Żałuje że się urodziłam

Załuje ze matka mnie nie usunela gdy lekarz jej to radzil.

nie mów tak życie to dar:-)

a czemu tak mowisz?

u mnie to przeklenstwo. nienawidze swojej "rodziny", nie mam nic i zadnego powodu do usmiechu

głowa do góry:) na pewno jest ktoś kto Cię kocha:)

ostatnio nawet kot mnie unika...

a mnie się wydaje, że trochę się nad sobą użalasz:) weż się w garść i żyj innym na złość.

juz nawet pouzalac sie nie mozna.co za pieprzone zycie!!!

Kot Cie unika? Mnie moj tez ale koty takie sa i dzieki ze mi o kocie przypomnialas musze gadzine nakarmic trzymaj s4e z kad jestes?

niektórzy całe życie są nikim :o żal mi cię

mnie samej jest siebie żal. jak patrze na kolezanki ktore pochodza z pelnych rodzin, maja wszystko to az mi sie serce sciska z zazdrosci i zalu ze ja nie urodzilam sie w takiej rodzinie.

A ja mysle ze jestes niesamowita osoba z wielkim sercem tylko Sobie wmawiasz

jestem nikim.nikt mnie nie szanuje, nie licza sie z moim zdaniem, nikt, nikt, nitk

ale przecież ty też możesz mieć wszystko. samo nic do cciebie nie przyjdzie. odetnij się od rodziny i zacznij żyć dla siebie :)

odetne sie od tych ludzi i wtedy zostane nawet bez dachu nad glowa

bo moja stara zyje (nienawidze potwora) na studiach czuje sie samotna (tragiczne uczucie) znajduje sie we wrogim otoczeniu (nawet sasiedzi) jestem do niczego itp :( chcialabym umrzec czasami :(

i chyba kiedys bede w pudle bo zabije swoja "rodzine"

czuje sie jakbym urodzila sie w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednim miejscu z zagubiona dusza

ja sie czuje odrzucona i jak piate kolo u wozu wsrod grupki studenckiej i w sidlach domowych toksykow:/

zachorowalam na schizofrenie, znajomi mnie opuscili, czuje sie bardzo samotna...

No przestan, nie moze byc tak tragicznie. Moze poprostu masz chwilowa depresje,tez tak czasami mam, staram sie o tym nie myslec i tlumaczyc sobie ze wcale nie jest najgorzej i wtedy da sie przezyc...zycie z reguly jest ciezkie.

chce mi sie plakac i nie mam ochoty isc jutro na uczelnie :(

:(:(:(:(