł przeżyć. Nigdy nie wypytywałam o szczegóły ale szczerze wątpie aby miał coś na sumieniu... Jednak jego obecny tryb życia mi odpowiada bo ja prowadzę podobny, znaleźliśmy wspólne płaszczyzny, jest mi z nim dobrze i poważnie myślę o związku z nim. Mam nadzieje, że on również tak myśli. A co do tej mojej nieszczęsnej przeszłości... To wszystko to było jakby moją pasją... Uczyłam się, pracowałam, a wszystko po to żeby w czwartek, piątek i sobotę uderzyć w jakiś melanż. Wiem, że to było złe, ale akurat w takim społeczeństwie się wychowałam... I tak wyszłam na tym dobrze, bo mnóstwo moich koleżanek skończyło jako młode mamy, koledzy siedzą w pierdlu albo są na odwyku. Mój chłopak z którym byłam od 16. roku życia utwierdzał mnie w przekonaniu, że musimy łapać chwilę i że nasz sposób na życie jest najlepszy. Że dla tych fajnych chwil warto. Że wszystkiego trzeba spróbować. Ja się wyrwałam, on nie. Wiem, że brzmi to fatalnie i nie jest to historia którą jakikolwiek facet chciałby usłyszeć o swojej dziewczynie. Dlatego uważam, że okroję to wszystko do minimum i przekaże mu w takiej dramatycznej wersji. Może zrozumie... Uwierzcie mi, że to dla mnie naprawdę ciężkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po kiego grzyba???
234567890 - bujna imprezowa przeszlosc to jednak nie to samo co prostytucja czy wiezienie. podejrzewam, ze autorka wpadla w okreslone towarzystwo i przez jakis czas ,,pojechala po bandzie". mam przyjaciolke o bardzo barwnej przeszlosci, ktora obecnie jest wzorowa matka i zona. mysle, ze jej maz nie ma pojecia o tym, jakie zycie wiodla jako bardzo mloda osoba. i dobrze! do niczego mu ta widza nie jest potrzebna a przyjaciolka w niczym nie przypomina dziewczyny sprzed ilustam lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nożsięotwiera
Dodam coś jeszcze. Pytacie co jest złego w imprezowaniu ? Uważam , że nic , ale upijanie się do nieprzytomności aż film się urwie , całowanie i pieprzenie z facetami , których dopiero co poznałyście woła o pomstę do nieba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci powiem jak bedzie
on ci powie ze wszystko OK a potem ci dupe zerznie i zostawi. zalozymy sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×