Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdrowie najwyższa wartość

boicie się raka?

Polecane posty

campari... wiesz, że to badanie kosztuje 5 tys? przepraszam, że się tak podpinam, ale sama jestem tym tematem zainteresowana na początku roku na raka zmarł mój tata, dodatkowo obie babcie i oboje dziadków miało nowotwór więc ja raczej nie ma złudzeń, że mnie ominie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Campari możesz coś więcej napisać o tych badaniach? Ja mojemu nic nie powiedziałam, wolałam uniknąć takich właśnie komentarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mogę coś o tym badaniu powiedzieć, bo w zaszłym roku byłam z tatą na tym wykonuje je bardzo niewiele jednostek w kraju, to taki jakby tomograf ale baaaaardzo dokładny,wykryje każdą najmniejszą komórkę rakową z dokładnym wskazaniem gdzie ona się znajduje, dokładnie to urządzenie nazywa się w skrócie PET nie wiem skąd jesteście, ale ja z Gliwic i wiem, że w naszej onkologii ten aparat jest (bynajmniej był), ale ja jeździłam z tatą akurat do Instytutu Medycyny Nuklearnej, bo wtedy nasze gliwickie urządzenie było w naprawie, gdzie jeszcze w kraju można takie badanie zrobić niestety nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o badaniu peta możecie sobie poczytać na necie ja byłam już u lekarza pytać jak mam się dostać na te badanie czy może są jakieś możliwości żeby było refundowane lekarz mój oczywiście mnie wyśmiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miluskamiluskamili
PET to sciema, moja ciocia miala w sierpniu badanie Petowskie, gdzie wyszło wszystko dobrze, miesiac sie cieszyla, ze jest zdrowa.. we wrzesniu 3x4 cm chłonniak, złosliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miluskamiluskamili
ja sie boje, zwłaszcza ze opiekuje sie mama chorą na nowotwór mózgu :( nie wyobrażam sobie, gdybym tez miala zachorowac, coraz bardziej jestm za eutanazją..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po_dusia nie ma za co, jeśli tylko jeszcze będę mogła się wymienić jakimiś doświadczeniami do chętnie, 6 lat walki mojej rodziny z rakiem obdarzyło mnie pewnymi informacjami... campari... niestety, lekarze rzadko zlecają te badanie ze względu na koszt i małą dostępność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miluskamiluskamili nie skomentuję tego co piszesz! Mój ojciec i teść odeszli z powodu nowotworów mózgu. Do końca przy nich byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie ściema, PET daje obraz z danego dnia, sorry ale chłoniak zwłaszcza nieziarniczy, czyli najcięższa odmiana może się "rozchulać" nawet w tydzień, żadne badanie nie daje wiecznej gwarancji, że nie nie zachoruje nie wiem, ja z tatą byłam na tym badaniu we Wrocławiu i wskazało nam dokładnie gdzie która komórka jest zarażona i się to potwierdziło, a że po 3 miesiącach chłoniak zaatakował, a po kolejnych 3 tygoniach było już po wszystkim to niestety życie, nie da się niczego przewidzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miluskamiluskamili
perła, mowie o sobie! a nie o mojej mamie, ze ja mialabym usmiercic!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miluskamiluskamili
spoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do eutanazji, to jestem za.... nie za taką którą robiłoby się na wyrost i od razu, ale o skrócenie samego "odchodzenia", przeszłam traumę widzą jak przez 7 godzin mój tato umierał w koszmarnym bólu i innych obdzierających człowieka z jakiejkolwiek godności warunkach więc gdybym wtedy miała coś, co pomogłoby mu spokojnie zasnąć to sama bym podała, nie zastanawiając się ani minuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miluskamiluskamili
ja juz w nic nie wierze, pierwsza biopsja wykazała nowotwór, po operacji, zamienili wyniki, pomylili dane, nie nowotwór, później przerzuty, wiec jednak nowotwór, biopsja, nie nowotwór, powtorzenie biopsji, nowotwór, cała ta medycyna jest dla mnie smieszna.. walka z rakiem, to walka z lekarzami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miluskamiluskamili
Kopernik w Łodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miluskamiluskamili
korupcja jest na porządku dziennym. 500zł kosztuje miejsce na oddziele. Na sali 2 osobowej lezała umierajaca kobieta, a ordynator zacierał ręce, ze juz dwa miejsca sie zwolnia. A rodzinie prosto w oczy gadal " wyciagniemy ja z tego stanu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mniam_mniam straszne jest to o czym piszesz. Widocznie mieliśmy szczęście, że szpital w którym odchodzili nasi ojcowie, potrafił bólu i całego tego koszmaru im oszczędzić. Obaj mieli wyłączoną świadomość - spali. Do dzisiaj jestem wdzięczna wszystkim tym lekarzom i pielęgniarkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha... wiem, że często człowieka szlak trafia i takie życie to ciągła huśtawka emocji, ale prawda jest taka, że nic innego nie pozostaje jak zawierzyć lekarzom, nikt sam się nie wyleczy i innego wyjścia nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po_dusia, dzięki za chęci ale jak znam życie, to mieszkamy daleko od siebie, ja w Lublinie a PET najlepszy jest w Bydgoszczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzcie szczerze, czy
wasze znajome osoby ktore zachorowaly, palily?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miluskamiluskamili
a najgorsze jest to, że Ci ktorzy opiniują w naszym kraku, czy eutanazja powinna być zalegalizowana, czy nie, nie maja bladego, ŻADNEGO pojęcia o cierpieniu ludzi, nie mieli pewnie nawet stycznosci z tym, jak powolne moze byc umieranie w meczarniach. Niech zapytaja osob własnie ciezko chorych, na takich oddzialach, gdzie ludzie na codzien sie z tym borykaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna_perła ja niestety tyle szczęścia nie miałam, żeby było jasne nie było to na onkologii tylko w normalnym szpitalu, onkologia odmówiła już leczenia ale te 7 godzin nie daje mi żyć i to nie z taty odejściem pogodzić się nie mogę ale z tym jaka ta choroba jest okropna i jak można na nią umierać, lekarze niby podawali morfine ale to mało dawało, pełna świadomość taty pozostała, teraz muszę żyć ze wspomnieniami tego jak mnie błagał żebym go zabiła a ja nie mogłam nic zrobić dlatego jeśli, odpukać, kiedyś znalazłabym się w podobnej sytuacji lub ktoś z moich bliskich inaczej bym się zachowała i zadbała o to, by nie dopuścić do takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miluskamiluskamili
warszawa, wroclaw, gliwice, wydgoszcz, kielce, w co wiekszym miescie, gdzie znajduje sie spory osrodek onkologiczny, przeprowadzane sa te badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miluskamiluskamili
mniam mniam, strasznie Ci wspolczuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×