Jestem tak żałośnie samotna...

Nie mam pracy, nie mam faceta, nie mam koleżanek... Pracę rzuciłam sama, 30 września, bo nie dałam sobą pomiatac w tej pieprzone*j budźetowce za 1007,07 zł. Facet- on mnie rzucił po 2 tygodniach, jak nie dałam mu dupy... A ja za nim tak tęsknie... Najgorsze, ze jest 2 lata młodszy i tylko bzykanko sie dla niego liczy - mnie zostawił podobno bo mnie szanuje... A ja go kocham... Koleżanka, została mi jedna, ktora jest mężatka, przyjaciólka od serca zerwała kontakt po tym jak kupiłam sobie samochód ;/ Niech mnie ktoś zabierze...

ciekawe za co teraz utrzymasz ten samochód bo na wode ani na powietrze nie pojedziesz

na rto jeszcze mam...

Mam podobnie. "Przyjaciółki" są jak czegoś potrzebują lub są samotne. Poznają kogoś i już ich nie ma. Jestem ładna, ale niestety na ulicy miliony ładnych, więc szanse na faceta zerowe - szczegolnie, ze nigdzie nie wychodze bo i z kim. Mieszkam z rodzicami pracuje za 1.500 złotych. Moje życie to wegetacja. Od doła do doła. Czasem jakiś lepszy dzień. Na prawde nie wiem kiedy sobie tak spieprzylam to zycie...

gigini mam tak samo jak Ty... ile masz lat ? ja 22 ;/ tez jestem ładna, co faceci zawsze wykorzystywali ;/ nie chciałam miec nikogo, a jak juz zaufałam jemu, to on okazal sie taki sam jak wszyscy ;( jak ja nienawidze siebie ;(

Mam 26. Jakbym wiedziała, że po studiach już nikogo nie spotkam, to złapałabym jakiegoś faceta. Niestety człowiek młody był i głupi, przebierał w facetach, więc teraz jest sam. Jak sobie radzisz z samotnością? Co Ci pomaga?

witajcie w klubie :( dzis sie porycxzalam nad swoim losem :(

Płacz... to mi pomaga... Mam chyba zaawansowana depresje, nerwice i co tylko sie da... A skąd jesteś ? Ja okolice Łodzi

ja wielkopolska :( mialam cudowne chwile w zyciu, 1 raz sie zakochalam, trwalo to lacznie 5mcy, z czego 2 mnie chyba oszukiwal, tak strasznie mi zle

Ja śląsk... Ale rozrzut :) Mi pomaga oglądanie seriali (czyt. życie cudzym życiem) - jestem uzależniona. Słucham żywej muzyki, unikam wszystkiego co kojarzy się z miłością. Staram się mieć jakikolwiek kontakt z innymi ludźmi. Nawet wchodzenie na kafe mi pomaga, bo zawsze jest ta świadomość, że tutaj inni ludzie siedzą i to piszą.

kafe-jedyne miejsce gdzie mozna sobie popisac, poprawic humor przez podszywow... jednak zle mi, ze musze tu byc, a nie w pubie, na kanapie z facetem, Boze pograzam sie :( nie mam juz malo lat... :( zero nadziei..

gigini jestem w bardzo podobnej sytuacji.tez jestem ze slaska.moze nawiazemy kontakt?:)

też jestem ze sląska i też mam mega doła, a nawet ryczeć nie mogę bo zaraz matka przyleci bedzie katowac no i dziecko sie obudzi....jak sobie pomyślę że musze jutro wstać to mi sie słabo robi!!!!

:( nawet Wy mnie opuszczacie :(

może zamiast siedzieć i płakać próbujcie wyjśćdo ludzi . Brak faceta to nie koniec świata.

"tez jestem samotna" podaj maila, może się dogadamy i przynajmniej pogadać z kim będzie ;)

Ojj.. zaglądnę tutaj jeszcze rano, uciekam spac, dobranoc.

nie róbcie histerii z byle czego ,poznaciee jszcze swoje połówki nie martwcie sie lepiej dłużej poczekac i trafić w dziesiątke niż brac na siłę i męczyc sie całe życie , nie biadolcie tylko wyjdzcie do ludzi a wszystko ułoży się

z kim wyjsc do ludzi jak nie ma z kim :(