Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Adrian__pytający

Chciałbym żeby moja dziewczyna usunęła ciążę

Polecane posty

Gość julia na dachu
nie jesteś mężczyzną tylko dzieciakiem, sorry ale rozkapryszony chłopiec z Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejjjjjjjj Aggie85 ile masz lat
to może jakaś rodzina? :p dobra, koniec tego offtopu :classic_cool: pozdrawiam Aggie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbnienienie
Mnie za to rodzina i partner zmusili do urodzenia dziecka. I nie stala sie zadna zadna z rzeczy opisywanych na kafe - ze pokocham to dziecko, ze bede szczesliwa itd. Ciaza i porod byly dla mnie koszmarem, potem karmienie piersia - kolejna gehenna. Musialam zrezygnowac z ukochanej pracy, porzucic znajomych i zamieszkac w miescienie mojego teraz meza. Niestety dziecka nie pokochalam, opiekuje sie nim, ale go nie kocham. Siedzenie w domu to dla mnie meka. Teraz zlozylam pozew o rozwod, dziecko chce zostawic przy mezu, on sie teraz na to nie zgadza, chociaz widzi jak traktuje to dziecko, ot wiec nie zmuszajcie kobiet tez w druga strone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak już to dziecko jest, to dziwne że go nie kochasz..... może oddaj do adopcji co? ludzie wezmą z pocałowaniem ręki. Ja nie wiem jakby było ze mną, bo nie mam dużego instynktu macierzyńskiego, nie jestem za aborcją, oczywiście jedynie w skrajnym przypadkach.......ale nie jestem też miłośniczką dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
osobo powyżej- rzeczywiście przykre jest to, co piszesz (choć raczej na temat osobnego topiku) ale nie zgodzę się co do tego , że należy zamykać usta tym , co chcą bronić przed aborcją bo choc ja do takich osób nie należę( uważam, że to decyzja kobiety powinna być) bo to jest kwestia ludzkiego istnienia lub nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jesteśmy za młodzi, jeszcze się uczymy" To było się nie brać za pierdolenie gówniarzu, skoro nie wiedziałeś, że z tego może być dziecko. A teraz to lepiej sam się usuń, alimenty i tak będziesz płacił 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbnienienie
Nikomu nie nalezy zamykac ust - mogliby nawet przychodzic do mnie i namawiac, ale! Ja zostalam zmuszona, nie pomne jak maz i tesciowa pilnowali mnie czy przypadkie sobie czegos nie zrobie, bo szkoda dzieciatka. Zaluje, ze bylam taka malepa i dalam sie tak omotac. A teraz kiedy w koncu powiedzialam dosc, to maz robi kolejne problemy - bo przeciez dziecko to sprawa kobiety, ona ma sie nim zajmowac. To ja mowie - w takim razie oddajmy do adopcji - tez jest zle, bo jak to jego pierworodnego do adopcji. A ja dziecka nie kocham, czasami nawet nie moge na nie patrzec. Placze kiedy musze cos przy nim robic. Staram sie spedzac z nim jak najmniej czasu, w ogole mnie nie interesuje. Chyba lepiej gdybym odeszla, maz zanalazl sobie inna kobiete, ktora pokocha to dziecko lub oddac je do ludzi, ktore otocza je opieka i miloscia. Ale dla mojego meza to nie do pomyslenia. Ubzdural sobie, ze jestem kobieta, urodze, pokocham, zmienie zdanie. A tak sie nie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbnienienie
Nikomu nie nalezy zamykac ust - mogliby nawet przychodzic do mnie i namawiac, ale! Ja zostalam zmuszona, nie pomne jak maz i tesciowa pilnowali mnie czy przypadkie sobie czegos nie zrobie, bo szkoda dzieciatka. Zaluje, ze bylam taka malepa i dalam sie tak omotac. A teraz kiedy w koncu powiedzialam dosc, to maz robi kolejne problemy - bo przeciez dziecko to sprawa kobiety, ona ma sie nim zajmowac. To ja mowie - w takim razie oddajmy do adopcji - tez jest zle, bo jak to jego pierworodnego do adopcji. A ja dziecka nie kocham, czasami nawet nie moge na nie patrzec. Placze kiedy musze cos przy nim robic. Staram sie spedzac z nim jak najmniej czasu, w ogole mnie nie interesuje. Chyba lepiej gdybym odeszla, maz zanalazl sobie inna kobiete, ktora pokocha to dziecko lub oddac je do ludzi, ktore otocza je opieka i miloscia. Ale dla mojego meza to nie do pomyslenia. Ubzdural sobie, ze jestem kobieta, urodze, pokocham, zmienie zdanie. A tak sie nie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykre to co mowisz - to wina tego spoleczenstwa i prokoscielnej propagandy;( zmusza sie mlode kobiety do rodzenia - naprawde szczerze wspolczuje a probowalas kontaktowac sie z psychologiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbnienienie
Najpierw chce sie uwolnic z tej rodziny, a dopiero potem zadbam o swoje zycie psychiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sedno sprawy nie tkwi w tym czy usunac czy nie. Nie chcecie to nie posiadajcie. Ale dziecko Ci nie grozi jak sie nie bzykasz. jestes na tyle odpowiedzialny by uprawiac seks to wiedz ze z tego biora sie dzieci. Chyba przysnales na biologii dzieciaku. Bo wedlug mnie jestes zwykly dzieciak ktory mysli ze maluch bierze sie z kapusty a nie z seksu. Rob co chcesz. Ja mam planowane dziecko i nie rozumiem Twojego bolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem rowniez za aborcja, jezeli kobieta tego chce, ale facet niech spierdala, to nie Twoja sprawa, nie Ty bedziesz snil po nocach o nienarodzonym dziecku, nie Ty bedzisz krwawil, leczyl sie czy ponosil jakiekolwiek konsekwencje po aborci, fizyczne i psychiczne. Jak fiut Ci stal deba to bylo ok, a jak jest ciaza to jest zle. A to, ze sie uczycie nie jest przeszkoda w posiadaniu dziecka. Pracuje, robie spcjalizacje i mam 5 miesieczna corke, wszystko sie da jak sie chce, wiec to akurat marny argument, Przyznaj ze jestes zwyklym frajerem ktory nie potrafi poniesc konsekwencji wlasnych czynow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
nie znam się na tym , ale może to depresja poporodowa jest? Trzeba jednak przyznać , że jeśli nie jest to depresja poporodowa jesteś przykładem kobiety która mówiła że nie chce i nadal nie akceptuje swego stanu- coś , jak ofiara gwałtu. Dla mnie ten stan jest zrozumiały - twierdzę że kobieta powinna decydować sama o sobie , jednak dla osób uważających , że należy chronić życie w kazdym jego przejawie sytuacja aborcji jest nie do przyjęcia i nie da się im zamknąc ust co też należy uszanowac. W dobie tak dużej nowoczesności, dostępności różnych środków, aż dziw bierze że sytuacje aborcji wogóle się zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
moja wypowiedź dotyczyła oczywiście osoby która nie akceptuje swego narodzonego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruchac to miales problemu to
teraz mniej cywilna odwage poniesc tego konsekwencje !!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbnienienie
Dziecko ma trzy lata, wiec to nie jest zadna depresja poporodowa. Tez wychodzicie z zalozenia, ze jak kobieta urodzi to musi pokochac. Mnie do codziennego wstawania motywuje tylko to, ze juz za pare miesiecy sie od tego wszystkiego uwolnie i zaczne zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zabicie własnego dziecka to nie grzech, to zbrodnia. trzeba być bydlakiem bez sumienia żeby to zrobić" zgadzam sie - dziecka tak, ale tu mowa o plodzie co najwyzej a nie o dziecku;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale nie oszukujmy sie Twoj przypadek to jeden na iles tam, jakies podloze to na pewno ma, nie o to chodzi zeby to oceniac. Ja nigdy nie bylam milosniczka dzieci, a swoje pokochalam nad zycie, co jednak nie wydarzylo sie odrazu, mimo ze ciaza w 10000% zaplanowana. Wiekszosc kobiet ma to we krwi, niektore nie, tak juz jest. Ale tu decyduje facet co wg mnie jest nietaktem sporym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbnienienie
Nikt nikogo nie powinien zmuszac, ani jedna ani druga strona. Jednak prosze nie sporwadzac to do jednego przypadku na iles tam = tzn. mojej sytuacji. Bo wlasnie dlatego, ze o takich rzeczach sie nie mowi, cierpia takie osoby jak ja. Bo kobieta musi urodzic, bo kobieta musi pokochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
bbnienie - ja z takiego założenia nie wychodzę bo wiem, że takie sytuacje czasem ( choć niezwykle rzadko- bo natura przygotowuję kobietę na różne sposoby) się zdarzają. Staram się nie oceniać takich sytuacji, podkreslam po raz kolejny, że aborcja to temat niezwykle kontrowersyjny bo dotyczy prawa do istnienia i tego , kto ma o tym prawie decydować. Dlatego warto zapobiegac i jak już wiele osób to powiedziało , wiedzieć że seks to także odpowiedzialność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbnienienie
Tak samo jak maz, tesciowa i to dziecko nie powinni niszczyc mi zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
bbnienie- nie porównuj tych dwóch sytuacji- jednak miałaś jakiś wybór- mogłaś np podwiązać sobie jajniki ,używać środków antykoncepcyjnych, nie uprawiać seksu- miałaś możliwości by uniknąc ciąży. No- chyba że zostałaś zgwałcona.. Mimo to nie oceniam Twojej postawy- to kobieta powinna decydowac ale nie może liczyć , że będzie to z poklaskiem społecznym. Bo trudno nazwac sytuację aborcji dobrem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbnienienie
Niestety podwiazanie jajnikow jest w Polsce NIELEGALNE!!!! Jesli byloby to mozliwe zrobilabym to juz w wieku 18 lat, niestety jest NIELEGALNE! Ja zawsze zabezpieczalam sie nawet na zapas, ale to co zrobil mi wtedy moj "maz" coz nie mialam na to wplywu, jestem drobna i dosc slaba kobieta. A on byl jedyna osoba, ktora wiedziala kiedy to zrobic. No ja aborcji nie nazywam dobrem i ja nie mam mozliwosci jej przeprowadzenia i jedynym moim ratunkiem jest ucieczka od meza, tesciowej i tego dziecaka. Bo nie wytrzymam tutaj ani minuty dluzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to jest ich dziecko a nie jakiś "płód". płód to on jest co najwyżej dla lekarza a dla rodziców to zawsze jest dziecko. i nie ma dobrego określenia na człowieka który zleca zamordowanie własnego dziecka" to zlaezy kto jakie nazewnictwo preferuje - dla niektorych to tylko plod, albo nawet zygota. i juz. o morderstwie nie ma tu mowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
z tego , co piszesz bbnie zostałąś zwyczajnie zgwałcona przez własnego męża. Bardzo to jest przykre, współczuję serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowa cytrynka
priorytetem dla mnie jest nie wtrącać się w czyjeś życie, nigdy nie obchodziło mnie również co inni robią lub myślą na dany temat :D ale teraz się wtrącę, po chuja wafla pakowałeś się jej w cipsko? jest seks jest zobowiązanie. jak nie jesteś gotowy na dziecko to cipsko ostaw w spokoju :D ale sam fakt że sięgasz po radę osób trzecich świadczy o tym że nie do końca jesteś za aborcją :D jak macie wydać na świat kolejnego kibola, bezrobotnego lub tipsiarę czy prostytutkę to już lepiej oddać dziecko :P co do aborcji mam mieszane uczucia. ale myślę że ta aborcja będzie cię męczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
ROR rozważania , w którym momencie powstaje zycie są natury filozoficzno- etycznej to jest wielka zagadka dlatego ja się nie podejmuję dyskusji w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie droga pani. człowieczeństwo nie zależy i nie może zależeć od nazewnictwa. tak to myśleli faszyści" ja lubie precyzje - wiec powtorze - to jest plod w ceiele kobiety z kt jest szansa na powstanie czlowieka "po to aby usprawiedliwić zbrodnię popełnioną na nich" to nie abrodnia a aborcja "to ta "nowomowa" ma właśnie "odczłowieczyć" dziecko poprzez nazwanie go "płodem" " nie zgodze sie to precyzja w nazewnictwie a nie nowomowa, nigdy nie slyszalam o innej mowie w tym wzgledzie stad moje zdiwienie ze to jest cos nowego " bo przecież nie jest ani zwierzęciem, ani ludzkim organem (człowiek nie posiada takiego organu - płód) ani martwym przedmiotem w ciele człowieka" rzeczywiscie czlowiek nie rodzi z plodem wewnatrz;-) "płód czy dziecko bez względu na nazwę jest po prostu człowiekiem i zamordowanie go z premedytacją jest zbrodnią" to nie czlowiek to plod - prosilam juz badzmy precyzyjni;-) nie ma mowy o zbrodni a rozmowa dotyczy aborcji jesli juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdgdfgdf
Czy ja wiem czy to taki odosobniony przypadek? Mi się wydaje że gdybym wpadła, to też nie pokochałabym dziecka. Wręcz jestem pewna. Mogę sobie dokładnie wyobrazić to, wiem że pewnie robiłabym co muszę przy dziecku, ale żałowałabym że je mam. A znam siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
są środki i możliwości by uniknąć ciąży od szklanki wody zaczynając:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×