Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiająca 35

jak to jest z 2 dzieci

Polecane posty

Gość zastanawiająca 35

Hej, zastanawiamy się zmężem nad drugim dzieckiem. Z pierwszym nie mamy problemó, za chwilę będzie mieć 2,5 roku, no i myślimy o 2. Ale... pracujemy oboje, zarabiamy przeciętnie - na rękę razem ok. 5 tys. Mamy mieszkanie itd. Teraz jest ok, ale różnie w życiu bywa... Mamy opiekunkę do dziecka, przy drugim też bedzie konieczna, bo nie możemy liczyć na pomoc rodziny. Boję się, że nie dam rady, w pracy, z dwójką dzieci... Boję się, że nie bedę miała wystarczająco czasu dla obojga, boję się, że jak będą starsze nie będzie nas stać, żeby zapewnić im to co mają koledzy... Wyjazd na studia do innego miasta, tego typu sprawy... Niby wiem, że to nie jest najważniejsze, ale wiem też, jak dzieciom potrafi być przykro z tego rodzaju powodów. Zaraz stuknie mi 35 lat i wiem, że to ostatni dzownek na decyzję.... Jak Wam się żyje z dwojką, trójką dzieci w przeciętnj sytuacji materialnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam syna, a w grudniu urodzę córeczkę.I też miałam takie obawy,ale one są przed każdą ciążą i będą zawsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAMA 8 MIESIĘCZNEJ WIKTORI
ja mam dwie córki i też miałam obawy ale jest super i niczego nie żałuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delkaaa
ja też miałam takie obawy i zostaliśmy przy jednym, wolę mieć jedno dziecko i żyć w przyszłości normalnie, niż mieć dwoje i za przeproszeniem "klepać biedę", bo uważam, że nie sztuka narodzić, sztuka dać im szkołę i start w dorosłe życie, bo jeżeli dzieci mają się same utrzymywać to życie moze im zlecieć na tzw, dorabianiu się i co ,zyć po to aby tylko przewegetować to lepiej wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca 35
No właśnie, boję się, że będę kiedyś załować, że będę płakać, że nie mogę im zapewnić mojej obecności (bo na pewno będę musiała pracować) albo jakichś materialnych rzeczy. Najbardziej jednak mam obawy co do przyszłości, na razie finansowo stoimy nieźle i z dwójką małych dzieci spokojnie dalibyśmy radę, ale potem... Raczej nie mamy szans na żadne eksponowane i super opłacane stanowiska i za parę lat, z dorosłymi już dziećmi, może już nie być tak wesoło... Boję się, że nie będą mogły zrealziować swoich marzeń, studiować tego co sobie wybiorą (nawet jak będą zdolne - co rzecz jasna zakładam :P), bo, powiemy: sorki, ale nas na to nie stać. A przecież teraz świat stoi przed młodymi ludźmi otworem... Sama nie pochodzę z zamożnej rodziny, ale kiedy ja byłam w LO czy studiowałam, różnic finansowych nie było tak widać, bo możliwości były znikome... Teraz wrecz przeciwnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×