On ma dziewczynę, a śni mi się co noc...

Byłam kiedyś zdradzona dlatego to dla mnie takie trudne:(:( Nie powinnam się wtrącać w ten związek, ale w miłości jak na wojnie podobno. Jak się poznaliśmy to było wszystko pięknie, był singlem, ciągle randki. Uznałam wtedy, że to strasznie wartościowy gościu. Nigdy nie naciskał na sprawy intymne, był czuły, romantyczny, inteligentny i dobry. Problem był w tym, że wtedy ja miałam w moim życiu jeszcze niepozamiatane i spotykałam się z byłym facetem. On w pewnym momencie się dowiedział i powiedział "adieu". Było dużo łez, bo mi już zależało, ale jakoś tak się skończyło. Minęły 3 miesiące i spotkaliśmy się na imprezie... Oboje byliśmy pijani, zaczęliśmy wyznawać sobie miłość, płakać i w końcu trafiliśmy do łózka, po raz pierwszy. Obudziliśmy się rano przytuleni i wtedy zaczęły się schody... Nie wiedziałam co zrobić, a gdy on zapytał co z nami będzie powiedziałam żeby nie mówił swojej dziewczynie. :(:( Ma ją od miesiąca czy dwóch... Potem dzwonił jeszcze raz i pytał czy możemy się spotkać, ale odmówiłam bo uznałam że to będzie wszystko nie w porządku. Powiedzcie mi że dobrze robie ze sie tak umartwiam i ze to ma sens, bo serducho mnie boli niesamowicie. Kocham go po prostu, śni mi się co noc:(